Styczniowe mamy 2025 👶👶

[justsit]

Dziewczyny, a jakby Waszych dzieci waga się prezentuje?

u nas waga urodzeniowa 3240 a teraz mamy 4600 około

 

[emka12]

Tak jest niestety dla mamy ten płacz dziecka jest psychicznie bardzo ciężki… wiem po sobie chociaż moja córka nie ma kolek itd ale ostatnio miała skok rozwojowy po 5 tygodniu i dużo plakusiała a ja razem z nią

Już myślałam, że wariuje. Dobrze, że nie tylko ja!
To jest straszne uczucie, serio.

 

[emka12]

u nas waga urodzeniowa 3240 a teraz mamy 4600 około

Ooo ladnie, w jakim czasie tak przypakowaliscie?

 

[emka12]

Na chwilę się uspokoiło i dzisiaj znowu zwymiotował. Już wiem kiedy to będzie bo zaczyna mieć torsje najpierw. Niestety doszły teraz problemy z robieniem kupki. Wychodzą normalne, ale bardzo rzadko i do tego ile go to wysiłku kosztuje... Dziesięć minut jęków i stęków conajmniej... Dobrze jak się skończy kupą, ale nie raz jest tak że się męczy i padnie spać z wycieńczenia położna mówi że to dyschezja i przejdzie, a lekarka chce sprawdzić co się dzieje i czy to nie jest problem z nietolerancją laktozy.

Ale biedny Maluszek myślę, że dobrze ze masz taką lekarz przy sobie bo jednak diagnostyka jest ważna. U takich malentw łatwo cos przegapić, a potem trzeba się nameczyc aby coś naprostowac. A tak to znajdziecie źródło problemu i na tym etapie będzie łatwiej je wyeliminować. Trzymam kciuki, żeby jak najszybciej wszystko co złe, przeszło.

 

[MagdaaaLena]

U nas wczoraj 6 tygodni a pod koniec zeszłego tygodnia waga 5640g rośnie mi jak na drożdżach, urodził się 3800

Super no już takie małe bobaski się robią, u nas też już czuć jak na rękach się nosi. Te fałdki i podbródek ja na malutka codziennie patrzę to mniej widzę zmiany, ale moja mama wczoraj przyszła po dwóch tygodniach i mówiła, że jest bardzo duża zmiana ja się cieszę, że to tak zleciało , bo uważam , że te trzy pierwsze miesiące są najgorsze.

 

[justsit]

Ooo ladnie, w jakim czasie tak przypakowaliscie?

córeczka urodziła się w wigilię więc 6 tygodni

 

[Anetalol]

Jezu jakie pobieranie krwi jest straszne mieszała mu tą igłą tam Olaf znosił to bardzo dzielnie, bardziej poplakiwal i jęczał niż się wydzierał. Ja za to płakałam