reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania 2019!

@Migdalove
Serio to nie problem. To etap. Przejdzie jeden. Przyjdzie drugi. Takie życie. Zawsze jest ciężko.
Są pieniądze to i uj wie skąd nagle większe wydatki. Nigdy ich nie ma wystarczająco. Remonty sa ciagle. Jedeno skonczysz za drugie trzeba sie brac.
Rodziną sie nie przejmuj. Wpakowaliscie jakas kase to zyjcie jak u siebie. Na wynajem szkoda kasy. 1500 w mc na najem i oplaty. Lepiej to odłożyć i pojechac gdzies a ględzeniem sie nie przejmuj. Teraz oni pozniej sasiedzi. Zawsze cos. Nie dawaj się
 
reklama
@Migdalove
Serio to nie problem. To etap. Przejdzie jeden. Przyjdzie drugi. Takie życie. Zawsze jest ciężko.
Są pieniądze to i uj wie skąd nagle większe wydatki. Nigdy ich nie ma wystarczająco. Remonty sa ciagle. Jedeno skonczysz za drugie trzeba sie brac.
Rodziną sie nie przejmuj. Wpakowaliscie jakas kase to zyjcie jak u siebie. Na wynajem szkoda kasy. 1500 w mc na najem i oplaty. Lepiej to odłożyć i pojechac gdzies a ględzeniem sie nie przejmuj. Teraz oni pozniej sasiedzi. Zawsze cos. Nie dawaj się
Tylko z sąsiadami nie dzielisz mieszkania. ;) Jak przeszkadzają to dzwonisz na policję. ;) A u mnie sytuacja wygląda tak, że mój tato popada coraz bardziej w alkoholizm i mama już ma na tyle dosyć, że ciągle są kłótnie wręcz awantury. Dla mnie właśnie lepiej wynajmować, chociażby dlatego, że jak coś się w okolicy zmieni to możesz zmienic mieszkanie i mieszkać gdzie indziej a tak jak teraz to jesteś uwiązana to jednego miejsca, bo nawet jeśli chcesz sprzedać to nie jest łatwo. A ja w ciągłym stresie bo jakoś próbuje ogarnąć sytuację, żeby w tym domu było normalnie. A tato po moim poronieniu się pogrążył jeszcze bardziej a pomóc na siłę nie pomożesz, bo musi sam chciec sobie pomóc.
 
Tylko z sąsiadami nie dzielisz mieszkania. ;) Jak przeszkadzają to dzwonisz na policję. ;) A u mnie sytuacja wygląda tak, że mój tato popada coraz bardziej w alkoholizm i mama już ma na tyle dosyć, że ciągle są kłótnie wręcz awantury. Dla mnie właśnie lepiej wynajmować, chociażby dlatego, że jak coś się w okolicy zmieni to możesz zmienic mieszkanie i mieszkać gdzie indziej a tak jak teraz to jesteś uwiązana to jednego miejsca, bo nawet jeśli chcesz sprzedać to nie jest łatwo. A ja w ciągłym stresie bo jakoś próbuje ogarnąć sytuację, żeby w tym domu było normalnie. A tato po moim poronieniu się pogrążył jeszcze bardziej a pomóc na siłę nie pomożesz, bo musi sam chciec sobie pomóc.
To na leczenie go. Jak niechce to postraszyc ze z sadu dostanie nakaz. Bo każdy chce zyc normalnie a i dzidzia chce normalnego dziadka. Wezcie go pod włos
 
Leczenie przymusowe nie przyniesie zamierzonego efektu, odpęka co swoje, wróci i może być jeszcze gorzej. Pod włos był tyle razy brany ale wydaje mi się, że przez nadmierne spożywanie alkoholu nie myśli zbyt racjonalnie. Jeszcze w święta chce zrobić jeden krok, napisać mu list, może tak do niego to przejdzie, bo inaczej nie chce słuchać w ogóle.
 
No to wesoło [emoji16] mam nadzieję że wspólnymi siłami doczekamy. Chociaż ja już zaczynam wątpić bo mam taka wku* jak ma okres że sama już się gubię w swoim organizmie...[emoji19]
Ja mam fqurf*** caly czas [emoji23][emoji23][emoji23] tym bardziej ze czekam na kreski. Hahaha
 
Może jakby się wnuk pojawił, to by się ogarnął... Ale boję się w ógóle mówić wcześnie o ciązy bo znowu coś się stanie to już w ogóle się pogrąży... Jego takie większe picie zaczęło się od tej pozamacicznej, kiedy bym o mało nie umarła i tak sobie ile razy myślę, że to moja wina, że on pogrąża się w alkoholizmie...
 
reklama
Leczenie przymusowe nie przyniesie zamierzonego efektu, odpęka co swoje, wróci i może być jeszcze gorzej. Pod włos był tyle razy brany ale wydaje mi się, że przez nadmierne spożywanie alkoholu nie myśli zbyt racjonalnie. Jeszcze w święta chce zrobić jeden krok, napisać mu list, może tak do niego to przejdzie, bo inaczej nie chce słuchać w ogóle.
Da rade przymusowe. Bo zamykają jak nie stawia sie na AA. W tym czasie odetchniecie. Uciekac od nich nic nie da bo to nadal twoja rodzina i bedzie ci w glowie siedziec. Swieta i tak razem. Odwiedziny itp. Nie da sie uciec. A wyprowadzając sie 18-20tys rocznie idzie sie ..ebać. lepiej coś sobie kupic lub dziecku :)
 
Do góry