reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Waga w ciąży i po ciąży...

Nie ma chyba lepszego motywatora do rozstania z nalogiem jak decyzja o ciąży. Ja rzuciłam palenie dokładnie 1 kietnia 2008 i od tego czasu nie miałam papierosa w rekach, a przy okazji rzuciła tez palenie koleżanka z pracy bo nie miała z kim na papieroska wychodzić.
Nie wyobrazam sobie żebym mogła wrocic do palenia ale wiadomo jak to jest z nalogami, kto raz spróbował ten do konca życia zostaje uzależniony (ja będę dzielnie walczyć z pokusami)
 
reklama
Natalunia, całkowicie się z Tobą zgadzam!!! Palenie przy dziecku powinno byc karalne i obciążone np mandatem karnym w określonej wysokości!!! Nie wspomnę o tym że niejednokrotnie widziałam laski z brzuchem i fajką! Krew mnie zalewa jak to widzę!!! ALe paragrafu na to nie ma... Można bezkarnie truć maleństwa:-:)baffled:
 
u mnie na studiach była dziewczyna co ma termin na wrzesień a kopciła przynajmniej na każdej przerwie. Niby się martwiła o ziecko ale nie umiała sobie odmówić.
Mnie zawsze denerwował widok mamusi w jednej rece z fajką w drugiej butelka z piwa i wózek to brzuchem prawie popychała bo nie miała jak. A tatuś koło niej to samo. Masakra.
Ja się śmieje z mojej siostry która przez ciążę nie paliła i też ją denerwowało jak szły mamuśki z dzidzią i fajką, a teraz sama wróciła do nałogu. Tylko jak idziemy razem na spacer to prosi mnie żebym ja wzięła i prowadziła wózek a ona sbie zapali żeby to głupio nie wyglądało :))
 
dla mnie to tez masakra! ogarnia mnie mega zlosc jak cos takiego widze.

ja sama przed ciaza popalalam (wiecie, fajeczka do piweczka:-p)... nie ukrywam, ze czasem bym sobie zapalila, ale ani razu nwet przez mysl mi nie przeszlo aby siegnac po papierosa!!!
to nie jest kwestia wychowania, a swiadomosci!

lekarze mowia wszem i wobec, ze kieliszek winka, czy pol szklanki piwka nie zaszkodzi, a juz jeden papieros moze miec powazne konsekwencje!!:szok:
 
ja na szczęscie z tych niepalących, więc takiego problemu nie mam :-) popalałam w liceum, ale bardziej dla szpanu! mój mąż jak się poznaliśmy musiał fajki rzucić, bo ja mam w ogóle uczulenie na dym! no i takim cudem wyleczyłam męża z nałogu :-) nie pali już 6 lat :-)
 
To na to wygląda, że będę miała parę towarzyszek do dopingowania motywacji, po zakończeniu karmienia, do namawiania się do dalszego nie palenia :))))

ja po dzisiejszej wizycie - prawie +10 kg - 29 tydz. W ciągu 4 tygodni przytyłam 1,8 kg.
 
Ja rzuciłam palenie w wieku 21 lat;-) Chociaż trudno to chyba nałogiem było nazwać:) Paczka na 2 tyg. Później zero przez wiele lat i pod koniec zeszłego roku pozwalałam sobie czasami na imprezkach, ale ostatniego zapaliłam w sylwestra, wtedy też postanowiłam, że nigdy więcej i tak zostało.. Za to mężuś po 9 latach przerwy wrócił do nałogu.. Great come back kurna!
 
ja tam nigdy nie palilam nigdy mnie nie ciagneło .... w domu u mnie rodzicie to nałogowi palacze i chyba temu tak to mi przeszkadzało ze zostało i ani ja ani siostra ani brat nie pala :)
maz moj tez palił ale kiedys se uswiadomił ze marnowanie kasy a jego az tak nie ciagnie do palenia to zostawil to z dnia na dzien i nie meczyl sie chcial to uwolnił sie o nałogu a palił duzo i długo wiec nei wierze jak ktos mowi ze nie da rady rzucic po prostu trzeba chciec :)
 
ja tam nigdy nie palilam nigdy mnie nie ciagneło .... w domu u mnie rodzicie to nałogowi palacze i chyba temu tak to mi przeszkadzało ze zostało i ani ja ani siostra ani brat nie pala :)
maz moj tez palił ale kiedys se uswiadomił ze marnowanie kasy a jego az tak nie ciagnie do palenia to zostawil to z dnia na dzien i nie meczyl sie chcial to uwolnił sie o nałogu a palił duzo i długo wiec nei wierze jak ktos mowi ze nie da rady rzucic po prostu trzeba chciec :)

Mogę całego twojego posta skopiowac i dopasować do swojej sytuacji :-)
Ja nigdy nie mialam fajki w ustach, mimo, że rodzice palili.
Ale np mój brat pali.
Mój mąż nie pali od roku, ale palił dużoooo i to 10 lat :-)
Ciężko mu było, ale teraz mówi, że na pewno da już radę bez palenia. jest dumny z siebie.
Zrobił to dla siebie i zdrowia, dla mnie i dziecka oraz dla oszczędności kasy :-)
 
reklama
Mogę całego twojego posta skopiowac i dopasować do swojej sytuacji :-)
Ja nigdy nie mialam fajki w ustach, mimo, że rodzice palili.
Ale np mój brat pali.
Mój mąż nie pali od roku, ale palił dużoooo i to 10 lat :-)
Ciężko mu było, ale teraz mówi, że na pewno da już radę bez palenia. jest dumny z siebie.
Zrobił to dla siebie i zdrowia, dla mnie i dziecka oraz dla oszczędności kasy :-)

U mnie rodzice palili. Brat pali, ja paliłam 20 lat :szok:. Mamę pamiętam jak karmi piersią mojego brata z papierosem z ustach :szok:
Pisałąm już że ja rzuciłam:-) A mój tata jak rzucił 10 lat temu, to jak się potem zaczął odchudzać, tak teraz biega maratony, a w ten poniedziałek wspiął się na Elbrus:shocked2:, a z Lublina do mnie 200 km przyjeżdża na rowerze :-D:-D:-D Oczywiście nie jest ani nie był w ciązy, więc sory za off topic, ale nie mogłam się powstrzymać..
 
Do góry