To prawda, koleżanka karmiąca piersią która też alkoholu nie piła poczęstowała mnie kieliszkiem "bezalkoholowego " wina. Rzeczywiście miał napis 0,0 i w ogóle, ale na etykiecie z tyłu było 0,02 czyli śladowe ilości w tym akurat było. Ja mam tak że bardziej mnie szokuje alkohol niż papierosy. Bo jestem w stanie bardziej zrozumieć nałóg od papierosów, bo sama paliłam. Od 6 lat nie palę, ale wiem co to znaczy taki nałóg. I absolutnie nie pochwalam palenia w ciąży i uważam że trzeba jak najszybciej stopniowo rzucać. Ale przez to że sama byłam w tym nałogu wiem, że łatwe to nie jest. Mnie zainspirowała i zmotywowała miłość do mojego już teraz męża który nie palił nigdy

ale osoby, które nie są uzależnione od alkoholu to kompletnie nie rozumiem po co sięgać po tą butelkę piwa czy lampkę wina... Bo to nie jest tak że musisz bo Cię nałóg rozpiera...