reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Waga w ciąży i po ciąży...

Nie ma chyba lepszego motywatora do rozstania z nalogiem jak decyzja o ciąży. Ja rzuciłam palenie dokładnie 1 kietnia 2008 i od tego czasu nie miałam papierosa w rekach, a przy okazji rzuciła tez palenie koleżanka z pracy bo nie miała z kim na papieroska wychodzić.
Nie wyobrazam sobie żebym mogła wrocic do palenia ale wiadomo jak to jest z nalogami, kto raz spróbował ten do konca życia zostaje uzależniony (ja będę dzielnie walczyć z pokusami)
 
reklama
Natalunia, całkowicie się z Tobą zgadzam!!! Palenie przy dziecku powinno byc karalne i obciążone np mandatem karnym w określonej wysokości!!! Nie wspomnę o tym że niejednokrotnie widziałam laski z brzuchem i fajką! Krew mnie zalewa jak to widzę!!! ALe paragrafu na to nie ma... Można bezkarnie truć maleństwa:-:)baffled:
 
u mnie na studiach była dziewczyna co ma termin na wrzesień a kopciła przynajmniej na każdej przerwie. Niby się martwiła o ziecko ale nie umiała sobie odmówić.
Mnie zawsze denerwował widok mamusi w jednej rece z fajką w drugiej butelka z piwa i wózek to brzuchem prawie popychała bo nie miała jak. A tatuś koło niej to samo. Masakra.
Ja się śmieje z mojej siostry która przez ciążę nie paliła i też ją denerwowało jak szły mamuśki z dzidzią i fajką, a teraz sama wróciła do nałogu. Tylko jak idziemy razem na spacer to prosi mnie żebym ja wzięła i prowadziła wózek a ona sbie zapali żeby to głupio nie wyglądało :))
 
dla mnie to tez masakra! ogarnia mnie mega zlosc jak cos takiego widze.

ja sama przed ciaza popalalam (wiecie, fajeczka do piweczka:-p)... nie ukrywam, ze czasem bym sobie zapalila, ale ani razu nwet przez mysl mi nie przeszlo aby siegnac po papierosa!!!
to nie jest kwestia wychowania, a swiadomosci!

lekarze mowia wszem i wobec, ze kieliszek winka, czy pol szklanki piwka nie zaszkodzi, a juz jeden papieros moze miec powazne konsekwencje!!:szok:
 
ja na szczęscie z tych niepalących, więc takiego problemu nie mam :-) popalałam w liceum, ale bardziej dla szpanu! mój mąż jak się poznaliśmy musiał fajki rzucić, bo ja mam w ogóle uczulenie na dym! no i takim cudem wyleczyłam męża z nałogu :-) nie pali już 6 lat :-)
 
To na to wygląda, że będę miała parę towarzyszek do dopingowania motywacji, po zakończeniu karmienia, do namawiania się do dalszego nie palenia :))))

ja po dzisiejszej wizycie - prawie +10 kg - 29 tydz. W ciągu 4 tygodni przytyłam 1,8 kg.
 
Ja rzuciłam palenie w wieku 21 lat;-) Chociaż trudno to chyba nałogiem było nazwać:) Paczka na 2 tyg. Później zero przez wiele lat i pod koniec zeszłego roku pozwalałam sobie czasami na imprezkach, ale ostatniego zapaliłam w sylwestra, wtedy też postanowiłam, że nigdy więcej i tak zostało.. Za to mężuś po 9 latach przerwy wrócił do nałogu.. Great come back kurna!
 
ja tam nigdy nie palilam nigdy mnie nie ciagneło .... w domu u mnie rodzicie to nałogowi palacze i chyba temu tak to mi przeszkadzało ze zostało i ani ja ani siostra ani brat nie pala :)
maz moj tez palił ale kiedys se uswiadomił ze marnowanie kasy a jego az tak nie ciagnie do palenia to zostawil to z dnia na dzien i nie meczyl sie chcial to uwolnił sie o nałogu a palił duzo i długo wiec nei wierze jak ktos mowi ze nie da rady rzucic po prostu trzeba chciec :)
 
ja tam nigdy nie palilam nigdy mnie nie ciagneło .... w domu u mnie rodzicie to nałogowi palacze i chyba temu tak to mi przeszkadzało ze zostało i ani ja ani siostra ani brat nie pala :)
maz moj tez palił ale kiedys se uswiadomił ze marnowanie kasy a jego az tak nie ciagnie do palenia to zostawil to z dnia na dzien i nie meczyl sie chcial to uwolnił sie o nałogu a palił duzo i długo wiec nei wierze jak ktos mowi ze nie da rady rzucic po prostu trzeba chciec :)

Mogę całego twojego posta skopiowac i dopasować do swojej sytuacji :-)
Ja nigdy nie mialam fajki w ustach, mimo, że rodzice palili.
Ale np mój brat pali.
Mój mąż nie pali od roku, ale palił dużoooo i to 10 lat :-)
Ciężko mu było, ale teraz mówi, że na pewno da już radę bez palenia. jest dumny z siebie.
Zrobił to dla siebie i zdrowia, dla mnie i dziecka oraz dla oszczędności kasy :-)
 
reklama
Mogę całego twojego posta skopiowac i dopasować do swojej sytuacji :-)
Ja nigdy nie mialam fajki w ustach, mimo, że rodzice palili.
Ale np mój brat pali.
Mój mąż nie pali od roku, ale palił dużoooo i to 10 lat :-)
Ciężko mu było, ale teraz mówi, że na pewno da już radę bez palenia. jest dumny z siebie.
Zrobił to dla siebie i zdrowia, dla mnie i dziecka oraz dla oszczędności kasy :-)

U mnie rodzice palili. Brat pali, ja paliłam 20 lat :szok:. Mamę pamiętam jak karmi piersią mojego brata z papierosem z ustach :szok:
Pisałąm już że ja rzuciłam:-) A mój tata jak rzucił 10 lat temu, to jak się potem zaczął odchudzać, tak teraz biega maratony, a w ten poniedziałek wspiął się na Elbrus:shocked2:, a z Lublina do mnie 200 km przyjeżdża na rowerze :-D:-D:-D Oczywiście nie jest ani nie był w ciązy, więc sory za off topic, ale nie mogłam się powstrzymać..
 
Do góry