LadyCaro
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Czerwiec 2022
- Postów
- 25 907
dla mnie na tyle niełaskawa, że chyba nie mam co próbować w totka grać... xDNo pewnie że to loteria
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
dla mnie na tyle niełaskawa, że chyba nie mam co próbować w totka grać... xDNo pewnie że to loteria
No ja 1 ciąży byłam jak „dziecko we mgle” totalnie nie myslam o niej, nie planowałam wystarczył 1 sex ... ale wtedy byłam młoda :-) teraz już jest to faktycznie cała paleta stresu :-)Ja w żadnej ciąży nie byłam na luzie
Dokładnie. Czasami mysle, że mogłam wcześniej zacząć może byłoby łatwiej? choć z drugiej strony nie przeżyłabym tego, co mnie uszczęśliwialoNo ja 1 ciąży byłam jak „dziecko we mgle” totalnie nie myslam o niej, nie planowałam wystarczył 1 sex ... ale wtedy byłam młoda :-) teraz już jest to faktycznie cała paleta stresu :-)
Ja dalej jak się staram się zastanawiam, czy dobrze robię, bo lubię moje wygodne życie...Dokładnie. Czasami mysle, że mogłam wcześniej zacząć może byłoby łatwiej? choć z drugiej strony nie przeżyłabym tego, co mnie uszczęśliwialo
No ja 1 ciąży byłam jak „dziecko we mgle” totalnie nie myslam o niej, nie planowałam wystarczył 1 sex ... ale wtedy byłam młoda :-) teraz już jest to faktycznie cała paleta stresu :-)
Ja tezDokładnie. Czasami mysle, że mogłam wcześniej zacząć może byłoby łatwiej? choć z drugiej strony nie przeżyłabym tego, co mnie uszczęśliwialo
A mnie zaintrygował ten szczeciński pasztecikA propos strzałów - kojarzycie może taki program "Wiza na miłość"? To o międzynarodowych parach amerykańsko-coś tam, które mają 90 dni na wzięcie ślubu, żeby dostać zieloną kartę.
Anyway.
Ilość lasek, które wpadły gdzieś za granicą ze swoimi facetami podczas jakichś dwutygodniowych wakacji jest...statystycznie gigantyczna! Jedna Amerykanka poznała sobie tubylca w Korei. 2 tygodnie związku. Ciąża. Druga była w Chinach, gdzie poznała gościa z Afryki, wróciła w ciąży. Teraz on do niej przyjechał, parę tygodni minęło - bam! Kreski na teście tłuściejsze niż łapy po zjedzeniu pasztecika szczecińskiego... Następna wpadła do Nigerii - i już została na stałe, bo zaszła z gościem w ciążę.
O czasem zastanawiam się też nad tymi wszystkimi militarnymi rodzinami - gość wyjeżdża na miesiące, czasem lata... wraca, i dziecko jest. Tylko potem kobieta z nim sama.
Albo w niektórych kulturach: seks obowiązkowo w piątki. I dzieci gromada. Żadnych tam kalendarzyków, owulaków czy innych rzeczy...
No jak...?
Czyli obie czekamy do wtorkuCofam wszystko! Byłam na USG u mojej doktor prowadzącej, powiększony prawy jajnik bardzo, podobno piękne ciałko żółte i idealne endometrium. Dostałam skierowanie na betę. Szczerze nie przyznałam się, że robiłam betę jak powiedziała, że macica wygląda jak wygląda
Czekam do 19 lipca czyli wtorku. Jak będzie miesiączki jadę na betę.
Zrobiła mi dobrego nadzieję
Czyli obie czekamy do wtorku
Ja jutro pójdę na betę, ale chyba nie nastawiam się na dobry wynik, szybciej mam ciąże urojona
Głupio się przyznać, ale ściągnęłam już sobie nawet aplikacje monitorującą rozwój dziecka