Mnie irytuje w moim szpitalu parę rzeczy: 1) Nie można mieć swojej położnej, więc wszystko zależy od tego, na kogo się trafi 2) Nikt mi w czasie porodu nie zaproponował wejścia do wanny (tylko prysznic), mimo że szpital takową podobno posiada 3) Większość porodów odbywa się z nacięciem, choć znam i przypadki, że obyło się bez 4) Nie ma możliwości rodzenia w innej pozycji niż półleżąca (chodzi oczywiście tylko o ostatnią fazę porodu).
I to właśnie ta ostatnia rzecz mnie irytuje strasznie, bo chciałabym rodzić kucając lub nawet stojąc, pochylona do przodu. Jak jest w Waszych szpitalach, można tak rodzić? Bo to się wiąże z nacinaniem - pozycja leżąca sprzyja i pękaniu i nacinaniu. A każą ją przyjmować ze względu na wygodę personelu, któremu łatwiej odbiera się poród, a nie dobro dziecka czy matki. I to mnie strasznie wkurza. Najgorsze, że w Bielsku też w obu szpitalach tak jest, więc nie mam raczej wyboru...