reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

🌞 W lipcu staraczki upałom się nie dają i dwie kreski na testach mają 🤰

Ja do tego podchodzę tak, ze dla mnie ten moment jest najgorszy i ja go przeżywam, a ktoś kto podchodził x razy do in vitro powie „ to jest nic, ja mam gorszej” No ok, ale ja nie jestem na jej miejscu, dla mnie to co ja przeżywam jest ciężkie, pewnie jakbym później przeszła do etapu in vitro nieudanego to bym pwoedziala „ tamto to było nie” ale na ten moment to jest dla mnie w ch.. ciezkie.
Nie ma takiego czegoś że ktoś ma gorzej. Ktoś jest po prostu w innym miejscu. Kogoś może załamać biel na teście bez większych starań a ktoś może całkiem łatwo znieść niepowodzenie z inseminacji. Twoje "gorzej" jest tak samo ważne jak "gorzej" innej osoby.

@LadyCaro ja o poprzednią ciążę starałam się prawie 3 lata. Na początku robiłam badania zlecane przez ginekologa co wizytę, potem też przyszła ta rezygnacja.
 
reklama
Nie ma takiego czegoś że ktoś ma gorzej. Ktoś jest po prostu w innym miejscu. Kogoś może załamać biel na teście bez większych starań a ktoś może całkiem łatwo znieść niepowodzenie z inseminacji. Twoje "gorzej" jest tak samo ważne jak "gorzej" innej osoby.

@LadyCaro ja o poprzednią ciążę starałam się prawie 3 lata. Na początku robiłam badania zlecane przez ginekologa co wizytę, potem też przyszła ta rezygnacja.
i jak w efekcie to wyglądało? Kiedy zaszłaś? W momencie kiedy robiłaś wszystko dobrze czy jak już byłaś zrezygnowana?
 
i jak w efekcie to wyglądało? Kiedy zaszłaś? W momencie kiedy robiłaś wszystko dobrze czy jak już byłaś zrezygnowana?
Jak już byłam zajebiście zrezygnowana, przyjęłam drugie stanowisko, zaczęłam pracować po kilkanaście godzin, odchudzać się, ćwiczyć. Oczywiście suplementy braliśmy cały czas. Testy ciążowe robiłam jak miałam w planie wino czy inny alkohol.
 
Jak już byłam zajebiście zrezygnowana, przyjęłam drugie stanowisko, zaczęłam pracować po kilkanaście godzin, odchudzać się, ćwiczyć. Oczywiście suplementy braliśmy cały czas. Testy ciążowe robiłam jak miałam w planie wino czy inny alkohol.
fajne są takie historie, ale one wydarzają się innym ludziom, a nie mi. Często można slyszeć "zaszłam jak zrezygmowałam" "zaszłam cykl przed drożnością" już mieliśmy badać nasienie a zaszłam" "mieliśmy umówioną wizytę do kliniki, a 2 dni przed zrobłam test, pozytywny". Takie sytuacje nie zdarzają się mi. I to jest ***** przykre.
Teraz koeżanka tydzień temu ogłosiła, że jest w ciąży. Nie miałą owulacji swoich, jakby nie było szans. I ciąża. I ona mówi "to cud, że się udało". Tak, cud. Cud, który mi się nigdy nie wydarzy.
Przepraszam za to wynurzenie.
 
fajne są takie historie, ale one wydarzają się innym ludziom, a nie mi. Często można slyszeć "zaszłam jak zrezygmowałam" "zaszłam cykl przed drożnością" już mieliśmy badać nasienie a zaszłam" "mieliśmy umówioną wizytę do kliniki, a 2 dni przed zrobłam test, pozytywny". Takie sytuacje nie zdarzają się mi. I to jest ***** przykre.
Teraz koeżanka tydzień temu ogłosiła, że jest w ciąży. Nie miałą owulacji swoich, jakby nie było szans. I ciąża. I ona mówi "to cud, że się udało". Tak, cud. Cud, który mi się nigdy nie wydarzy.
Przepraszam za to wynurzenie.
A ja wierzę, że u Ciebie się wydarzy :)
To nic, że nie masz tej wiary teraz. Pamiętaj, że jakaś tam dziewczyna z Internetu ma :)
Teraz robisz kolejny krok pt. metformina, potem może będzie krok pt. histeroskopia. Jeszcze są szanse :)
I żeby nie było, ja nie pisze o odpuszczeniu, bo ja leki brałam, miałam możliwość ciąży z tyłu głowy. Nie żyłam przecież jak jakaś mniszka w celibacie. Po prostu tak jak tu ktoś pisał złapała mnie jakaś obojętność i rezygnacja. Z miesiąca na miesiąc coraz mniej łez. I też mówiłam otwarcie o tych niepowodzeniach.
 
A ja wierzę, że u Ciebie się wydarzy :)
To nic, że nie masz tej wiary teraz. Pamiętaj, że jakaś tam dziewczyna z Internetu ma :)
Teraz robisz kolejny krok pt. metformina, potem może będzie krok pt. histeroskopia. Jeszcze są szanse :)
I żeby nie było, ja nie pisze o odpuszczeniu, bo ja leki brałam, miałam możliwość ciąży z tyłu głowy. Nie żyłam przecież jak jakaś mniszka w celibacie. Po prostu tak jak tu ktoś pisał złapała mnie jakaś obojętność i rezygnacja. Z miesiąca na miesiąc coraz mniej łez. I też mówiłam otwarcie o tych niepowodzeniach.
wiesz, że normalnie łzy mi stanęły w oczach jak to czytałam.
Nie wiem, może fakt, że już sama w siebie nie wierzę a ktoś wierzy tak na mnie działa,
Dodam też, że chyba pms mi wjeżdża, bo żrę junk food, brzuch już boli..
W każdym razie dziękuję Ci.
 
Smutno jakoś się zrobiło , ja kończę weekend z @ która właśnie nadchodzi . Cały tydzień idiotkowalam , bo przecież "miałam wszystkie objawy" , wszystkie oprócz ciąży. Bardzo duże nadzieje miałam co do tego cyklu mimo że " zahaczyliśmy" o końcówkę owu tak mi się wydaje to czułam się jakoś inaczej , cały tydzień bóle podbrzusza, zmęczenie i codziennie rano testy , a teraz widzę że to było tylko w mojej głowie i na co to wszystko czas wrócić na ziemię 😭 muszę to napisać by za miesiąc wrócić do tego wpisu i nie wmawiać sobie ciąży
 
@LadyCaro robaczku ! Wiesz ze wszystkie Cie wspieramy mocno. Wiem że nie lubisz jak się mówi że napenwo się kiedyś uda itp. Ale ja w to wierzę! Nic nie mówię ale wierzę że to szczęście kiedyś przyjdzie 🥰 zarówno fo Ciebie jak i do mnie. (Bo ja gdyby nie CP to w sumie byalbym dolladnie w tym samym miejscu co Ty. )
 
reklama
Do góry