Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Wow gratulujęDziewczyny mam wyniki.
Beta 73,6
Ale martwi mnie progesteron 83,09.
Norma jest do 50. Niech mądre głowy się wypowiedzą co to może oznaczać
Haha tak, u mnie tak samo w pierwszej chwili sobie pomyślałam ze w sumie fajnie by było razem sprawdzać testy, ale myśle ze malzu by mnie chyba zamknął w psychiatryku jakby zobaczył jak szukam cieniŁooo jakby mój mąż wiedział ile ja testów zrobiłam
Ja to zazwyczaj robię rano w dniu co ma być miesiączkaTylko najbardziej wytrwałe potrafią czekać do terminu miesiączki. A o tych co czekają jak okres się spóźnił to krążą tylko legendy.
Ahaha ma to sens, w końcu w owulacje potrzebna kopulacjaMój do mnie ostatnio mówi: Miałem Ci przypomnieć że dzisiaj masz zacząć robić te testy kopulacyjne jak wrócisz do domu...
Kopulacyjne!
U mnie nigdy nic nie widać więc nie mam problemuJa sikam i wołam go tylko jak coś widzę XD cienie cieni, a on jak zwykle nic nie widzi a to ja noszę okulary XD
Super, że udało Ci się wszystko tak szybko ogarnąć No i dalszy plan też brzmi rozsądnie. Ale i tak trzymam kciuki żeby nie był potrzebnyA tak w ogóle skoro jestem tu nowa to pomyślałam, że może krótko opisze swój historie może będziecie miały jakies złote rady, które będę mogła zastosować.
Mam 30 lat, mąż 34. Staramy się od 20 miesięcy, jak już pisałam. Do poradni leczenia niepłodności zapisaliśmy się na wrzesień, czyli po 14 miesiącach starań. No i się wtedy okazało, ze aby cokolwiek zrobić to najpierw musze mieć konizacje szyjki, bo miałam trochę zmian na niej. Udało mi się mega szybko, bo w kolejnym cyklu. W międzyczasie okazało się, ze mam polipa na endometrium, który jak mi doktor powiedziała, uniemożliwia całkowicie implantację. To tez mi się mega szybko udało załatwić, bo grudzień rozpoczęłam już z usuniętymi zmianami na szyjce i po histeroskopii. Grudniowy cykl do śmieci, bo macica się jeszcze goiła (owulacja dwa tygodnie po zabiegu). A teraz mam pierwszy normalny cykl, przynajmniej zdaniem lekarki prowadzącej. Jak się nie uda z dwoma kreskami to na początku lutego kładą mnie na oddział endokrynologiczny na badania hormonalne, a w kolejnym cyklu robią HSG i jeszcze kolejnym IUI.
AMH w czerwcu miałam jakies 1.39, wiec nie zbyt wysokie, a teraz się dowiedziałam, ze wszystkie zabiegi je jeszcze obniżają. Sperma męża git, ale nie robiliśmy rozszerzonego badania (chyba).
Ale parsknęłamAhaha ma to sens, w końcu w owulacje potrzebna kopulacja
Na razie jest plan na zespół antyfosfolipidowy. Jak się trochę pozbieram, to znów zaczniemy starania. Po okresie pójdę do lekarza. Jeżeli nie da mi recepty na heparynę, więcej do niego nie idę.Nie tak miało być badasz przyczynę ? Jak się czujesz ? Psychicznie to nawet nie pytam