reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2009

spooky27 wiesz trochę z tym becikowym mają racji. Bo chodzi o to, żeby kobiety ( głównie patologie:confused:) zmusić do regularnych wizyt u ginekologa w czasie ciąży. A ty kochana czym się martwisz? Przecież chodzisz regularnie do lekarza więc dbasz o sibie i dzidzię:tak::tak::tak::tak:

A co do przesądów to niektóre są naprawdę okrutne np. ten z chrztem. Jak to dobrze że nie wierzę w takie bzdury;-);-)
 
reklama
hej!
co do przesądów ciekawe ile z nas będzie jeździło z czerwonymi kokardami w wózku :confused::-p
jeżeli faktycznie będzie trzeba mieć dokument do becikowego, warto zrobić sobie xero karty ciąży przed pójściem do szpitala, bo niestety potem jest nie do odzyskania :baffled:
 
Ja się nie przejmuję, chociaż kartę mam założoną od 12 tygodnia a nie 10.
Ale prawda jest taka, że na NFZ w niektórych miastach bardzo ciężko się dostać i tak naprawdę regularnie chodzić. W gazecie podawali przykłady, że kobietę na USG zapisali ze względu na kolejki na kilka miesięcy po porodzie :no:
A poza tym wkurza mnie to, że to kolejny papier o który się trzeba będzie martwić i pilnować urzędasów żeby nic nie spiep..
(Ja osobiście chodzę prywatnie aby sobie nerwów nie strzępić i nie walczyć o kolejkę z całą ławką ciężarnych)
 
Hej dziewczyny! Ja też w przesądy nie wierzę, bo niektóre są faktycznie okropne. Co do becikowego, to nie musimy się martwić, bo my jesteśmy objęte jeszcze starym przepisem. Dopiero kobiety, które zajdą w ciążę w 2009 roku. Tak, ja to zrozumiałam. A z drugiej strony nie muszę się martwić, bo już od 6tc chodzę regularnie do lekarza. Miłego dnia!
 
Hej :-D,
ale fajne te przesądy :-p:rofl2::laugh2:. No, ja jako mama już jednego dziecka, mogę powiedzieć, "co mi się spełniło"
Otóż, w ciąży się depilowałam (no, wiadomo, że trzeba) i moje dziecko miało po porodzie bujne czarne włoski :sorry2:. Potem jej się trochę wytarły, ale szybko urosły nowe i nigdy nie była łysa. Choć z drugiej strony, chodziłam sporo na spacery z pudlem i jorkiem teściowej... :-D:tak::-)
na brzydkich ludzi się trochę napatrzyłam, a moja córcia jest prześliczna,
ja to niby w przesądy nie wierzę, ale mam czerwoną kokardkę :laugh2::-p:rofl2:,
a teraz mojej mamie mówiłam o tym chrzcie i ona zna ten przesąd, podobno komuś tam się sprawdziło :-:)zawstydzona/y:. Ja już sama nie wiem... Może przypadek, zresztą, nieważne.
A jeśli chodzi o pępowinę, to Nacia miała nóżkę owinięta 3 razy dookoła i by umarła, bo tlenu mniej przechodziło, jedynie uratowało ją to, że pępowina była bardzo gruba i trochę tlenu szło, a urodziła się w zamartwicy :-:)zawstydzona/y::wściekła/y:. A ja łańcuszek nosiłam całą ciążę. Ale teraz i tak noszę różne ozdoby na szyi, bo w to akurat nie wierzę...
 
jakby tak każdy chciał wierzyć we wszystko, to mało co można by było nam robić :) ja nie wierzę w takie rzeczy i tego się będę trzymać, a że coś tam się sprawdziło, to jak dla mnie czysty przypadek :)
a o co chodzi z tą czerwoną kokardką? :)
 
Chroni przed "złym spojrzeniem". Tzn. jak ktoś się nachyla nad wózkiem i paple jakie to dziecko śliczniutkie, to bez kokardki dziecko mogłoby się zrobić brzydkie. Przynajmniej ja taką wersję słyszałam. Szczerze mówiąc w wielu wózkach już w sklepach widziałam firmowe kokardki :no:
 
Ja słyszałam, że to chodzi o zauroczenie. Nieraz są tacy ludzie, co to jak się spojrzą na dziecko i powiedzą coś w stylu, "O, jakie to dziecko ładne, jakie grzeczne...", to mogą tak zauroczyć, że to dziecko stanie się płaczliwe, niegrzeczne i takie tam :szok::szok::szok::szok:.
Ale wiecie co, ja miałam do czynienia z takimi osobami, co to jak się z nimi spotkałam, to albo mnie zaraz głowa bolała, a mam taką sąsiadkę u rodziców, co jak ją widzę, to zaraz mi się coś złego dzieje, nie zawsze, ale jednak. Czysty przypadek??? :sorry2::confused::baffled:
 
reklama
ale się uśmiałam z tych przesądów. Ale też słyszałam że matka chrzestna nie może być w ciąży a dlaczego tego nie wiem.
Ja w to wszystko nie wierzę ale czerwoną kokardkę Oliwia miała w wózku są takie osoby które potrafią zauroczyć dziecko i potem dziecko jest bardzo płaczliwe i niespokojne.

ja chodzę do gina od 6 tc a kartę założyli mi dopiero w 10 tc. To chodzi pewnie o matki z patologicznych rodzin. A my nie mamy czego sie obawiać. A po drugie na prawdę już nie mają czego wymyślać. :angry:
 
Do góry