reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2016 :)

reklama
Nie mogę spać z tych emocji... Dziecię odpoczywa a ja zamiast się zdrzemnąć to gapie się na nią cały czas:-)
Obok mnie leży kobieta w piątek miała cc i tak się źle czuje ze aż żal patrzeć i tak się cieszę że jakoś się udało SN.
Do dziewczyn które już urodziły:W pierwszej dobie wybudzałyscie dziecko żeby co 3h przystawic do piersi
 
Nie mogę spać z tych emocji... Dziecię odpoczywa a ja zamiast się zdrzemnąć to gapie się na nią cały czas:-)
Obok mnie leży kobieta w piątek miała cc i tak się źle czuje ze aż żal patrzeć i tak się cieszę że jakoś się udało SN.
Do dziewczyn które już urodziły:W pierwszej dobie wybudzałyscie dziecko żeby co 3h przystawic do piersi

Moj przespał całą noc, w każdym razie niby był najedzony (urodziłam po 21)
 
Nie mogę spać z tych emocji... Dziecię odpoczywa a ja zamiast się zdrzemnąć to gapie się na nią cały czas:-)
Obok mnie leży kobieta w piątek miała cc i tak się źle czuje ze aż żal patrzeć i tak się cieszę że jakoś się udało SN.
Do dziewczyn które już urodziły:W pierwszej dobie wybudzałyscie dziecko żeby co 3h przystawic do piersi
W pierwszych dwóch dobaach to wisiała na mnie non stop ;) dopiero teraz jest najedzona i śpi 2-3 godziny ale buudzi się sama
A, tylko ja po cc i wyjątkowo długo czekałam na mleko

Wysłane z mojego LG-D280 przy użyciu Tapatalka
 
reklama
Maja, trzymamy kciuki ! Niech się małe wyłoni szybciutko.
Ja już posiew zaniosłam do badania, ciekawe czy doczekam wyników.Ale znając życie będę się rozpakowywac na końcu. Kto jeszcze ma termin na koniec stycznia?
 
Do góry