marylion74
Zadomowiona(y)
Nam na szkole rodzenia położna radziła, żeby przez pierwszy miesiąc w ogóle noworodka nie katować żadnymi kosmetykami, zero balsamów, kremów po kąpieli itp. Czysta woda, mycie ręką (nawet nie myjką), ewentualnie mydełko typu Bambino. Na pupę Linomag maść, Sudocrem w przypadku, gdy już są odpażenia (niektórzy go stosują profilaktycznie, ale ponoć to już jest maść lecznicza, więc lepiej od tego nie zaczynać, jeśli nie ma potrzeby). Do kąpieli świetnie sprawdza się zwykły krochmal (i tę opinię słyszałam już z kilku źródeł). Ewentualnie oilatum. Do mycia buzi przegotowana woda, oczka przemywamy solą fizjologiczną. Na spacerki zimą krem bez wody, polecany np. Nivea na każdą pogodę, ale (przynajmniej teoretycznie) na początku to nie jest istotne, bo na spacerki wychodzimy dopiero po miesiącu, bo od trzech tygodni zaczynamy dopiero werandowanie pod oknem.
U nas to samo mówili