reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🌞 W lipcu staraczki upałom się nie dają i dwie kreski na testach mają 🤰

Ale ja nic takiego nie mówię😁. Za bardzo się nakręcasz i źle interpretuje. Po 1 przed planowaniem ciąży podstawowe badania są dla mnie oczywiste tak, że nie przychodzi mi nawet na myśl, że ktoś tego nie robi, jeśli one są okej to wtedy dajemy czas i luz, jeśli już chwilę nie wychodzi dopiero robimy profilaktykę głębiej. Chodzi mi o to że Np. Ktoś odstawił anty, podstawowe badania ok, zaledwie 1 czy 2 cykl i nic, chodzi o taką sytuację żeby dać sobie chwilę😁. 1 czy 2 cykle to nie lata🙈, zdaje sobie sprawę, że to też długo, ale chodzi żeby właśnie na taki normalny czas się nie zafiksować. Ja nie mówię, że nie ma problemów, bo mam w otoczeniu wiele osób z różnymi schorzeniami, którym po 10 latach się dopiero udawało i były terapię itd.
Ja mówię pod kontekstem dziewczyn, które dobrze nie zaczęły starania, a się nakręcają.
A tak naprawdę odniosłam się w szczególności na początku, że moim zdaniem bardziej zahamuje ciśnienie na dziecko i tylko skupienie się nad tym aniżeli sam stres, bo w dzisiejszym czasie to każdy go ma, więc porównałam 2 sytuację do podanego przykładu, ale to moje wrażenie( przy przykładzie stresu kontra babcia z wojny która zaszła).. Więc nie ma sensu się atakować i pouczać, bo przecież możemy wyrazić swoje zdanie i nie musimy się z nim zgadzać. Iść takim kontekstem słowo wyluzować powinno być zakazane, czyli rozumiem, że ani 1 takiego przykładu nie masz, że zadziało, bo ja mam, ale wiem, że to trudne.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ale ja nic takiego nie mówię😁. Za bardzo się nakręcasz i źle interpretuje. Po 1 przed planowaniem ciąży podstawowe badania są dla mnie oczywiste tak, że nie przychodzi mi nawet na myśl, że ktoś tego nie robi, jeśli one są okej to wtedy dajemy czas i luz, jeśli już chwilę nie wychodzi dopiero robimy profilaktykę głębiej. Chodzi mi o to że Np. Ktoś odstawił anty, podstawowe badania ok, zaledwie 1 czy 2 cykl i nic, chodzi o taką sytuację żeby dać sobie chwilę😁. 1 czy 2 cykle to nie lata🙈, zdaje sobie sprawę, że to też długo, ale chodzi żeby właśnie na taki normalny czas się nie zafiksować. Ja nie mówię, że nie ma problemów, bo mam w otoczeniu wiele osób z różnymi schorzeniami, którym po 10 latach się dopiero udawało i były terapię itd.
Ja mówię pod kontekstem dziewczyn, które dobrze nie zaczęły starania, a się nakręcają.

Nie wiem czy krzywa cukrzycowa i insulinowa to jest podstawa. Mi jej nikt nie chciał zbytnio zrobić bo glukoza na czczo miałam okej i tak jak napisałam jestem szczupła itd ;)

Wiesz tu jest mało dziewczyn tak naprawdę, które ledwo zaczęły starania, w większości niestety znamy się tu od miesięcy
 
Nie wiem czy krzywa cukrzycowa i insulinowa to jest podstawa. Mi jej nikt nie chciał zbytnio zrobić bo glukoza na czczo miałam okej i tak jak napisałam jestem szczupła itd ;)

Wiesz tu jest mało dziewczyn tak naprawdę, które ledwo zaczęły starania, w większości niestety znamy się tu od miesięcy
Rozumiem, ja się odniosłam do przykładu i tyle, ja nie pisze dziewczyną starającym się dłużej, że weź wyluzuj, absolutnie. Sądzę, że sama starając się z 5,6 cykli weszłam bym głębiej. Chodzi mi, żeby najpierw spróbować na luzie, a potem szukać, takie moje zdanie. 1-3 cykle to przecież można spróbować, jeśli na pierwszy rzut wszystko jest okej 😁 czyli jakieś podstawowe badanie, spr u ginekolog itd.
 
