reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania 2019!

Innymi słowy my póki co utrzymujemy z męża pensji 4 osobową rodzinę + remont... A ja póki co bez pracy, bo w naszych rejonach ciężko, a nogi od roznoszenia CV już puchną i to dosłownie, jeszcze przez internet tyle wysyłam i nic.
 
reklama
U nas bardziej chodzi o finanse. ;) No i o wiele innych pobocznych spraw. Niestety na dzień dzisiejszy nie stać nas na mieszkanie w mieście, remont stoi. Mąż w styczniu jedzie w delegację więc co zarobi to na uregulowanie bieżących spraw. Ostatnio nam wiatr bardzo w oczy dmucha razem z piachem. Wiem dobrze, że z dzieckiem można wiele zrobić no ale jednak chcę mieć spokój, że na pampersy mi starczy i będą jeszcze luźne pieniądze na nagłe wydatki. Mąż teraz zmienił pracę na lepszą, ale póki nam się wynormuje wszystko to potrwa. Do tego jeszcze remont w domu stoi ale chyba już nie będziemy w niego ładować pieniędzy (mieszkamy z moimi rodzicami) a oni niestety nie szanują tego co zostało zrobione więc ten dom to worek bez dna i tylko liczą, że nie będą musieli dawać ani grosza do remontu. A to takie podstawowe rzeczy, które już od mojego urodzenia powinny być zrobione w domu. Niestety czas pokazał, że jak chcemy mieć dziecko to tylko na swoim. Tutaj warunki ogólne są już ok, wystarczy dopracować wszystko ale jeśli chodzi o komfort psychiczny i relacje to się bardzo zmieniło. Ale to długa historia.
Gośka życze żeby sie Wam poukładało ;)) i popieram czasem trzeba wszystko unormować a przynajmniej jako tako finanse :) wiadomo ze nigdy nie ma dobrego czasu na dziecko ale czasem jest po prostu "lepszy czas" :)
 
Gośka życze żeby sie Wam poukładało ;)) i popieram czasem trzeba wszystko unormować a przynajmniej jako tako finanse :) wiadomo ze nigdy nie ma dobrego czasu na dziecko ale czasem jest po prostu "lepszy czas" :)
Dzięki kochana. :) No właśnie o to mi chodzi. Nie chcę narażać się na dodatkowy stres, skoro możemy sobie to przełożyć co i tak po zaśniadzie jest bardzo wskazane. Ułożyliśmy sobie plan wyremontowania, mieszkania z rodzicami tak razem ale osobno, ale się niestety nie da. Serce boli jak nie szanują tego co się robi. Nie robię oczywiście z nich potworów, bo są to dobrzy ludzie na swój sposób ale niestety jest jak jest. Pomagać zawsze im będziemy w miarę możliwości no i dzielić nas będzie tylko 15 minut jazdy autem więc nie będzie to jakieś odizolowanie się totalne.
 
U nas bardziej chodzi o finanse. ;) No i o wiele innych pobocznych spraw. Niestety na dzień dzisiejszy nie stać nas na mieszkanie w mieście, remont stoi. Mąż w styczniu jedzie w delegację więc co zarobi to na uregulowanie bieżących spraw. Ostatnio nam wiatr bardzo w oczy dmucha razem z piachem. Wiem dobrze, że z dzieckiem można wiele zrobić no ale jednak chcę mieć spokój, że na pampersy mi starczy i będą jeszcze luźne pieniądze na nagłe wydatki. Mąż teraz zmienił pracę na lepszą, ale póki nam się wynormuje wszystko to potrwa. Do tego jeszcze remont w domu stoi ale chyba już nie będziemy w niego ładować pieniędzy (mieszkamy z moimi rodzicami) a oni niestety nie szanują tego co zostało zrobione więc ten dom to worek bez dna i tylko liczą, że nie będą musieli dawać ani grosza do remontu. A to takie podstawowe rzeczy, które już od mojego urodzenia powinny być zrobione w domu. Niestety czas pokazał, że jak chcemy mieć dziecko to tylko na swoim. Tutaj warunki ogólne są już ok, wystarczy dopracować wszystko ale jeśli chodzi o komfort psychiczny i relacje to się bardzo zmieniło. Ale to długa historia.
Zgadzam sie z @SalsaPL. Jak ja zaszłam w ciążę to miałam 16 lat. Urodziłam majac17. Było mega ciężko! Ale opłacało się. Z córką jak zaszłam to straciłam prace i mój R też. Byliśmy bez kasy i w wynajętym mieszkaniu z rozpoczętym remontem mieszkania..... Warto było. Jak urodziła die mała wszystko sie ułożyło... Działajcie! Wszystko się ułoży zobaczysz. Pieniądze raz są a raz nie. Tak jest cały czas. Jesteś jeszcze mlodziutka wszystko przed Tobą. Gorąco Wam kibicuję!![emoji11][emoji8]
 
