Widzę, że dużo z nas wczoraj wizyty miało - jakiś taki specjalny dzień czy co
Też tak jak dziubasek przytyłam tylko(na szczęście) 0,5kg przez 2tyg, i dobrze bo na plusie mam już 20kg jak nie 22
Zapytałam się swojej gin czy nie można przewidzieć mniej więcej kiedy nastąpi poród(haha wszystko bym chciała wiedzieć, a co), ale po zbadaniu powiedziała tyle, że mała się na świat nie pcha i żebym się nie zdziwiła wcale jak jeszcze przenoszę
Czyli jednak to leżenie na coś się zdało...
A na KTG wszystko było okej(no bo chyba jakby było nie tak to by powiedzieli), jedynie tak już 5min przed końcem aparatura zaczęła wyć strasznie i wszystko migało. Położna przybiegła z lekarzem, posprawdzali i powiedzieli że nic się nie dzieje(niby tak mogło być), tylko dziecku bardzo szybko zaczęło rosnąć tętno. I wcale się tej mojej córce nie dziwie, też bym się wkurzyła jakby mi ktoś przyciskał jakieś żelastwo(bo oczywiście aparatura do KTG taka super nowoczesna-leżenie tylko na boku i jeszcze musiałam non stop trzymać to jedno kółko bo traciło pomiary-nie powiem jak sine miałam palce, bo straciłam czucie całkiem...).
Oj współczuję takiego sprzętu... Mi równieżna KTG włączył się alarm i pierwszą myslą jaka mi przyszła to, że mnie zostawią w szpitalu. Na szczęście tak jak Tobie powiedzieli, że nic się nie stało, że tetno dziecka mocno wzrosło bo pewnie mocno się wierciło. Następne KTG mam za tydzień więc zobaczymy co stwierdzą. Coś chyba powinny bo cały czas mam bóle i twardnienie brzucha. Zobaczymy...