reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

W kwietniu dobrze się bawimy to i w ciąże zachodzimy!

reklama
Mówiłam Dziewczynki, że się napiję niedługo? 😁
No to Wasze zdrówko 🍻
 

Załączniki

  • Screenshot_20230428_174917_Gallery.jpg
    Screenshot_20230428_174917_Gallery.jpg
    297 KB · Wyświetleń: 46
Wpadam na szybko bo mam pełne ręce roboty ale muszę Wam odpisać apropo męża mojej przyjaciółki.
O pieniądze nie chodzi. Zarabiają oboje dobrze. Czy to strach przed kolejna stratą nie wiem. Kiedyś po wypiciu alkoholu wspominal coś o covidzie, potem o wojnie, rządzie itd. Ale chyba macie racje z tą rozmową szczerą i tutaj jest pies pogrzebany. On nie zdaje sobie sprawy ze ona tak bardzo chce. Od dawna z nim o tym nie rozmawiała po tym jak jej powiedział zeby się chwilę wstrzymali i wrócą do tematu. To było z dwa lata temu. Ona tematu na poważnie nie zaczęła wiec i on nie zaczął. Wszystko w sprawie dziecka sprowadza się u niego do żartów. Zapytałam ją wczoraj czy mogę go uświadomić, pogadać z nim skoro ona się boi ale powiedziała że nie także ja nic wbrew niej nie zrobie
osobiście uważam, że w związku najważniejsza jest rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa.
W sumie skąd ten chłop ma wiedzieć, że ona chce dziecko skoro z nim nie rozmawiała o tym, a do chłopa to szczególnie trzeba prosto z mostu, żeby zrozumiał 😅
 
Wpadam na szybko bo mam pełne ręce roboty ale muszę Wam odpisać apropo męża mojej przyjaciółki.
O pieniądze nie chodzi. Zarabiają oboje dobrze. Czy to strach przed kolejna stratą nie wiem. Kiedyś po wypiciu alkoholu wspominal coś o covidzie, potem o wojnie, rządzie itd. Ale chyba macie racje z tą rozmową szczerą i tutaj jest pies pogrzebany. On nie zdaje sobie sprawy ze ona tak bardzo chce. Od dawna z nim o tym nie rozmawiała po tym jak jej powiedział zeby się chwilę wstrzymali i wrócą do tematu. To było z dwa lata temu. Ona tematu na poważnie nie zaczęła wiec i on nie zaczął. Wszystko w sprawie dziecka sprowadza się u niego do żartów. Zapytałam ją wczoraj czy mogę go uświadomić, pogadać z nim skoro ona się boi ale powiedziała że nie także ja nic wbrew niej nie zrobie
Wiem, że jesteś jej przyjaciółką i chcesz dla niej jak najlepiej ale to jest zbyt intymny i prywatny temat, żeby mieszał się w to ktoś trzeci. A że ona z nim nie podejmuje poważnej rozmowy, no cóż... Nikt za nią życia nie przeżyje 🤷
 
reklama
Do góry