reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W kwietniu dobrze się bawimy to i w ciąże zachodzimy!

kurcze w korpo też nie jest tak różowo. Ja niby w korpo, a też ostatnio dostaje tyle administracyjnej roboty, która do mnie nie należy, że wczoraj znowu siedziałam do 20 rycząc przy tym. Do tego jest coraz więcej procedur, na wszystko jest procedura, mam wrażenie, że zaraz będzie procedura na sikanie. Niby jest generalnie fajnie, ale już jestem tak przytłoczona ta administracją, ze jak kilka dni temu dostałam ochrzan, że nie wyrabiam się z papierami, to od tej pory serio myślę nad rzuceniem szmatą.
Ja nie pracuję w korpo, ale mamy zatrudnioną osobę, która zajmuje się procedurami, audytowaniem ich realizacji, prawie każdy pracownik musi też stworzyć conajmniej jedną procedurę z zakresu czynności jakie wykonuje. Ja pracuję tam w dwóch rolach, niezwiązanych ze sobą, ale pierwszą rzeczą jaka mnie tam właśnie zastała to było napisanie obszernej procedury, co wspominam średnio 😋.
Natomiast u nas jest właśnie na etapie tworzenia procedura spożywania posiłków w częściach wspólnych 😅. Chociaż akurat to może się przyda.
 
reklama
Przykro to słyszeć bo odniosłam wrażenie że u Ciebie jest fajnie w pracy...
Wiem, że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Wiec tez temu ciągle tu siedzę i czekam na ciąża 😅
U mnie jest fajnie w pracy, a mimo to tylko wyczekuje ciąży aby spieprzyć na wolne😅😅 jak długo gdzieś jesteśmy to każdy ma dość po czasie i się wypala
 
A drugie to powiem szczerze, że nie wiem jakbym miała rozmawiać z mężem, który np. mówił o dwójce dzieci, a teraz się z tego wycofuje. Wiem, że mamy tu dziewczyny, które są pogodzone z tym, że kiedyś dziecka mieć nie będą - ja wiem, że jestem tą drugą stroną - zrobiłabym dosłownie wszystko by mieć dziecko włącznie z adopcją. Więc może to dla kogoś głupie, ale jak poznałam męża to byłam nastolatką, ale już wtedy mówiłam wprost, że moim marzeniem jest duża rodzina, dwójka dzieci to absolutne minimum. Ale bardzo chętnie 4-5
Oczywiście wiadomo, że to koszty stąd np. raczej nie zdecydujemy się na więcej niż 4 ale tutaj widzę raczej "nie bo nie" - osobiście nie potrafiłabym być w związku z kimś, który w takim temacie miałby inne zdanie niż ja
 
U mnie jest fajnie w pracy, a mimo to tylko wyczekuje ciąży aby spieprzyć na wolne😅😅 jak długo gdzieś jesteśmy to każdy ma dość po czasie i się wypala
Samuel L Jackson Reaction GIF by The Academy Awards
 
A drugie to powiem szczerze, że nie wiem jakbym miała rozmawiać z mężem, który np. mówił o dwójce dzieci, a teraz się z tego wycofuje. Wiem, że mamy tu dziewczyny, które są pogodzone z tym, że kiedyś dziecka mieć nie będą - ja wiem, że jestem tą drugą stroną - zrobiłabym dosłownie wszystko by mieć dziecko włącznie z adopcją. Więc może to dla kogoś głupie, ale jak poznałam męża to byłam nastolatką, ale już wtedy mówiłam wprost, że moim marzeniem jest duża rodzina, dwójka dzieci to absolutne minimum. Ale bardzo chętnie 4-5
Oczywiście wiadomo, że to koszty stąd np. raczej nie zdecydujemy się na więcej niż 4 ale tutaj widzę raczej "nie bo nie" - osobiście nie potrafiłabym być w związku z kimś, który w takim temacie miałby inne zdanie niż ja
Zgadzam się, ale czasami te decyzje mogą ulec zmianie. Ktoś może się rozmyślić z różnych przyczyn. Ja kiedyś też mówiłam, że dziecko NIGDY, teraz marzę o conajmniej dwójce. Natomiast na pewno nie ma czegoś takiego jak kompromis w sprawie posiadania dziecka- jeśli ktoś „zgadza się” pod naciskiem to relacja się psuje, nie ma innej opcji, ale też nie uważam, że każda ze stron musi chcieć tak samo mocno, ani też być zdolna do podobnych poświęceń. Ja u siebie wiem, że zrobiłabym wszystko, partner niekoniecznie, wiem też, że przy dziecku większość obowiązków spadnie na mnie i to w pełni akceptuję.
 
Odnośnie procedur to u mnie jest aktualnie mega jajo w związku z pracą zdalną. U nas chcieli nowocześnie, systemowo, ale działa to jak jedno wielkie g*wno. Do tego trzeba złożyć 10 wniosków z 10 załącznikami. Są już ludzie, którzy piszą, że oni nie chcą tych 60zł do pensji :D bo nie chce im się tego wypełniać. No jakiś generalnie koszmar, gdzie u mojego męża też w korpo wypełnili jeden wniosek co prawda papierowo no ale 1. I z bani :D
U mnie dalej pracuja nad tym jak to ma wyglądać... coś mi się obilo o uszy ze dodatek ma być 30zl miesięcznie... Ale zostaję hybrydaa, tyło trzeba będzie zadeklarować ile dni w tygodniu się będzie w biurze, są różne opcje.
 
Odnośnie procedur to u mnie jest aktualnie mega jajo w związku z pracą zdalną. U nas chcieli nowocześnie, systemowo, ale działa to jak jedno wielkie g*wno. Do tego trzeba złożyć 10 wniosków z 10 załącznikami. Są już ludzie, którzy piszą, że oni nie chcą tych 60zł do pensji :D bo nie chce im się tego wypełniać. No jakiś generalnie koszmar, gdzie u mojego męża też w korpo wypełnili jeden wniosek co prawda papierowo no ale 1. I z bani :D
słyszałam że jakieś nowe regulacje wchodzą do Polski w związki z pracą zdalna i jak usłyszałam o tym ile pracodawca musi sformalizować to siedzę i się modlę by nikomu taki głupi pomysł w UK nie przyszedł do głowy bo na pewno doszli by do wniosku że pieprzyć to i pracowników by ściągnęli do biur 😬
 
reklama
słyszałam że jakieś nowe regulacje wchodzą do Polski w związki z pracą zdalna i jak usłyszałam o tym ile pracodawca musi sformalizować to siedzę i się modlę by nikomu taki głupi pomysł w UK nie przyszedł do głowy bo na pewno doszli by do wniosku że pieprzyć to i pracowników by ściągnęli do biur 😬

W skrócie chodzi o to, że pracodawca powinien Ci zwrócić za prąd i internet
Plus np. w ciąży masz prawo wnioskować o pracę zdalną i pracodawca musi ją rozpatrzyć - może negatywnie, ale musi to dobrze umotywować bo wiadomo, w hali przy taśmie, ciężko o zdalną

U mnie dalej pracuja nad tym jak to ma wyglądać... coś mi się obilo o uszy ze dodatek ma być 30zl miesięcznie... Ale zostaję hybrydaa, tyło trzeba będzie zadeklarować ile dni w tygodniu się będzie w biurze, są różne opcje.

U nas jest chyba 45zł jak pracujesz 3 dni z domu 2 zdalnie, a jak w 100% zdalnie to 60zł :D
 
Do góry