reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

W kwietniu dobrze się bawimy to i w ciąże zachodzimy!

reklama
wiesz, my jesteśmy w takiej sytuacji, że jak w ogóle dojdzie już do samego zapłodnienia, to będzie cud, bo wyniki nasienia mamy jakie mamy. W dodatku ja mam endometrium takie, jakie mam - czyli wystarczające, ale nie zachwycające, więc powodzenie zagnieżdżenia też nie jest oczywiste. W naszej sytuacji pobranie wycinka endometrium wcale nie obniża szans, bo i bez tego są tak niskie, że ciężko, żeby były mniejsze 😅 ale cud się zawsze może zdarzyć, więc mam zamiar na niego liczyć 😁
ja rozumiem :)
U zaraz będzie 3 lata starań więc jak kiedyś zajdę to będzie cud 😅 100mln plemników a żaden chętny 🙄
 
Ja już się otrząsnęłam z nadziei po biochemie, a nawet aktualnie jestem w takim nastroju podłym, że nawet wcześniejsza owu (dziś jutro) nie zachęca mnie do wyjścia z jaskini ;p tylko tak głupio się uśmiecham do swoich jajników, że miał być gotowe na majówkę, a nie przed... i że inaczej się umawialiśmy... no ale ciul. Co prawda idę dziś na depilację, to może to mnie troszkę nastroi... ale wątpię. We dwójkę nas okropny nastrój dopadł, nawet średnio się cieszymy na wyjazd, ale może jak już będziemy na miejscu to się zmieni nastawienie
 
Właśnie nie chciałabym, żeby to zostało odebrane że pragnę biochema bo to byłby dowód dla mnie, że ciąża jest możliwa.
Boję się poronienia tak samo jak boję się, że nigdy matką nie zostanę. Bo zgadzam się z tym co kiedyś napisałaś. Nie każdej z nas to będzie dane.
ja np uważam, ze mój biochem przeszłam dobrze, ale uważam też, że wyparłam jakoś to wszystko. Że moja głowa przyjęła zasłonę "żadna to ciaża ta beta 8" i jakby przeszła nad tym do porządku dziennego... tak czuję.
 
Ja już się otrząsnęłam z nadziei po biochemie, a nawet aktualnie jestem w takim nastroju podłym, że nawet wcześniejsza owu (dziś jutro) nie zachęca mnie do wyjścia z jaskini ;p tylko tak głupio się uśmiecham do swoich jajników, że miał być gotowe na majówkę, a nie przed... i że inaczej się umawialiśmy... no ale ciul. Co prawda idę dziś na depilację, to może to mnie troszkę nastroi... ale wątpię. We dwójkę nas okropny nastrój dopadł, nawet średnio się cieszymy na wyjazd, ale może jak już będziemy na miejscu to się zmieni nastawienie
a co to za zły nastrój? Co się stało?
 
reklama
Do góry