reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Święta, PREZENTY :) i takie tam :)

kinga - my mamy duzo klockow DUPLO i poki co to Jas najbardziej lubi ludziki i maly helikopter oraz auta. Klocki i budowanie go pok ico nie interesuja za bardzo, ale mam nadzieje ze przyjdzie i na to czas :-)
 
reklama
weszłam jeszcze tu na chwilę, żeby Wam napisać o naszym zakupie na mikołajki. Kupiliśmy Kacprowi osiołka z disneya, jak się brzuszek naciśnie to 3 dzwięki wydaje. Identyczny znalazłam na allegro (najtaniej co znalazłam):
FISHER PRICE-DISNEY KŁAPOUCHY 66 cm MIKOŁAJ OSTA (496622901) - Aukcje internetowe Allegro

dodam tylko że my w tesco zapłaciliśmy 49,90
sami nie mogliśmy uwierzyć trochę w cenę, więc dwa razy sprawdzaliśmy:tak::-D i wzieliśmy dwa (jedno w prezencie dostała córka znajomych)


Welonka -Tygrysek jest super!!! Na mini mini widziałam reklamę też takiego dużego interaktywnego psa. Też super. Ale cena mnie rozwaliła. W realu kosztował 699zł.
 
No Osiołek śliczny :-)

A cena za tego wielkiego psa to pomyłka jakaś, na dodatek ten pies tak sztucznie i dziwnie się rusza , że na pewno nie warto.
 
Nie no. Prawdziwa z was skarbnica pomyslow. Ja wprawdzie jeszcze nie zdecydowałam co kupic malemu na swieta (dodam, ze pomysły mamy podsunąć dziadkom, chrzestnym i cioci) ale na pewno cos wybiore z prezentowanych przez Was pomyslow.
Mam tylko jeden dylemat. Obecnie mieszkamy kątem u tesciow i nie mamy za bardzo miejsca na zabawki typu garaze czy cos w tym stylu. Z drugiej strony nie wiem czy brać do serca problemy lokalowe...
 
Kinga, my też borykamy się z tymi problemami, choć mieszkamy sami, no ale radość dziecka najważniejsza, najwyżej część zabawek będzie u tesciów w pokoju :-)
Ja ostatnio jeśli chodzi o lego, to podchodze z dystansem do allegro, bo tam przed swiętami strasznie zdzierają. My widzieliśmy ostatnio w Carrefourze taka beczkę za 150 albo 160 zł. To tak jak z tym Kłapouchym w Tesco.
 
Ewitko, czesc zabawek (takich wiekszych, ktorych sie nie sklada) jest juz w salonie, a w sypialni u tesciow na razie nic z naszych rzeczy nie lezy - w sumie to nie ma tam miejsca. Najgorsze jest to ze tesciowa jest wielka maniaczka porzadku i wszysto zaraz po zakonczonej (wg niej) zabiwie musi od razu wrocic na swoje miejscie. I nie wiem dokladnie czy jej te zabawki w salonie nie przeszkadzaja czasem, bo w prost nic nie mowi ale...

No ale z drugiej strony w koncu chyba sie wyprowadzimy i wtedy synus bedzie mial swoj pokoj i te przerozne zabawki znajda miejsce a nóż widelec mały bardziej sie nimi wszystki zainteresuje.
 
reklama
A wracajac do temtu głownego, to z Mikolajkami mamy spokoj bo od tygodnia prezenty juz leza spakowane. W sumie to z nimi poszlo latwo, ale to chyba dlatego ze sa to takie drobiazgowe rzeczy w znaczeniu kasy. Na swieta chcemy kupic jakies takie bardziej kosztowne gadzety wiec i wiekszy dylemat, rzeby nie bylo tak, ze kasa w błoto poszła.
W zeszlym roku bylo łatwiej, bo i synek byl mniejszy - to i wg nas nie wymagal jakichs tak wymislnych rzeczy (wtedy byl na etapie bardzo uwaznego studiowania kazdej rzeczy ktora mu w rece trafila za pomoca raczek, oczek i usteczek) takze dostal jaiies lekkie zabawki zeby umial w raczkach utrzymac. A ze potrzebowalismy krzeselka do karmienia to u jednych dziadkow i chrzestnego wlasnie to zamowilismy i wszyscy byli szczesliwi.

A teraz to wiadomo.
 
Do góry