reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe kreski👑 Nowy Rok, nowe przeboje: każda z nas zagra w hitowe pozytywki na Testowym Stadionie!

reklama
Mam takie pytanie do Was na rozluźnienie atmosfery :D
Czy macie coś takiego, czego nie możecie się nauczyc mimo, ze dla innych to proste?
Moze nie odróżniacie brwi od rzęs? Prawej od lewej?

Oto mój wstyd:
Nie umiem czytać znaków mniejszości i większości. Jak jest <4, to nie mogę się nauczyć, czy to jest mniejsze od 4 czy większe. Muszę się srogo nad tym zastanowić a i tak nigdy nie jestem pewna :D
Nie umiem korzystać z mapy i nic znajdować na niej. Nie mam orientacji w terenie.
 
Napiszę Wam jaką miałam wczoraj sytuację w pracy bo trochę mnie to męczy.
Mamy grupkę 4 osobową, w której się trzymamy - jemy razem śniadanka, obiadki itd. Wiedzą oni o mojej sytuacji, tzn niedawnym biochemie i przeprowadzkę (o której Wam ostatnio pisałam). Tutaj warto zaznaczyć, że w związku z przeprowadzką jestem na etapie szukania pracy, mam rozmowy rekrutacyjne, nawet z jednej firmy zaprosili mnie bezpośrednio do biura żeby „lepiej się poznać i umówić szczegóły”. O tym wszystkim znajomi z pracy wiedzą.
Wczoraj padło pytanie, tutaj cytuję : „jak nie chcesz to nie odpowiadaj, ale czy wy się teraz staracie o dziecko? Nie lepiej ci poczekać aż znajdziesz pracę? Przecież na jednej wypłacie nie dacie rady ”… powiem Wam że zamurowało mnie totalnie.. 😶
Z jednej strony rozumiem punkt widzenia, ale z drugiej - no kurczę.. poczułam się jak nieodpowiedzialna gówniara, która nie wie nic o życiu i myśli że pieniądze z nieba spadają..
Do końca dnia siedziałam ze łzami w oczach, i w sumie do teraz nie umiem sobie tego ułożyć w głowie.
Chyba najbardziej zabolał mnie fakt, że osoba która nie przeżyła tego co ja mogła zadać mi takie pytanie.
Co myślicie na ten temat?
Ja w ogóle nie rozumiem wchodzenia komuś z butami w życie 🤷 jak ktoś chce zapytać co myślę to ok, ale jeśli ma swój pomysł na i jest mi z nim dobrze to rewelacja. Moi i męża rodzice zawsze wiedzą lepiej co powinniśmy i przestałam im mówić cokolwiek o naszych planach i marzeniach 🤷 teraz mam spokój....tylko czasami pada pytanie, czy w ogóle mamy jakie plany 😂 nie mamy 😂😂😂. Mam wrażenie, że osoby nie ogarniające własnego życia lubią tak dyrygować innymi 🙂. Zresztą....ja teraz jestem na wychowawczym i logiczne, że mąż nas trzymuje. Dziwnym trafem super sobie radzimy. Może nie zaczniemy w tym roku budowy ale ja mogę być z synem w domu dopóki jest malutki 🙂 Tego czasu nikt człowiekowi nie odda. Mało tego, gdybym wiedziała jak pójdą starania to w życiu bym z moim mężem prezerwatywy nie użyła 😂
 
