Wątek główny

[osa]

nie przypuszczałam, że znalezienie gabinetu z usg 3d to taki problem. przekopałam sieć, przejrzałam dostępne książki telefoniczne i nic. dobrze, że mam na to jeszcze trochę czasu, może znajdę odpowiedni gabinet, nie mogę się doczekać na normalne usg, żeby usłyszeć bicie serduszka mojego maleństwa, a jak pomyślę o zobaczeniu jego twarzy, łzy same kręcą mi się w oku...

 

[ANIK78]

Dzięki dziewczyny, chyba macie rację z tym poczekaniem do 6 m.c., W Warszawie wykonują to badanie np. na Krakowskim Przedmieściu i tam kosztuje 200PLN już z nagraną płytką. Pozdrawiam

 

[Bajla]

Witam marcowe mamy i też się dołączam z moim Smerfem - ma już 6 tyg. Termin wyliczyłam na jakiś 10 marca, a lekarz książkowo na 18 luty. Miałam trochę zaburzenia w miesiączce i faktycznie od ostatniego okresu wypada luty, ale skoro to 6 tyg. to wypadał by mi poród w 35 tyg. : zobaczymy na kolejnym usg - już w piątek - mąż nie może się doczekać :laugh:
lekarz stwierdził, że ciąża jest zagrożona i podtrzumujemy się narazie luteiną ja też miałam w sobotę wieczorem małe plamienie, ale problem zniknął już w nocy i teraz jest oki. Wizytę mam dopiero 24/08 i zastanawiam się czy nie sprawdzić tego u lekarza wcześniej. Co myślicie?

 

[Mama Boo]

Myślę, że lepiej dmuchać na zimne. Ja tam nie mam takich problemów, ale gdybym miała plamienia, to pewnie bym jeszcze w ten sam dzień pobiegła do jakiegoś gina...Taka ze mnie panikara

 

[azik]

też bym poleciała do gina... na pewno nie wytrzymałabym do 24 sierpnia...

 

[pytia]

Myślę, że koniecznie trzeba poinformować jak najszybciej lekarza o tych plamieniach.

 

[pytia]

I znowu nam się grono powiększyło! Nic, tylko się cieszyć

 

[Bajla]

Dzięki wszystkim życzliwym mamom marcowym, to sprawdzę to jutro żeby się uspokoić

 

[ANIK78]

Bajla ja przez plamienie dostałam Duphaston, który mam przyjmować przez miesiąc 2x1. Idź lepiej szybko do lekarza i informuj nas o swoim i maluszka stanie. Trzymaj się cieplutko i dbaj o Was

 

[Michał Gortat]

witajcie dziewczyny!!

jestem przyszłym męzem Pauli (Pauletty), nawet nie wiem co napisac, ale czuje potrzebe, że musze się gdzieś wygadać, a to chyba będzie dobre miejsce bo myślę, że mnie zrozumeicie, a może jakoś pomożecie..Paula trafiła dzisiaj do szpitala na podtrzymanie ciązy Jest przerazona tymbardziej, że juz raz stracilismy naszego szkraba w wypadkuto dla mnie taki szok, cały czas czuła sie w miare dobrze(no poza mdłościami) a tu nagle dzisiaj plamienie, bóle brzucha, szpital..to wszystko dzieje sie za szybko..staram sie przy niej jakos trzymac, ale wracam do domu i nie moge znależć sobie miejsca...a dzisiaj to już w ogóle przezyłem szok..nie było mnie w Poznaniu(spotkanie integracyjne na Mazurach) a tutaj nagle telefon, ze Paulina jest w szpitalu...
przepraszam, ze zawracam Wam głowe, ale musiałem sie wygadac((myslalesm ze choć troszke pomoerze..

pozdrawiam-Michał