Ja też już po wizycie, ale na jakiego ja buca trafiłam to szkoda gadać...nagadał mi że mam ciążę wysokiego ryzyka, skończy się ona cesarką (o ile skończy dobrze), powinnam co tydzień chodzić na kontrole i na koniec się obraził jak mu powiedziałam że mam swojego lekarza
i powiedział że w takim razie mam więcej do niego nie przychodzić
dowiedziałam się tylko że serduszko bije i wg niego to 7-8 tydzień ciąży. Uspokoiłam się ciutke bo najważniejsze że serduszko bije chociaż nie wiem jakie tetno. Dziś mam 8+3 więc te jego "7-8 tydzień" trochę mnie wystraszyło, ale nie będę się zamartwiać. Poczekam cierpliwie na wizytę u mojego lekarza (12 czerwca).