tiffi nie tak łatwo utyć przy takiej diecie cukrzycowe, wiem cos o tym bo miałam bardzo restrykcyjną w czasie karmienia jak dla mnie (choc nie cukrzycową) i schudłam momentalnie do postury wieszaka z 64 na 48kg chyba w 1,5 miesiaca. Nie powiem, piersi się ładnie wówczas prezentowały przy takiej sylwetce
Dla mnie postawą bowiem jest żółty ser (mniam mniam)a nabiału właśnie nie mogłam
I gin mi wczoraj powiedział ( ponieważ nie przybrałam ostatnio nic) że najważniejsze iż mała przybiera a ja mam się nie niepokoić bo tylko mniej do zrzucenia będzie.
kasiamaj jak lekarz w razie czego jest na miejscu i do cc gotowy to spokojnie ale trzymam kciuki aby szyjka wytrzymała ile trzeba i nie było niespodzianki wczesniejszej;-)
Ja zadowolona po wczorajszej wizycie. Nie przybrałam na wadze ale mała tak, przez 2,5 tygodnia 450gram i waży 2750kg. I ponoć bedzie nie trudny poród bo nie za duża główka, na 35 tydzień ale kazałam obwód zmierzyć dla porównania i główka ma 313 a brzuszek 307 a Emi miała w terminie główkę 34 a brzunio 33 więc wygląda na to że Nadinka osiągnie podobne wymiarki i nie będzie dla mamusi okrutna przy porodzie
Ośmielam się marzyć że mnie nie natną
Szyjka króciutka i mięciutka ponoć i M ma nigdzie daleko nie wybywać bo w każdej chwili może sie ponoć zacząć
A jak zacznie natychmiast do szpitala bo twierdzi że może u mnie to pójść błyskawicznie
No oby oby:-) Wogóle wchodzę a gin się smieje że mnie poznaje od wejścia po wielkim brzuchu bo tylko ten brzuch we mnie widać, bardzo dowciapny
Zapytałam go o ten wymaz to powiedział że nie jest obowiązkowy i gin prowadzący decyduje czy jest konieczny bo wie poprzez cała ciąże czy były upławy niepokojace a jeśli jest wszystko oki jak u mnie on nie widzi potrzeby wydawania pieniędzy no to nie robie, chyba wie co mówi w końcu to on tam zagląda nie ja
No i wzięłam się na odwagę i zapytałam o seksik
Aż się chłop ożywił
I z entuzjazmem oznajmił że teraz od 37 tyg. jak najbardziej wskazany bo szykuje super szyjke do porodu i on wręcz zaleca, oczywiście jak jest wszystko oki i mała ma dobra wagę a powiedział że moja juz ma i moge bezpiecznie urodzić więc zielone światło:-) dzwonię więc do M a on mówi że nie będzie tak łatwo - chyba sie boi biedny bo widzę jak się boi nawet brzucha dotykać mocniej
Ale mam nie niego sposoby
Aha i on gin idzie na urlop do 26, nastepną wizytę mam na 08.07 czyli 3 dni przed terminem ale jakby co to kazał mi do siebie do Tychów jechać na IP że koledzy jego jako jego pacjetką dobrze się mna zajma i dalej dlatego mam dylemat gdzie rodzić, jeszcze raz poczytam opinie . M powiedziałam że wolałabym bliżej bo jak on strzeli focha to kto mi papu przywiezie
Cisnienie 106/66 , powiedział gin że ja biedna z tym cisnieniem i mam kawkę koniecznie popijać bo gdzieś zemdleję jeszcze a ja że juz po jednej i tak jestem jak zawsze
to tyle, sprężam się więc z szykowaniem
A i powiedział żeby l4 maksymalnie ciągnąć a nie brać macierzyńskiego wczesniej bo i tak mamy go kobiety za mało dla maluszków, nooo za takie słowa to zyskał w moich oczach i mimo wstydu chyba zostanę jego pacjentką