No to co teraz napisałaś zmienia postać rzeczy. Po tamtej wiadomości zabrzmiało właśnie jakby Cię trochę zbył. A tutaj i lista badań i usg i wszystko.
Wydaje mi się, że immunologia to już jeden z ostatnich kroków jakie możecie zrobić w naturalnych staraniach. Pytanie jak Wy się z tym czujecie? Może faktycznie na razie przerwa Wam dobrze zrobi żeby wrócić z nową siła i energia. Może po Waszych wczasach? Głowa odpocznie, ciało się zregeneruje.
Tak żebyś miala poczucie, że zrobiłaś wszystko co mogłaś i nie masz sobie nic do zarzucenia, żeby po prostu nie żałować.
Tak, dokładnie tak robimy, że teraz do czasu wakacji, czyli jeszcze w sumie miesiąc nie staramy się (i mam tu na myśli, ze się zabezpieczamy normalnie, a nie, że 'odpuściłam' xD). Teraz to czuję, ze nawet po Egipcie nie będę miałą siły do tego wracać. Nie wiem, taka się czuję wypalona, tak do granic, prawdziwie, nie tak jak zawsze, że mówiłam, ze jest źle, a i tak robiłam wszystko co trzeba... Nie obchodzi mnie, że Tomek już przestał pić pomidory i jeść orzechy, bo też już ma tego dość, ja odstawiłam wszystkie tabletki (nawet samozwańczo metforminę) bo nie mam siły ich codziennie brać. Biorę jedynie euthyrox, nic więcej.
Ciągle ćwiczę, bo pozwala mi to mieć jakiś cel w życiu, którym wcześniej chyba były kolejne suple, badania... po prosty 180 stopni. Z zaangażowania 100% zrobiło się 0% i nawet nie chcę z tym walczyć.
rozumiem, ze potrzebujesz przerwy, ja tez potrzebowałam i olałam temat na kilka miesięcy, inaczej by człowiek ochujał. Wrócisz do tematu kiedy uznasz za stosowne. A kontaktowałas się może ostatnio ze swoim terapeutą? Może warto wrócić na terapię? Ja coraz częściej myśle, ze jest mi potrzebna po tym wszystkim..
ja nie byłam nigdy na terapii, jedynie mam kontakt z psychiatrą bo biorę leki na spanie. O terapii myślałam już wiele razy, ale zawsze jakoś... ciężko się zebrać no i zawsze jest na co pieniądze wydać...