Napiszę Wam jaką miałam wczoraj sytuację w pracy bo trochę mnie to męczy.
Mamy grupkę 4 osobową, w której się trzymamy - jemy razem śniadanka, obiadki itd. Wiedzą oni o mojej sytuacji, tzn niedawnym biochemie i przeprowadzkę (o której Wam ostatnio pisałam). Tutaj warto zaznaczyć, że w związku z przeprowadzką jestem na etapie szukania pracy, mam rozmowy rekrutacyjne, nawet z jednej firmy zaprosili mnie bezpośrednio do biura żeby „lepiej się poznać i umówić szczegóły”. O tym wszystkim znajomi z pracy wiedzą.
Wczoraj padło pytanie, tutaj cytuję : „jak nie chcesz to nie odpowiadaj, ale czy wy się teraz staracie o dziecko? Nie lepiej ci poczekać aż znajdziesz pracę? Przecież na jednej wypłacie nie dacie rady ”… powiem Wam że zamurowało mnie totalnie.. 😶
Z jednej strony rozumiem punkt widzenia, ale z drugiej - no kurczę.. poczułam się jak nieodpowiedzialna gówniara, która nie wie nic o życiu i myśli że pieniądze z nieba spadają..
Do końca dnia siedziałam ze łzami w oczach, i w sumie do teraz nie umiem sobie tego ułożyć w głowie.
Chyba najbardziej zabolał mnie fakt, że osoba która nie przeżyła tego co ja mogła zadać mi takie pytanie.
Co myślicie na ten temat?
Dokładnie rok temu zapytałabym dokładnie tak jak Twoja koleżanka. Dopiero moje historie zmieniły mi perspektywę. Nie ma w tym nic złego co powiedziała Twoja koleżanka. Trzeba pamiętać, że perspektywa widzenia zależna jest od punktu siedzenia. Jest wiele osób które dwie kreski wiąże z bobasem za 9 miesięcy i decyzję rozpoczęcia o staraniach z ciążą po 1-2 CS nawet bez badań. I jesteśmy też my, inaczej doświadczone przez los.
 
Mam takie pytanie do Was na rozluźnienie atmosfery :D
Czy macie coś takiego, czego nie możecie się nauczyc mimo, ze dla innych to proste?
Moze nie odróżniacie brwi od rzęs? Prawej od lewej?

Oto mój wstyd:
Nie umiem czytać znaków mniejszości i większości. Jak jest <4, to nie mogę się nauczyć, czy to jest mniejsze od 4 czy większe. Muszę się srogo nad tym zastanowić a i tak nigdy nie jestem pewna :D
Nie umiem korzystać z mapy i nic znajdować na niej. Nie mam orientacji w terenie.
orientacja w terenie to też moja słaba strona, jadąc 10 raz w to samo miejsce wraz włączam nawigacje 🤦‍♂️ do lasu mnie nikt samej nie puści, bo bym w życiu nie wróciła 🫣 prawa za kierownicą też często mi się myla, nawet na egzaminie pojechałam w prawo zamiast w lewo. Egzaminator skomentował "no w te lewo też może być " 😅 no i parkowanie, milion razy się poprawiam, a mąż cyk - pyk wjeżdża na raz. Więcej rzeczy nie kojarzę, ale może akurat coś mi wpadnie do głowy zaraz 😅🫣
 
reklama
Mam takie pytanie do Was na rozluźnienie atmosfery :D
Czy macie coś takiego, czego nie możecie się nauczyc mimo, ze dla innych to proste?
Moze nie odróżniacie brwi od rzęs? Prawej od lewej?

Oto mój wstyd:
Nie umiem czytać znaków mniejszości i większości. Jak jest <4, to nie mogę się nauczyć, czy to jest mniejsze od 4 czy większe. Muszę się srogo nad tym zastanowić a i tak nigdy nie jestem pewna :D
Nie umiem korzystać z mapy i nic znajdować na niej. Nie mam orientacji w terenie.
Ja w terenie się odnajduje natomiast nigdy nie wiem gdzie jest jaki kierunek świata 😂 jeszcze jak mieszkałam w domu rodzinnym to będąc w nim ogarnialam, że patrząc przez moje okno w pokoju wschód jest po lewej i zachód po prawej i ze okno jest od południa ale to tyle... w nowym domu i w terenie nie mam pojęcia 😅 pozdrawiam jako była harcerka xD
 
Do góry