reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

w oczekiwaniu na CIĄŻĘ...

Cześć dziewczyny.
Tak weszłam sobie na wasz portalik. Teraz zaczał mi się 20 tydzień, ale zanim zaszłam w ciążą myslałam że zwariuje.
Staralismy się z mężem 9 m-cy, tyle co trwa ciąża ;D Liczyłam dni płodne, obserwowałam śluz itp. mój Damian chciał juz iść na badania nasienia :laugh:
Aż nadszedł miesiąc gdzie raz, praktycznie od niechcenia,gdzie wg mnie skończyły się juz dni płodne kochalismy się i UDAŁO SIĘ!!!
Spóźniał mi się okres i mój mężus kazał mi zrobić teścik, poszłam zrobić go z niechęcią bo wiedziałam że i tak nic nie wyszło jak co m-c. ;) Okazało się, że rozwija się we mnie małe stworzonka, byliśmy najszczęśliwsi na świecie.
Takze trzymam za wszystkie kciuki i nie poddawajcie się, bo ja już pod koniec byłam zrezygnowana
 
reklama
no to gartuluje Agnes.kol super ze w koncu po tylu staraniach doczekaliscie sie upragnionego malenstwa,ja caly czas licze na to,pozdrawiam
 
Witaj Maxin78,
na stałe mieszkam w Łodzi.
Co do zakupów, jestem chyba troszkę "inna", bo nie przepadam za zakupami o jakich Ty piszesz, co zresztą moja siostra wypomina mi przy każdej nadarzającej się sytuacji... ;D

Pozdrawiam

PS.
A propos pogody, na pocieszenie Ci powiem, że u nas w nocy była super burza i teraz znowu zaczyna padać...:)
 
Gratulacje Agnes :-)

mogę się wtrącić? ;)
Czytałam Wasze ostatnie posty o fasolkach i przypomniała mi się sytuacja sprzed kilku tygodni. Moja kolezanka wie, jak bardzo chciałabym już być w ciąży. Pewnego dnia w pracy siedziałam trochę zamyślona, a ona tak na mnie popatrzyła i mówi " ej , nie martw się... Bóg się tylko z Tobą droczy... ale jeszcze cię zaskoczy... nie będziesz wiedziała kiedy..."
Nie wiem dlaczegu, ale poczułam się lepiej...

pozdrawiam
 
Hejka!Byłam wczoraj u gina. Te wszystkie moje nietypowe objawy to nie wina fasolki, niestety. Pewnie jakieś zaburzenia. Dał mi na wywołanie prawdziwego krwawienia, oraz zaraz potem mam zrobić usg, macicy i jajników. Kurcze, zaraz potem jak od niego wyszłam myślałam że sie rozpłaczę. tak bardzo chcę mieć to maleństwo, a tu znów nic z tego nie wyszło. Fatalnie!!
 
Ja tak sobie tutaj czytam i sobie myslę, że moze opowiem Wam nasza historię.
Otóż... w zeszłym roku jakoś o tej porze postanowilismy z męzulkiem,z ę na Dzidzię czas najwyższy przyszedł.No i sie zaczęło :) Najpierw do gina , badania i tak dalej.Gin sugerowała UWAGA wykresy.Sobie pomyslałam - ta- jasne juz widze jak mierze temperaturę. No i celowalismy "na oko" a tu co miesiac okres, kazdy następny witany płaczem.Myślałam, ze zwariuję. Cały czas w głowie miałam myśli pod tytułem a moze my nie możemy? i takie tam inne pierdołki. W końcu po szłam do gina gdzieś w styczniu i mówię co i jak.Gin ponownie kazała robić wykresy. No wiec zaczęłam robic, wychodziły jakies dziwne, przez dwa miesiace, aż się sie wkurzyłam bo dostałam okres a przeciez te magiczne wykresy... wrrrrr.... i rzuciłam w kąt wykresy. zaczeła sie wiosna. I tak jak siebie obserwowałam, to zauwazyłam, ze moj śluz, który ma byc płodny raczej płodnego nie przypomina... no i znowu w płacz, ze na pewno cos nie tak.I sobie czytałam cos tam, az wpadłam na opis wiesiołka, ze wpływa na jakość sluzu.Poszłam do apteki, nabyłam olej z wiesiołka i sobie pomyślałam, że czemu nie spróbowac.Przy okazji Pani w aptece powiedziłą, zęby brać wiesiołek tylko do owulacji, potem odstawić.No i sie zawzięłam.Na poczatku kolejnego cyklu wydrukowałam sobie pięknie szablonik do robienia wykresu, i zaczałam rysować.No i jeść wiesiołek. I wierzcie mi dziwczyny lub nie ale jak nadeszły dni płodne to sie ze mnie lało.Dosłownie.Przydybałam chłopa kiedy trzeba ;) i czekałam.Dalej miezryłam temperaturę.Po owulacji zacząl mnie bolec brzuch, a konkretniej lewy jajnik.I tak już bolał przez następne dwa tygodnie.Nieciepliwa jestem wiec na dzien przed spodziewana @ zrobiłam test.Patrze i nic. Głupia jedna kreska.No i oczywiście w płacz.Test wyrzuciłam do kubełka i rycze.I rycze.I rycze.Coś mnie tknęło.Poszłam do łazienki i wygrzebałam ten test – O RANY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! DWIE KRESKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! o rany, o rany, o rany !!!!!! Hurrrrrrrrrrrrrraaaaa!!! Jedna trochę bladziutka ale SĄ DWIE!!!!!!!!! To była moja tajemnica przez dwa dni. Powtórzyłam test i BYŁY DWIE WIELKIE GRUBE KRECHY!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie wiem ile w tym zasługi wykresu i wiesiołka  ale wiem na pewno KOCHANE DZIEWCZYNY – NIE TRAĆCIE WIARY  Trzymam za Was kciuki i serdecznie pozdrawiam 
 
reklama
Ja również gratuluję fasolki.

A co do śluzu - to ja właśnie jestem w trkacie owulacji i co miesiąc leje się ze mnie jak nie wiem. Dzisiaj w nocy aż wstawałam po wkładkę bo mi było tak niewygodnie, więc to może dobry znak co ?? ;D :D
Oby tak było za te kilka miesięcy jak zaczniemy sie starać;)
 
Do góry