reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

USG lipcowych fasolek i wizyty kontrolne :)

gratulacje udanych wizyt i dobrych wieści
kama no to masz bombowo :-)

U mnie na wizycie ok, mała nisko głowkę ma, szyjka długa, mam skierowania na milion adań, jakieś wymazy mi pobrali no i tyle. W przyszłym tygodniu będe robiła dużo badań i USG a w piątek za tydzień mam wizytę ponowną. Mała na ktg się nie ruszała za bardzo, a potem tak że hej. Odstawione mam już wszystkie leki nawet nospę, tylko magnez i witaminy mam brać i czekać na działanie. Poza tym chudnę, i mnie to gardło nada drapie
 
reklama
tiffi dobrze ze z mała wszystko ok ,tyle ze ta dieta przy twojej wadze to cie kurcze wykonczy,dobrze ze to juz niedługo ,a co na to lekarz?
 
Cześć dziewczyny

Wszystkim Wam, które miały udane wizyty składam gratulację.

Ja przeżyłam wczorajsze późne popołudnie fatalnie.
Pojechałam na wizytę o 18.00 (Do mojej p. ginekolog, bardzo trudno się dostać ponieważ przyjmuję raz w tygodniu, a zapisy są do niej na 1,5 miesiąca wcześniej, ale swoim ciężarnym każe przychodzić bez zapisów) czekałam 1,5 godziny na wejście. W końcu weszłam. Zaznaczę, że był cały czas przy mnie M. Najpierw było badanie. Okazało się, że grzyb cały czas jest i wcale nie zamierza się wynieść :-D
Potem było nieszczęsne USG. Kiedy ginekolog robiła mi USG widziałam na jej twarzy przerażenie, najpierw kazała mi się przewrócić na jeden bok, potem na drugi bok, potem położyć się ponownie na wprost. Potem podłączyła jakieś urządzenie znów kazała powtórzyć te same czynności. Nagle wstała od USG i powiedziała, że trzeba jechać jak najszybciej do szpitala bo podejrzewa martwicę płodu (puls Andrzeja był poniżej 60), ja wpadłam w panikę. Zadzwonili po karetkę i zawieźli mnie do najbliższego szpitala (na Wołoską) M nie chcieli wpuścić do karetki, więc pojechał za karetką naszym samochodem. Zostałam przywieziona do szpitala tam od razu podłączyli mnie do KTG. Skonsultowali się z moją p. ginekolog i powiedzieli, że na ich KTG wychodzi, że z Andrzejem jest wszystko w porządku. Postawiono mi diagnozę, że najprawdopodobniej mogła w badaniu przeszkodzić pępowina, która mogła akurat być blisko serca. Zatrzymali mnie jeszcze parę godzin w szpitalu. Zbadali, zrobili dokładne USG od stópek do główki (trwało to chyba z godzinę). Po czym stwierdzili tylko, że to na pewno nie jest 35 tydzień tylko 37, a skoro 37 to już powinnam zostać zakwalifikowana na cc bo Andrzej cały czas jest miednicowo odwrócony. Wypuścili i kazali dla świętgo spokoju przyjechac rano na KTG.
Po wyjściu, że szpitala M zadzwonił do naszej ginekolog, uspokoił, że wszystko ok i uzgodnił, że jutro na KTG jadę do niej do szpitala.
Nerwy trzymają mnie do tej pory, nie mogę spać, nie wiem czy Andrzej oddycha czy nie, czy oby na pewno wszystko ok.
 
Agatka_natalia-Boże.....straszne to co piszesz!!!! trzymam kciuki żeby wszystko było ok.nie wiem co napisać zszokował mnie Twój post.
może ta babka ma coś ze swoim sprzętem nie tak i niepotrzebnie stawia rodziców w takiej sytuacji???
daj koniecznie znać co Ci powiedzieli na dzisiejszym KTG.
trzymam kciuki za Was.
 
Agatka_natalia współczuję stresów, mam nadzieję, że to tylko jakieś nieporozumienie- może zepsuty sprzęt...dobrze, ze w szpitalu wszystko było ok! oby wszystko było dobrze tego Ci życzę...
kurcze te usg i ktg czasem nas niezłe nerwy kosztują.......................
 
Agatka-natalia - tulam wirtualnie. Nie wyobrażam sobie, ile się strachu i nerwów najadłaś. Dobrze, że to tylko wadliwy sprzęt. Nie martw się z Andrzejkiem wszystko ok. Dobrze, że teraz w szpitalu będą to kontrolować.
 
O matko chyba bym zawału dostała współczuję Ci kochana!! najważniejsze, że to tylko fatalnie nieporozumienie i z Andrzejkiem wszystko dobrze!!
Ja też wczoraj miałam wizytę lekarz mówi,że jest ok i że synek się obrócił. Po badaniu powiedziała, że tak szybko nie urodzę następna wizyta 30 czerwca. Tylko mi znowu to usg się nie podoba! synek waży 2800 czyli super ale ma dużą główkę rozwiniętą jak w 39 tygodniu ciąży a krótką kość udową rozwiniętą jak 34tygodniu ciąży.

Dostałam jakiś patyczek i se sama mam wymaz zrobić i zanieść do labolatorium nie wiem za co ja jej płace...

 
reklama
agatka natalia normalnie zdrętwiałam jak to czytałam....:szok: chyba najgorszy z koszmarów ciężarnej... mam nadzieję, że wszystko jest jednak ok. Licz ruchy i póki mały się wierci to się nie martw. No i to KTG też zrób dla świętego spokoju...
 
Do góry