no ja pamiętam jak wróciłam na kreski w listopadzie i zwróciłam uwagę dziewczynie, która lamentowała strasznie po 3 cyklach nieudanych. Nie powiedziałam, że nie ma prawa być smutna, bo ma! Ale że może taka rozpacz wśród dziewczyn, które starają się latami to trochę przesada?
Spotkałam się ze zrozumieniem, ale spotkałam się też z potepieniem. I zgadnijcie co - wszystkie dziewczyny, które się ze mną nie zgodziły już są na mamusiach
Zawsze w takich sytuacjach słyszę o empatii - że powinnam się nią wykazać, bo przecież każde starania bolą. To ja chciałabym empatię w moją stronę. Tak, uważam, że mam gorzej, że staram się 3 lata a nie 3 miesiące. I to jest gorszy ból.
Odwracając - uważam, ze to jest gorszy ból mieć za sobą nieudane transfery in vitro. I nigdy bym dziewczynie po nieudanym in vitro nie powiedziała "mnie boli tak samo". No uważam, że nie. I tyle. Taka moja opinia.