To i ja opisze co ija u mnie bo jestem świeżo po
29.01.2011 przyszła na świat moja córcia Patrycja 4200 i 55 cm - kluseczka mała
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
)) w Olkuszu w szpitalu
krótkiopis mojego porodu -ku pokrzepieniu bo chyba gdybym mogła sobie wybrac poród to własnie taki bym wybrała
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
)
Bez znieczulenia i jakichkolwiek przyspieszaczy - natura zdałą egzamin na 5
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
))
W piątek mój lekarz jak mnie przyjął na oddział to nic nie działał już ( tak jak wcześniej myślałam ze będzie ), powiedział, że w sobotę będzie to zobaczymy co i jak - ale juz nie zdążył bo jak przyjechał koło 8 to zdążył na mój ostatni ból party - wycisnął mi tylko łożysko i zszył
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
) postarał się bo każda dziewczyna narzekała na to ze coś je ciągnie a mnie nic nie ciągnie
Więc u mnie było tak w piątek jak mnie położyli po południu zaczeły mi się jakieś bardzo delikatne skurcze,wieczorem odpadła reszta czopa i poszłam spać - rano wnerwiłam się od razu bo mi wszystko przeszło - zero skurczy
Ale zanim wstałam poczułam jakieś pstryknięcie a jak wstałam okazało się ze to wody
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
to była 6 rano - akurat była u nas położna - i powiedziała, że jak odeszły mi wody to musze isc na porodówkę mimo iz nie mam skurczy - zaczełam się powoli pakować- gadałam jeszcze z dziewczynami - cos tam powoli zaczynałam czuć - zanim sie spakowałam była 6.30 ok potem napisałąm do męża ale zeby się nie spieszył - połozna sprawdziła rozwarcie 2-3 cm ale główka wysoko, potem - ok 7 jak przyjechał juz miałam takie mocniejsze bóle troszkę wiec wiedziałam ze oxy na skurcze raczej nie bedzie potrzebna - połozna sprawdziła rozwarcie i już było 4-5 cm i główka się obnizyła wiec juz wiedziałam ze powinno pójsc dosyć szybko ok 7.10 przeszłąm na rodzinną - po moze 20-30 minutach zawołałam ją ze zaczynają się chyba powoli parte bo juz coś czuje - a połozna tak czesto będziemy sprawdzac ?? No ale dobra jak Pani chce i juz miałam 7 cm - sama ona w szoku była i potem juz co troche sprawdzały - jeszcze przed samym porodem jedna mówi ze mają na ogólnej juz poród zebym mjnutke zaczekała ze zaraz wróci i sprawdzi mi rozwarcie na bólu - a na bólu za chwile już było pełne i jednak musiały wrócić do mnie od tej babki z ogólnej ( urodziłą w koncu godzine później ) i ze 4 parte i już było po porodzie - ale parte masakryczne przez to chyba ze taka duża dzidzia.
Poród generalnie ekspresowy zanim się połapałam co się dzieje już Pati była na świecie. Położne miałam superowe naprawdę ale i do roboty wiele nie miały
Ja jestem generalnie bardzo zadowolona z opieki ale tez i natura bardzo mi pomogła
Teraz czujemy sie bardzo dobrze - gdybym nie miałą nacięcia byłoby idealnie - ale za duża ta moja córcia była i nie dało się bez ( szwy u nas są rozpuszczalne takze nic mie nie będą ściągac na szczescie a siedziec nawet moge takze ok )