tak, on był po histeroskopii, w tym samym cyklu.
Ja też gdzieś w głębi czuję, ze to nie tylko nasienie bo kurde, ono nie jest aż tak złe... z gorszym dziewczyny zachodziły. I naprawdę przez tyle lat nie zaskakuje?
A jeśli chodzi o trombofilię to chyba bardziej się przy poronianiach to robi, a ja w ogóle nie zachodze... wiem, ze przy jednej mutacji jest problem z zagnieżdżeniem i bierze się acard. Ja póki co biorę na własną rękę..
Plamienia to raz są raz ich nie ma. Po IUI nie miałam, wtedy byłam na duphastonie. Ale nie wiem czy to ma znaczenie bo ja swojego proga mam wysokiego - miałam 23ng swojego naturalnego.
Jak będzie dofinansowanie do ivf to napewno łatwiej mi się bedzie zdecydować. Ale chyba zdecyduje się na tą trombofilię mimo wszystko i te kariotypy. Ale muszę przegadać z mężem. Nie wiem sama.
Moze tak, ale tego nie przewidzę.