majusia221
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Luty 2010
- Postów
- 463
megan ja brałam raz monural na zapalenie pęcherza jedna dawka na noc a rano wstałam jak nowo narodzona, czytałam o nim opinie na necie to większość pozytywnych, podobno nie szkodzi dzidziusiowi.
Mnie wczoraj na wizycie nastraszyła lekarka, że za mało wód płodowych, że ona nie widzi żeby odpływały więc bardzo możliwe, że z dzidzią coś jest nie tak, kazała jechać do szpitala ale takiego w którym będą mogli zając się takim maleństwem bo najprawdopodobniej będę miała wywoływany poród. Jak przyszłam do domu to nie wiedziałam co robić, co myśleć, jak się pakować, czy brac rzeczy maluszka ze sobą czy nie... w końcu podjęliśmy z m decyzję, że pojedziemy do naszego szpitala i tam niech się zastanawiają co dalej z nami robić. Lekarz zaraz zrobił mi usg i stwierdził, że wód w prawdzie nie jest zbyt dużo, ale są w normie i na pewno nie trzeba się martwic porodem przedwczesnym, ale postanowił mnie zatrzymać na oddziale z powodu skurczy, których ja nie czułam ale podobno były. Dzisiaj na wizycie rannej nic się nie dowiedziałam i wypisałam się na własne żądanie, bo pobyt w tym szpitalu to był dla mnie koszmar, łóżka skrzypiały przy każdej próbie przekręcenia się, w nocy nie zmrużyłam oka, wczoraj byłam badana dwa razy dzisiaj rano raz, i to tak niedelikatnie, że ciężko było mi wrócić na sale bo wszystko w kroku mnie bolało, w dodatku ordynator badał mnie w pokoju pełnym lekarzy i położnych, koszmar porostu, jeżeli wszystko jest w miarę dobrze to wole siedzieć w domu, w szpitalu ze zdenerwowania miałam cały czas twardy brzuch, w domu wszystko się unormowało. Dziękuje dziewczyny za kciuki na pewno pomogły!!!
Mnie wczoraj na wizycie nastraszyła lekarka, że za mało wód płodowych, że ona nie widzi żeby odpływały więc bardzo możliwe, że z dzidzią coś jest nie tak, kazała jechać do szpitala ale takiego w którym będą mogli zając się takim maleństwem bo najprawdopodobniej będę miała wywoływany poród. Jak przyszłam do domu to nie wiedziałam co robić, co myśleć, jak się pakować, czy brac rzeczy maluszka ze sobą czy nie... w końcu podjęliśmy z m decyzję, że pojedziemy do naszego szpitala i tam niech się zastanawiają co dalej z nami robić. Lekarz zaraz zrobił mi usg i stwierdził, że wód w prawdzie nie jest zbyt dużo, ale są w normie i na pewno nie trzeba się martwic porodem przedwczesnym, ale postanowił mnie zatrzymać na oddziale z powodu skurczy, których ja nie czułam ale podobno były. Dzisiaj na wizycie rannej nic się nie dowiedziałam i wypisałam się na własne żądanie, bo pobyt w tym szpitalu to był dla mnie koszmar, łóżka skrzypiały przy każdej próbie przekręcenia się, w nocy nie zmrużyłam oka, wczoraj byłam badana dwa razy dzisiaj rano raz, i to tak niedelikatnie, że ciężko było mi wrócić na sale bo wszystko w kroku mnie bolało, w dodatku ordynator badał mnie w pokoju pełnym lekarzy i położnych, koszmar porostu, jeżeli wszystko jest w miarę dobrze to wole siedzieć w domu, w szpitalu ze zdenerwowania miałam cały czas twardy brzuch, w domu wszystko się unormowało. Dziękuje dziewczyny za kciuki na pewno pomogły!!!