Ale ja nic takiego nie mówię😁. Za bardzo się nakręcasz i źle interpretuje. Po 1 przed planowaniem ciąży podstawowe badania są dla mnie oczywiste tak, że nie przychodzi mi nawet na myśl, że ktoś tego nie robi, jeśli one są okej to wtedy dajemy czas i luz, jeśli już chwilę nie wychodzi dopiero robimy profilaktykę głębiej. Chodzi mi o to że Np. Ktoś odstawił anty, podstawowe badania ok, zaledwie 1 czy 2 cykl i nic, chodzi o taką sytuację żeby dać sobie chwilę😁. 1 czy 2 cykle to nie lata🙈, zdaje sobie sprawę, że to też długo, ale chodzi żeby właśnie na taki normalny czas się nie zafiksować. Ja nie mówię, że nie ma problemów, bo mam w otoczeniu wiele osób z różnymi schorzeniami, którym po 10 latach się dopiero udawało i były terapię itd.
Ja mówię pod kontekstem dziewczyn, które dobrze nie zaczęły starania, a się nakręcają.
Myślę, że w opisanym przez ciebie przypadku, jak wszystkie badania są ok, a przez 1 miesiąc albo 2 nie wychodzi, to nie jest potrzebne odpuszczenie, tylko cierpliwość.
Cierpliwe dążenie do celu, do spełnienia marzenia o posiadaniu dziecka.
 
Myślę, że w opisanym przez ciebie przypadku, jak wszystkie badania są ok, a przez 1 miesiąc albo 2 nie wychodzi, to nie jest potrzebne odpuszczenie, tylko cierpliwość.
Cierpliwe dążenie do celu, do spełnienia marzenia o posiadaniu dziecka.
Dlatego nie pisze o odpuszczeniu, a o luzie, na zasadzie współżycie regularne i czerpania z tego radości poprostu😁
 
A tak naprawdę odniosłam się w szczególności na początku, że moim zdaniem bardziej zahamuje ciśnienie na dziecko i tylko skupienie się nad tym aniżeli sam stres, bo w dzisiejszym czasie to każdy go ma, więc porównałam 2 sytuację do podanego przykładu, ale to moje wrażenie( przy przykładzie stresu kontra babcia z wojny która zaszła).. Więc nie ma sensu się atakować i pouczać, bo przecież możemy wyrazić swoje zdanie i nie musimy się z nim zgadzać. Iść takim kontekstem słowo wyluzować powinno być zakazane, czyli rozumiem, że ani 1 takiego przykładu nie masz, że zadziało, bo ja mam, ale wiem, że to trudne.
A tutaj myślę, że
1) każdy może wyrazić swoje zdanie, dopóki to zdanie nie uraża drugiej osoby. Bo kobieta starająca się 5 lat jak usłyszy "weź wyluzuj a się uda" rozumie to jako "za bardzk chcesz, twoja wina"
2) to że ktoś mówi że wyluzował i się udało to przypadek. W każdym cyklu zdrowa para ma 30% szans na zajście i tyle. Skoro nadal próbowali i uprawiali seks bez zabezpieczenia to wg mnie wcale nie odpuścili :)
 
Ani nie pomaga, ani nie pogarsza. Idź na dziewczyny podchodzące do in vitro i napisz im, że to wszystko wina stresu ;) Łatwo jest zwalić na stres bo to tanie. Po prostu nie tolerujemy tu głupich rad, nie mających racji bytu, które nikomu nie pomogą, a dziewczyny z problemami tylko denerwują. Możesz sobie wierzyć we wszystko co chcesz, w płaską ziemię też wolna wola.

