reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe kreski👑 Nowy Rok, nowe przeboje: każda z nas zagra w hitowe pozytywki na Testowym Stadionie!

To i ja przyłączam się do dołka. Iui raczej nieudana, czuje, że za rogiem @ dodatkowo chłop się rozchorował i antybiotyk, więc następna iui zostanie przełożoną 😔 a liczyłam, że zakończę temat starań definitywnie wraz z lutym...
Bardzo Cię przytulam 🥺
Jest to kurewsko niesprawiedliwe.
Wybacz, że spytam, to Wasze starania o pierwsze dziecko? Pewnie już było wpominane, ale z moją pamięcią jest ciężko.
 
reklama
Bardzo Cię przytulam 🥺
Jest to kurewsko niesprawiedliwe.
Wybacz, że spytam, to Wasze starania o pierwsze dziecko? Pewnie już było wpominane, ale z moją pamięcią jest ciężko.
O drugie. Pierwsza ciąża z 1cs donoszona. Następne dwie ciąże każda w 2cs, pierwsza stracona w 6 tyg druga biochem. Od 2,5 roku zero ciąży 🤷
 
O drugie. Pierwsza ciąża z 1cs donoszona. Następne dwie ciąże każda w 2cs, pierwsza stracona w 6 tyg druga biochem. Od 2,5 roku zero ciąży 🤷
Przykro mi 🥺
Mam nadzieję, że wreszcie się uda. Mi, Tobie. Każdej na tym forum. A co za tym idzie nasze przypadki finalnie może komuś pomogą. A diagnozy będą szybsze.
 
ja w sumie to już nie wiem co mam dalej robić. Czuję taki bez sens robienia immunologii i genetyki, skoro to i tak wszystko wina nasienia.... mogę się faszerować lekami a to wszystko na nic. Zostaje mi chyba in vitro, którego kompletnie nie czuję i mąż też nie.
Ja na Twoim miejscu podeszłabym, tyle lat starań. Myślę, że mogłabyś być po tym już na innym wątku jak reszta koleżanek, które po invitro tam trafiły, bo dlaczego nie, takie mam przeczucie. Oczywiście musicie to przegadać i ustalić z sobą, na ile jesteście zdeterminowani w kwestii posiadania dziecka.
 
Ja na Twoim miejscu podeszłabym, tyle lat starań. Myślę, że mogłabyś być po tym już na innym wątku jak reszta koleżanek, które po invitro tam trafiły, bo dlaczego nie, takie mam przeczucie. Oczywiście musicie to przegadać i ustalić z sobą, na ile jesteście zdeterminowani w kwestii posiadania dziecka.
no u mnie rozum mówi tak, a serce mówi nie... zobaczymy. Nie mogę robić nic na siłę...
 
@LadyCaro ja jeszcze niedawno też myślałam że in vitro jest nie dla nas, miałam przekonanie, że będziemy się starać tylko naturalnie. A teraz w głowie mi się przestawiło o 180 stopni i myśle, że in vitro to będzie dla nas jedyna szansa i na pewno nie zrezygnuje 🙈 ale ja już przestałam wyobrażać sobie siebie i moje małżeństwo bez dzieci. W sensie, byłoby ok, pewnie zamiast bycia rodzicami znaleźlibyśmy w sobie radość z ciociowania i wujkowania, podróżach, hobby itp ale na samą myśl czuje pustkę w sercu i wiem, że po czasie żałowałabym że nie zrobiłam wszystkiego co mogę 😌
 
reklama
Do góry