GosienkaM :-) ja jestem mama wcześniaka (35tc, 3030g, 53cm, 5/5/5 pkt Apgar) Jasiek tez miał wylewy dokomorowe II stopnia, które łądnie się wchłonęły...
od urodzenia był rehabilitowany metodą Vojty ale nie dość ze efektów nie było to jeszcze bardzo źle to znosil...jak miał 5 miesiecy to dodalismy mu rehabilitacja metoda NDT Bobath Baby i młody ruszył z kopyta ;-)
teraz ma 5 lat (urodzinki za 2 tygodnie ;-)) i jest bystrym duuużym chłopcem...jedynym śladem ciężkiego startu w zycie sa zaburzenia integracji sensorycznej - jest bardzo "niepozbierany" ruchowo... mistrzem w sporcie nie bedzie...
ćwiczcie wytrwale, idzcie na konsultacje do innego lekarza...no i wierzcie ze bedzie dobrze ;-)
powodzenia :-)
od urodzenia był rehabilitowany metodą Vojty ale nie dość ze efektów nie było to jeszcze bardzo źle to znosil...jak miał 5 miesiecy to dodalismy mu rehabilitacja metoda NDT Bobath Baby i młody ruszył z kopyta ;-)
teraz ma 5 lat (urodzinki za 2 tygodnie ;-)) i jest bystrym duuużym chłopcem...jedynym śladem ciężkiego startu w zycie sa zaburzenia integracji sensorycznej - jest bardzo "niepozbierany" ruchowo... mistrzem w sporcie nie bedzie...
ćwiczcie wytrwale, idzcie na konsultacje do innego lekarza...no i wierzcie ze bedzie dobrze ;-)
powodzenia :-)