reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W kwietniu dobrze się bawimy to i w ciąże zachodzimy!

Czy ktoś tak jak ja spędza święta tak jakby ich nie było? Do nikogo nie idzie, nikt do was nie przychodzi, nie gotuje z powodu świąt itd
 
reklama
Za każdym razem jest myśl „a może tym razem się uda” i tak mija miesiąc za miesiącem..
Powoli robimy kroczki w stronę ivf, idziemy na razie w tym kierunku.
Ja jeszcze jakiś czas temu mówiłam, ze ivf nie wchodzi w grę, bo psychicznie już tego nie dzwigne, a teraz już myśle coraz częściej, ze jednak będzie to pewnie nieuniknione. Człowiek jednak jest w stanie dużo rzeczy dźwignąć
 
Ja jeszcze jakiś czas temu mówiłam, ze ivf nie wchodzi w grę, bo psychicznie już tego nie dzwigne, a teraz już myśle coraz częściej, ze jednak będzie to pewnie nieuniknione. Człowiek jednak jest w stanie dużo rzeczy dźwignąć
Dokładnie, tak było tez u mnie.
Dodatkowo jeszcze pół roku temu byłam oburzona, gdy lekarz proponował ivf po nieudanych IUI. Wychodziłam z założenia, że jeśli nie znam przyczyny niepowodzeń to nie ma mowy, że podejdę do ivf, jestem zdrowa i to nie dla mnie.
A teraz.. to takie światełko w tunelu. Do pewnych decyzji trzeba dojrzeć, potrzeba czasu i poukładania sobie wszystkiego w głowie.

Na tę chwilę też nie wiem czy to dźwignę, ale spróbuję.
Jesteśmy silne, czasem nawet nie wiemy jak bardzo.
 
Czy ktoś tak jak ja spędza święta tak jakby ich nie było? Do nikogo nie idzie, nikt do was nie przychodzi, nie gotuje z powodu świąt itd
Ja normalnie świętuje, choć ogranicza się to do odwiedzenia rodziców jednych, drugich i trzecich (jedni są po rozwodzie). Ale sama zwykle nic nie robię, póki co to my jestesmy zapraszani, a nikt nie chce do nas przyjechać. W tym roku jednak wyjechaliśmy na wakacje na 3 tygodnie, więc święta w PL nas ominą, z czego bardzo sie cieszymy ;)
 
Dokładnie, tak było tez u mnie. Jeszcze pół roku temu byłam oburzona, gdy lekarz proponował ivf po nieudanych IUI. Wychodziłam z założenia, że jeśli nie znam przyczyny niepowodzeń to nie ma mowy, że podejdę do ivf, jestem zdrowa i to nie dla mnie.
A teraz.. to takie światełko w tunelu. Do pewnych decyzji trzeba dojrzeć, potrzeba czasu i poukładania sobie wszystkiego w głowie.

Jesteśmy silne, czasem nawet nie wiemy jak bardzo.
A ile miałaś nieudanych IUI, że lekarz zaproponował ivf?
 
Mówię a! Jadę se do Pepco i Roska 🤣 jadę jadę, mówię kurłaaaa co takie korki pod kościołem… a to wieś się na czuwanie zjechała!! Myślicie, ze świętu Pioter mimo wszystko uchyli mi bramy po śmierci? 🤣🤣🤣 Mimo nieobecności na czuwaniu, świeceniu jajek i! Nawet pasterce? 🤣🤣🤣🤣
 
reklama
Do góry