Problem z prolaktyną może wynikać z miliona innych czynników i bierze się na to leki i uwaga nie są to leki uspokajające



Dla mnie to straszne uogólnianie. Każda z nas tu pracuje, jeździ na wakacje, niektóre mają dzieci więc żyją normalnie. A są też takie, które chociażby na charakter pracy męża muszą uprawiać seks w konkretnym dniu. Ba ja biorąc zastrzyk na pęknięcie też w pewnym sensie muszę wtedy uprawiać seks bo nie po to biorę leki by ominąć płodne.
Pominę już że rady "odpuść" to tonalny brak empatii.

I ja po raz kolejny zapytam jak się odpuszcza? Dodam, że nie lubię i nie umiem w stosunki przerywane (to dopiero stres) i dla mojej głowy zgodnie z biologią każdy seks bez zabezpieczenia to ewentualna ciąża.
Dodam, że miałam romans z medycyną, ale chętnie posłucham jak się wyzbyć wiedzy i zacząć uważać, że od pocierania penisem o majtki można zajść w ciąże ;)
Wiesz co jestem jak najbardziej za „świadomym” przekazywaniem wiedzy i nie powielaniem głupot, ale jeśli ktoś pisze, ze stres nie pomaga to uważam, ze nie ma w tym nic złego. Czy stres pomaga w czymkolwiek w życiu ? Oczywiście, ze nie wiec w tej sytuacji również nie pomaga i to wcale nie jest żadne zwalanie. Rozumiem, ze podchodzisz do sprawy bardzo rzeczowo i konkretnie ( jak większość) ale Twoja reakcja i (wybacz) ironia „ chcesz powiedzieć, ze miała łatwo i fajnie wiec zaszła” jest naprawdę przesadzona. To już nie jest miłe z Twojej strony. Nie mówię, ze masz być teraz tutaj miła dla każdego, ale takie docinki są słabe 🤷‍♀️
 
Wiesz co jestem jak najbardziej za „świadomym” przekazywaniem wiedzy i nie powielaniem głupot, ale jeśli ktoś pisze, ze stres nie pomaga to uważam, ze nie ma w tym nic złego. Czy stres pomaga w czymkolwiek w życiu ? Oczywiście, ze nie wiec w tej sytuacji również nie pomaga i to wcale nie jest żadne zwalanie. Rozumiem, ze podchodzisz do sprawy bardzo rzeczowo i konkretnie ( jak większość) ale Twoja reakcja i (wybacz) ironia „ chcesz powiedzieć, ze miała łatwo i fajnie wiec zaszła” jest naprawdę przesadzona. To już nie jest miłe z Twojej strony. Nie mówię, ze masz być teraz tutaj miła dla każdego, ale takie docinki są słabe 🤷‍♀️
Stres nikomu nie pomaga, nawet moje dolegliwości z kręgosłupem na tym cierpią, ale niestety nie da się w 100% go uniknąć, jedyne co wiadomo dla całego zdrowia unikajmy na tyle co możemy ❤️
 
reklama
Stres nikomu nie pomaga, nawet moje dolegliwości z kręgosłupem na tym cierpią, ale niestety nie da się w 100% go uniknąć, jedyne co wiadomo dla całego zdrowia unikajmy na tyle co możemy ❤️
A to znowu cie zacytuje bo się zgadzam z tym co napisałaś 😄
Słuchałam podcast Akademii Płodności i tam psycholog się wypowiadał że przedłużające staranie się o dziecko podnosi kortyzol, który faktycznie źle wpływa na gospodarkę hormonalną, ale żeby go obniżyć nie można odpuszczać, starać się dalej, tylko wykonywać czynności, które ten kortyzol obniży. Dla każdego to co innego. U mnie np sprawdzają się spacery i oddychanie przeponowe
 
Do góry