reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

W kwietniu dobrze się bawimy to i w ciąże zachodzimy!

Chodzi o to, że siłą rzeczy dwoje zmawia się na trzecie - oczywiście to nie musi być tak, że najstarsze na najmłodsze. To się może zmieniać w zależności od zabawy.

Jest też takie baaardzo stare przysłowie - że ten co w środku ma g*wno po kotku :p
Najczęściej mówi się, że najstarsze jest taty, najmłodsze mamy :p a dla tego środkowego brakuje rodzica ;)

U nas pewnie będzie i tak inaczej o ze smutkiem i żalem muszę powiedzieć, że będzie duża różnica wieku minimum 13 i 9 lat :(
mam brata 17 lat starszego, to jest dopiero różnica wieku 🫢 na zdjęciach ze mną z dzieciństwa wygląda jak Young daddy
 
reklama
Chodzi o to, że siłą rzeczy dwoje zmawia się na trzecie - oczywiście to nie musi być tak, że najstarsze na najmłodsze. To się może zmieniać w zależności od zabawy.

Jest też takie baaardzo stare przysłowie - że ten co w środku ma g*wno po kotku :p
Najczęściej mówi się, że najstarsze jest taty, najmłodsze mamy :p a dla tego środkowego brakuje rodzica ;)

U nas pewnie będzie i tak inaczej o ze smutkiem i żalem muszę powiedzieć, że będzie duża różnica wieku minimum 13 i 9 lat :(
myślę, że każda różnica wieku ma swoje plusy i minusy. Między mną a moim rodzeństwem jest 10 lat i no różnie bywało. Ale nie zmienia to faktu, że kocham ich nad życie ;)
 
Moje starsze dzieciaczki oboje są 100proc. mamusi, więc zaburzę te statystyki i trzecie będzie dla tatusia :)
ale u mnie tez duża różnica wieku, jak u ciebie, więc to najmłodsze będzie jak jedynak...

ja miałam 14 lat starsza siostrę i jeszcze starszego brata, ale się oboje mną zajmowali i kochali mnie bardzo - bardzo się cieszyli jak im mama powiedziała, ze w ciąży jest (sami to pamiętają więc z opowiadań wiem) i mam z nimi świetną relację po dziś dzień mimo dużej różnicy wieku.
A ja właśnie myśle, ze to jest bardzo spoko różnica wieku

Mój mąż ma 13 lat młodszego brata - owszem bardzo się cieszyły na to, że będzie go miał bo jęczał o niego latami. Miał w sumie dobry kontakt z kuzynostwem bo mu się tak trafiło, że byli w podobnym wieku, spotykali się często bo wbrew pozorom Warszawa to małe miasto jak dla nas :p
W każdym razie no drogi moje męża i jego brata szybko się rozeszły. Mój mąż w wieku 22 lat został już pierwszy raz ojcem więc jest mniejsza różnica wieku po między naszym synem a jego wujkiem, niż po między braćmi. Do tego oczywiście nie mieszkaliśmy z teściami nigdy. W pamięci mam też sytuację kiedy pojechaliśmy sobie do znajomych (jeszcze za czasów licealnych) i jak wróciliśmy to rodzice męża zrobili mu aferę, że jego brat został sam z babcią, a oni byli wtedy na jakimś zlocie motocyklowym - ja rozumiem, że mój mąż miał wtedy 19 lat - ale bez jaj, to nie on powinien być odpowiedzialny za swojego brata.

Po między mną, a moim bratem jest 2.5 roku różnicy (rocznikowo 3) - razem chodziliśmy do tych samych szkół, mieliśmy te same paczki znajomych, imprezowaliśmy razem, chodziliśmy razem na koncerty. Mimo całej miłości do brata - mój mąż nie miał możliwości i szansy robienia tego samego co ja ze swoim bratem (z siostrą w ogóle sobie wyobrażam to jeszcze lepiej).

Po między moimi już obecnymi dziećmi jest 4 lata różnicy, dodatkowo to 2 zupełnie różne charaktery i płeć. No i już bywa bardzo ciężko. Dodatkowo - moje też są bardziej mamy bo mama jest bardziej młodzieżowa ;) a więc i kumpelska. Ale czasem jest tak, że muszę się rozdwoić bo każde chce co innego, często muszę raz zrobić z 1 coś, a coś z 2. Myślę, że było by łatwiej gdyby przerwa pokoleniowa była mniejsza - albo chociaż było tak, że np. przy jakiś zajęciach dodatkowych mogli by być razem w grupie. I im było by łatwiej i mi ;)

Dlatego poniekąd moim marzeniem są bliźnięta. Bo na dwoje rok po roku mam małą szansę
 
reklama
Do góry