Moja teściowa to dopiero wyrachowana, najpierw nas przekonała do mieszkania u niej (tzn obok niej w kuchni letniej mieliśmy sobie kawalerkę zrobić) no a my chcieliśmy się wyprowadzić bo moi rodzice mają komorników na głowie i nie chcieliśmy, żeby nam nasze rzeczy pozabierali, wzięliśmy kredyt ok 15tys na zrobienie domku tam a ona jak tylko zrobiliśmy podstawy to tak z mężem swoim nam dokuczała, że aż musieliśmy wracać z powrotem do rodziców, bo z takim kredytem niestety nie ma opcji na wynajem. Dlatego już my na swojej skórze się przekonaliśmy, że jak liczyć to tylko na siebie. Nas moi rodzice nie wyganiają, wręcz przeciwnie, ale mówię, niestety to nie szanowanie, ich ciągłe kłótnie za ścianą i trzaskanie to nie jest dobre miejsce dla dziecka. A myśleliśmy, że wyciszenie da dużo...
 
Zgadzam sie z @SalsaPL. Jak ja zaszłam w ciążę to miałam 16 lat. Urodziłam majac17. Było mega ciężko! Ale opłacało się. Z córką jak zaszłam to straciłam prace i mój R też. Byliśmy bez kasy i w wynajętym mieszkaniu z rozpoczętym remontem mieszkania..... Warto było. Jak urodziła die mała wszystko sie ułożyło... Działajcie! Wszystko się ułoży zobaczysz. Pieniądze raz są a raz nie. Tak jest cały czas. Jesteś jeszcze mlodziutka wszystko przed Tobą. Gorąco Wam kibicuję!![emoji11][emoji8]
Mimo wszystko nie chcemy właśnie takiej sytuacji, żeby na starcie było ciężko, skoro możemy nad tym teraz zapanować. ;) To jest dodatkowy stres, a w ciąży stres nie wskazany. ;) Teraz to ja ciągle się martwie, że prezerwatywy nie dały radę i nie spóźnia mi się @ tylko "wpadliśmy". Dodatkowo po zaśniadzie nie wolno mi zajść w ciążę w ciągu 3 miesięcy a nie wskazane jest jeszcze na dodatkowe 3 więc i tak do czerwca chcemy poczekać. Na razie kredytów mamy łącznie około 1000zł rat więc za resztę bysmy mogli oczywiście wynająć i opłacić opłaty aczkolwiek trzeba jeść, ubrać się, paliwo, naprawić samochód a już nie mówię o lekarzu i nagłych sytuacjach. ;)
 
Moja teściowa to dopiero wyrachowana, najpierw nas przekonała do mieszkania u niej (tzn obok niej w kuchni letniej mieliśmy sobie kawalerkę zrobić) no a my chcieliśmy się wyprowadzić bo moi rodzice mają komorników na głowie i nie chcieliśmy, żeby nam nasze rzeczy pozabierali, wzięliśmy kredyt ok 15tys na zrobienie domku tam a ona jak tylko zrobiliśmy podstawy to tak z mężem swoim nam dokuczała, że aż musieliśmy wracać z powrotem do rodziców, bo z takim kredytem niestety nie ma opcji na wynajem. Dlatego już my na swojej skórze się przekonaliśmy, że jak liczyć to tylko na siebie. Nas moi rodzice nie wyganiają, wręcz przeciwnie, ale mówię, niestety to nie szanowanie, ich ciągłe kłótnie za ścianą i trzaskanie to nie jest dobre miejsce dla dziecka. A myśleliśmy, że wyciszenie da dużo...

Współczuję sytuacja nie do pozazdroszczenia niestety ale najczęściej się sprawdza powiedzenie z rodziną dobrze się wychodzi ale tylko na zdjęciach
 
Współczuję sytuacja nie do pozazdroszczenia niestety ale najczęściej się sprawdza powiedzenie z rodziną dobrze się wychodzi ale tylko na zdjęciach
To prawda. Nam rodzice pomogli się przenieść z powrotem, bo przez teściową nie mieliśmy zbytnio pieniędzy. No i sam transport 1500zł to rodzice nam pomogli. Ogólnie rodzice moi są bardzo wyrozumiali, chcą pomagać ale niestety nie są do życia w jednym gospodarstwie domowym...
 
reklama
Dzień dobry dziewczyny...
No niestety rano jedna kreska, jeszcze 5 dni do okresu to może jednak za wcześnie (mam taka nadzieję) bo sutki mnie tak bolą że szok... także czekam z nadzieją na nie przyjście okresu[emoji23][emoji23]
Miłej niedzieli
no 5 dni to sporo . Lepiej poczekać chociaż łatwo mówić bo sama czekam do 21
 
Do góry