1 procedura Inv.ime.d Waw, na chybcika zero diagnostyki, obniżone parametry nasienia ale pani dr mówi od.tego jest ivf.
Pobrała 8 komórek, 5 nadawało się do dalszego procesu. Po 3 dobie zaczęły degenerowac nr 345..bo 1 i 2 w pierwszej i drugiej dobie.
Finalnie 0.
2 procedura Ovi Waw. Lepsze parametry nasienia. Pobrali 5 kom. 3 zaplodnili 2 niedojrzałe.. no i te 3 też padły w 5 czy 6 dobie...w sensie nie nadawały się do zamrozenia.
Lekarz po punkcji nie wiedział ile dokładnie pobrał, miałam wrażenie że zrobił na odwal, bo na obrazie usg było 11, dosłownie minute byłam w gabinecie po punkcji żeby pogadać. Miałam wrażenie że on nie chciał żebym tam była. Straciłam do niego zaufanie i wkurzyłam się, że tak mnie olał.
I tak to trafiłam do 3 kliniki, tym razem Bocian.
W sumie nie mam jakoś stwierdzonej jednoznacznie przyczyny, na pewno wiek.
Trochę immunologia. Trochę prolaktyna pod kontrolą.
Po drodze mielismy leukocyty w nasieniu czyli jakas bakteria na ktora nikt nie zwrocil uwagi, poza immunologiem.
byla lub jest ureo.. to juz nie wiem kogo sluchac.
teraz znowu sie koksuje, ale jakos slabo to widze, bo jakos mnie nic nie boli jakby nic nie roslo, nie wiem.
Zobaczymy jutro na wizycie, bo dziś 7d.
Co do ubezpieczenia tak wiem, i na wstępie musielibyśmy zapłacić do NFZ jakieś 5 tys za przerwe w ubezpieczeniu , a potem skladki ok 800..no i myślimy co tu zrobić. Moj nie-mąż nie jest zatrudniony w PL.