reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

U lekarza

u mnie też się termin rusza bardzo- zawsze wcześniejszy co znaczy, że mały ładnie rośnie. System wylicza z wymiarów przewidywany termin porodu. Moja ginka mówi, żeby się tym za bardzo nie sugerować bo dzieci różnie rosną a to jest tylko statystyka.
 
reklama
dokładnio to samo co ginka marty, mówi moja ;) maszyna wylicza termin porodu na podstawie pomiarów Maluszka, ja mam jednak nadzieję że do połowy lutego dociągnę ;)
 
Megi nie martw sie waga! Jesli tylko wiesz ze jesz zdrowo to znak, ze taka Twoja uroda:)) nie bedziesz sie glodzic:))

Poli moja Natalka tez wieksza ale moja gink trzyma sie jednego terminu i nawet nie podaje innych.
Z tego co slyszalam, to najprawdziwszy jest termin podany z usg ok 13 tc chyba? Potem dzieci roznie rosna i terminy moga byc przeklamane, bo przeciez dzieci nie rodza sie jak osiagna pewna wage tylko w konkretnym terminie, wiec mysle ze jako taka data porodu sie nie zmienia a jedynie sugeruje wieksze dziecko a jego organy i plucka i tak powinny swoje odsiedzec w brzuszku:)) tak mi sie wydaje:)
 
No ja właśnie też słyszałam, że 1 termin jest tym właściwym, więc nie wiem jaki sens podawać potem inne- no ale jak pisałam nie znam się na tym;-)Przecież wiadomo, że każde dziecko jest inne, a ciąża nagle "krótsza" się nie zrobi ze względu na duże dziecko:tak:
 
ja też dzisiaj po wizycie, niestety tak dobrych wieści nie mam ;/;/

zaczne od tego że ostatniego czasu miałam częste skurcze. Dziś lekarz zabronił mi sie w ogole gdziekolwiek ruszać, mała pcha się już na świat a ja mam już "wewnętrzne" (cokolwiek to znaczy) rozwarcie. Lekarz powiedział że jak sie nic nie zmieni przez dwa tygodnie to 18 grudnia do szpitala i poród jeszcze przed świętami. Jestem załamana, brzuch mnie boli ale teraz to już chyba ze stresu....

Do 17 grudnia leże plackiem i nic nie będe robić.
 
ja też dzisiaj po wizycie, niestety tak dobrych wieści nie mam ;/;/

zaczne od tego że ostatniego czasu miałam częste skurcze. Dziś lekarz zabronił mi sie w ogole gdziekolwiek ruszać, mała pcha się już na świat a ja mam już "wewnętrzne" (cokolwiek to znaczy) rozwarcie. Lekarz powiedział że jak sie nic nie zmieni przez dwa tygodnie to 18 grudnia do szpitala i poród jeszcze przed świętami. Jestem załamana, brzuch mnie boli ale teraz to już chyba ze stresu....

Do 17 grudnia leże plackiem i nic nie będe robić.

jejku współczuję bardzo, mam nadzieję, że lekarz Ci o tym porodzie przed Świętami powiedział tylko po to, żebyś go posłuchała i leżała plackiem. I nie masz innego wyjścia, leżeć, leżeć i się nie ruszać. I nie denerwuj się, bo to też pewnie zabronione.

Trzymam kciuki za rozwiązanie co najmniej w 37 tc !!
 
ja też dzisiaj po wizycie, niestety tak dobrych wieści nie mam ;/;/

zaczne od tego że ostatniego czasu miałam częste skurcze. Dziś lekarz zabronił mi sie w ogole gdziekolwiek ruszać, mała pcha się już na świat a ja mam już "wewnętrzne" (cokolwiek to znaczy) rozwarcie. Lekarz powiedział że jak sie nic nie zmieni przez dwa tygodnie to 18 grudnia do szpitala i poród jeszcze przed świętami. Jestem załamana, brzuch mnie boli ale teraz to już chyba ze stresu....

Do 17 grudnia leże plackiem i nic nie będe robić.
trzymam kciuki żeby dzieciątko jak najdłużej w brzuszku siedziało:tak:
 
ja też dzisiaj po wizycie, niestety tak dobrych wieści nie mam ;/;/

zaczne od tego że ostatniego czasu miałam częste skurcze. Dziś lekarz zabronił mi sie w ogole gdziekolwiek ruszać, mała pcha się już na świat a ja mam już "wewnętrzne" (cokolwiek to znaczy) rozwarcie. Lekarz powiedział że jak sie nic nie zmieni przez dwa tygodnie to 18 grudnia do szpitala i poród jeszcze przed świętami. Jestem załamana, brzuch mnie boli ale teraz to już chyba ze stresu....

Do 17 grudnia leże plackiem i nic nie będe robić.

ja też mocno trzymam kciuki, będzie dobrze tylko słuchać się lekarza proszę i grzecznie leżeć :)
 
reklama


Napisz swoją odpowiedź...
Do góry