reklama
Dodeczka 79
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2005
- Postów
- 71
Lilith, w takim razie miłego testowanka Ci życzę. Szkoda, że o jego efektach dowiem się dopiero po moim powrocie znad morza. Będę trzymala kciuki, żeby Ci sie udało.
Dodeczka 79
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2005
- Postów
- 71
Jakie masz szanse, aby fasolka już w Tobie była?? Będzie dobrze, zobaczysz. Tak zawsze powtarza mój mężuś.
-wiesiołek to i ja spróbujeAntares77 pisze:Ja tak sobie tutaj czytam i sobie myslę, że moze opowiem Wam nasza historię.
Otóż... w zeszłym roku jakoś o tej porze postanowilismy z męzulkiem,z ę na Dzidzię czas najwyższy przyszedł.No i sie zaczęło Najpierw do gina , badania i tak dalej.Gin sugerowała UWAGA wykresy.Sobie pomyslałam - ta- jasne juz widze jak mierze temperaturę. No i celowalismy "na oko" a tu co miesiac okres, kazdy następny witany płaczem.Myślałam, ze zwariuję. Cały czas w głowie miałam myśli pod tytułem a moze my nie możemy? i takie tam inne pierdołki. W końcu po szłam do gina gdzieś w styczniu i mówię co i jak.Gin ponownie kazała robić wykresy. No wiec zaczęłam robic, wychodziły jakies dziwne, przez dwa miesiace, aż się sie wkurzyłam bo dostałam okres a przeciez te magiczne wykresy... wrrrrr.... i rzuciłam w kąt wykresy. zaczeła sie wiosna. I tak jak siebie obserwowałam, to zauwazyłam, ze moj śluz, który ma byc płodny raczej płodnego nie przypomina... no i znowu w płacz, ze na pewno cos nie tak.I sobie czytałam cos tam, az wpadłam na opis wiesiołka, ze wpływa na jakość sluzu.Poszłam do apteki, nabyłam olej z wiesiołka i sobie pomyślałam, że czemu nie spróbowac.Przy okazji Pani w aptece powiedziłą, zęby brać wiesiołek tylko do owulacji, potem odstawić.No i sie zawzięłam.Na poczatku kolejnego cyklu wydrukowałam sobie pięknie szablonik do robienia wykresu, i zaczałam rysować.No i jeść wiesiołek. I wierzcie mi dziwczyny lub nie ale jak nadeszły dni płodne to sie ze mnie lało.Dosłownie.Przydybałam chłopa kiedy trzeba i czekałam.Dalej miezryłam temperaturę.Po owulacji zacząl mnie bolec brzuch, a konkretniej lewy jajnik.I tak już bolał przez następne dwa tygodnie.Nieciepliwa jestem wiec na dzien przed spodziewana @ zrobiłam test.Patrze i nic. Głupia jedna kreska.No i oczywiście w płacz.Test wyrzuciłam do kubełka i rycze.I rycze.I rycze.Coś mnie tknęło.Poszłam do łazienki i wygrzebałam ten test – O RANY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! DWIE KRESKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! o rany, o rany, o rany !!!!!! Hurrrrrrrrrrrrrraaaaa!!! Jedna trochę bladziutka ale SĄ DWIE!!!!!!!!! To była moja tajemnica przez dwa dni. Powtórzyłam test i BYŁY DWIE WIELKIE GRUBE KRECHY!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie wiem ile w tym zasługi wykresu i wiesiołka  ale wiem na pewno KOCHANE DZIEWCZYNY – NIE TRAĆCIE WIARY  Trzymam za Was kciuki i serdecznie pozdrawiam 
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 20
- Wyświetleń
- 963
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 351
- Odpowiedzi
- 143
- Wyświetleń
- 26 tys
- Odpowiedzi
- 23
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: