U
użytkownik 213578
Gość
Ten cykl jest na NACPróbowałaś cyklu na Mioveli Nac?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ten cykl jest na NACPróbowałaś cyklu na Mioveli Nac?
Podziel się z nami jak będziesz miała ochotę Trzymam kciukiHej, ale mam nadrabiania. Ja dzisiaj po badaniach tarczycowych, czekam na wyniki
Miałam robioną cytologię płynną. 6 lat temu miałam robioną cytologię w ciąży która wyszła nie do odczytu czy coś takiego przez jakiś stan zapalny, po ciąży miałam zrobiona płynną i już wszystko było w porządku. Od tamtej pory robię tylko płynną, do takiej też namawia mnie zawsze ginekolog.Tak, cytologię należy powtórzyć i to na podłożu płynnym LBC.
Da lepszy wynik tego, co się dzieje w szyjce. Możesz od razu poprosić o pobranie materiału do badań w kierunku HPV. Na wynik się czeka 3-4 tygodnie, więc niech to idzie jednocześnie.
Potem w zależności od wyników cytologii i HPV kolposkopia.
Nie wiem, czy jak wyższy prog to wyższa temp, na pewno temp wzrasta wraz z progesteronem, ale nie wiem czy jej wartość jest skorelowana z wartością proga ;D może jakas inna kobitka wieogólnie tak myślę czy progesteron jest ściśle powiązany z temperaturą? Że po owu jak wyższa temperatura to wyższy progesteron i na odwrót?
Ja mam trochę taki myślenie, że skoro przez rok nie wyszło to czemu miałoby teraz, nie wiem z czego to wynika, być może reakcja obronna..
Bardzo mocno trzymam za Ciebie kciukiDzień dybry, ja już po zastrzyku, teraz jem śniadanie, żeby móc wrzucić na ruszt Encorton
No, a ja tak, jak napisałam i w tonie zbliżonym do wypowiedzi Oli.
O pierwszą ciążę starałam się 3 lata. Udało się, donoszona, ale z przebojami. O drugą staraliśmy się rok. Ale nie pozwalałam sobie na "doły po każdym białym teście" bo mam dla kogo żyć. Nie chce zaniedbać dziecka, które już jest, przez marzenie o dziecku, którego może nigdy nie być. Skoro na mnie boski plan to jedno dziecko - biorę taki, bo i tak już jestem mega szczęściarą, że je mam.
Ale serio, były takie przypadki. Dlatego tak odważnie napisałam. Że dziewczynie mającej dziecko starania tak bardzo przysłoniły resztę świata, że tamto będące już na świecie cierpiało.Wydaje mi się, że pochlipiwanie chwilkę w łazience nad białym testem nie wskazuje na zaniedbywanie dziecka i jest trochę na wyrost napisane. Uważam, że emo je trzeba z siebie wyrzucać a bie tłamsić. Poza tym wiem, że mam dla kogo żyć i to się nie zmieni czy test biały czy pozytywny, bo przecież jak będzie drugie (o ile będzie) to obecne jest tak samo ważne.
Moja wypowiedź miała na celu pokazanie z mojej perspektywy że nie tylko osoby starające się o pierwsze dziecko to mocno przeżywają. W innym przypadku, pewnie nie było by tu na tego typu grupach osób już dzieciatych.
Ja oczywiście życzę wszystkim pozytywnych testów, rosnących bet i nydnych ciąży z różowiutkimi, zdrowymi bobasami po 9 miesiącach.
Make peace
Rozumiem, po prostu trochę poczulam się dotknięta.Ale serio, były takie przypadki. Dlatego tak odważnie napisałam. Że dziewczynie mającej dziecko starania tak bardzo przysłoniły resztę świata, że tamto będące już na świecie cierpiało.
Ola ma odwagę pociągnąć temat kiedy jedna wypowiedź może być przykra dla innych osób. Ja staram się mocno ważyć to co pisze, ale wiem, że pisanie na przykład w tonie że w "sumie spoko że nie ma ciąży, bo jakby przyszło dziecko to znów będą nieprzespane noce albo bałagan w domu" (to nie cytat, to uchwycenie intencji, ewentualnie mój odbiór wypowiedzi, która cyklicznie się tu przewija) może okazać się krzywdzące dla dziewczyny mającej kilka poronień na koncie. Tak samo jak krzywdzące mogą okazać się stawianie granic wieku dla starań. Bo "ja se założę że będę rodzić do trzydziestki a potem nie bo też chce mieć swoje życie" - a co ma powiedzieć dziewczyna, która po trzydziestce poznała dopiero miłość swojego życia?
Ja teraz jestem na mamusiach. Razi mnie w oczy jak wyskakuje tam laska i pisze, że ma ciążę z wpadki. Tak zupełnie luźno to pisze. Tak jak tutaj przykrość sprawiały laski, które napisały 1-2 posta, albo wcale i nagle wyskakiwały ze zdjęciem testu z dwiema kreskami.
Ola ma odwagę i siłę ciągnąć wątek ale większość dziewczyn to przeczyta i przejedzie do kolejnej wypowiedzi. Tylko też takie pomijanie ma często taki skutek, że doświadczone staraczki przestają się udzielać tutaj tak często, jak kiedyś
patrząc w ten sposób, to najlepiej nic nie pisać, bo wszystkim można potencjalnie wyrządzić komuś krzywdę.Ale serio, były takie przypadki. Dlatego tak odważnie napisałam. Że dziewczynie mającej dziecko starania tak bardzo przysłoniły resztę świata, że tamto będące już na świecie cierpiało.
Ola ma odwagę pociągnąć temat kiedy jedna wypowiedź może być przykra dla innych osób. Ja staram się mocno ważyć to co pisze, ale wiem, że pisanie na przykład w tonie że w "sumie spoko że nie ma ciąży, bo jakby przyszło dziecko to znów będą nieprzespane noce albo bałagan w domu" (to nie cytat, to uchwycenie intencji, ewentualnie mój odbiór wypowiedzi, która cyklicznie się tu przewija) może okazać się krzywdzące dla dziewczyny mającej kilka poronień na koncie. Tak samo jak krzywdzące mogą okazać się stawianie granic wieku dla starań. Bo "ja se założę że będę rodzić do trzydziestki a potem nie bo też chce mieć swoje życie" - a co ma powiedzieć dziewczyna, która po trzydziestce poznała dopiero miłość swojego życia?
Ja teraz jestem na mamusiach. Razi mnie w oczy jak wyskakuje tam laska i pisze, że ma ciążę z wpadki. Tak zupełnie luźno to pisze. Tak jak tutaj przykrość sprawiały laski, które napisały 1-2 posta, albo wcale i nagle wyskakiwały ze zdjęciem testu z dwiema kreskami.
Ola ma odwagę i siłę ciągnąć wątek ale większość dziewczyn to przeczyta i przejedzie do kolejnej wypowiedzi. Tylko też takie pomijanie ma często taki skutek, że doświadczone staraczki przestają się udzielać tutaj tak często, jak kiedyś