reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki WETERANKI - 2018 naszym rokiem !

anula mi też ciężko przez te starania. Pierwsze starania (prawie 1,5 roku) nieźle wpłynęły na moją psychikę, jak się udało i urodziłam synka to powiedziałam sobie i m, że już nigdy nie będziemy się tak spinać. Porobiliśmy badania, dziecko urodzone więc możemy i nie ma co się spinać przy następnym. Przy drugich staraniach (jeśli można to nazwać staraniami) było super, cieszyłam się sexem bez zabezpieczenia i nie myślałam za bardzo o ciążeniu, stwierdziłam że przynajmniej rok musi upłynąć zanim zaskoczę. No i zaskoczyłam w 4 tym cyklu przy 1 sexie w całym cyklu (do dzis nie wiem jak ja to zrobiłam). Niestety poroniłam ciążę.Teraz mamy trzecie starania i niestety wychodzę już z siebie. Na początku miałam nawet pozytywne myślenie, myślałam że szybko się uda ale od paru miesięcy już mam doły. Jeden cykl byłam mega podbudowana to zaczęły mi się pojawiać objawy ciążowe, spóźniał mi się okres i nawet byłam pewna na 100 % że jestem w ciąży. Więc psycha może wiele. Codziennie muszę sobie tłumaczyć, że w końcu się uda, że jestem bliżej niż dalej, że tyle kobiet zachodzi, przecież nie jest to trudne, ale potem i tak nachodzą mnie pesymistyczne myśli. W dodatku mam koleżankę z pracy (40 l) która za 3 miesiące rodzi. Na moje szczęście jest od sierpnia na l4. Przychodzi do nas raz w tyg. żeby pomóc w papierach i po każdej jej wizycie mam doła masakrycznego. Wczoraj nawet rozmawiałam o tym z m. Nie za bardzo mnie rozumiał. Powiedział że nie powinnam jej zazdrościć, że ona mi nic nie zrobiła. Ja mu na to, że wiem, że mi nic nie zrobiła, lubię ją i nie chce jej zazdrościć bo bardzo źle się z tym czuję. Ale to uczucie jest silniejsze ode mnie. Próbuję z tym walczyć i jakoś mi nie wychodzi.Tłumaczę sobie w kółko różne rzeczy ale ta strata mojej ciąży i niemoc posiadania dziecka mnie przerasta. Próbuje sobie zająć myśli pracą, obowiązkami domowymi, kinem, itp. ale na krótko pomaga. Listopad był dla mnie cholernie ciężki bo rok temu wywoływali mi poronienie więc wspomnienia bardziej wróciły. Wraz ze stratą mojego dziecka straciłam jakąś cząstkę siebie.Trudno mi się po tym odnaleźć. Myślę, że jakbym zaszła w ciążę poczułabym się znacznie lepiej ale niestety ja mogę sobie chcieć i się starać i nic z tego.
 
reklama
agnesis kuzwa drażnią mnie tacy ludzie masakrycznie [emoji48][emoji48] niech się patrzą na siebie...
Ja się cieszę ze mogłam pomóc psiakowi , dac mu dom bo w schroniskach jest mnóstwo bidulkow... Gdyby się znalazł kolejny tez bym pomogła , może bym nie zostawiła bo warunków juz brak , ale kuzwa do znalezienia donu bym go przygarnęła...
Kiedyś jedna tez mi na koty tak mówila , ale musi ci smierdziec w domu , wszędzie sikaja itp...
U mnie w mieszkaniu , żadnym kotem nie czuć bo jak się dba to tak nie ma , u mnie się barfzo dziwa , ze przy kotach mam tak czysto .
Ale każdemu się nie dogodzi nigdy [emoji19]




Napisane na HUAWEI CUN-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Bum ale koty to najczystsze zwierzęta i one sikają tylko do kuwety przecież. Ja miałam kiedyś masę kotów, bo to sie przybłąkał, to sie okociła kotka i nigdy kotem nie śmierdziało, fakt ze jak kocur znaczy teren to śmierdzi, ale kocury znacza teren tylko jak czuja zagrożenie albo innego osobnika w pobliżu. Gorzej jej z tylka śmierdzi niż od kota [emoji53][emoji35]


_________________________
Niemożliwe nie istnieje.
[emoji4][emoji274][emoji2][emoji295]️[emoji5][emoji364][emoji854]
 
xbum ludzie to są wredni. Czasem powinny ugryźć się w język zanim coś powiedzą. To Twoja sprawa ile zwierząt masz w domu i nikomu nic do tego. Moi rodzice mieszkają w domku szeregówce i kiedyś karmiliśmy dzikie koty i sąsiadce to bardzo przeszkadzało bo jej chodziły po ogródku i tarasie. Nawet wbiła sobie na płocie gwoździe, żeby koty z naszego balkonu nie przeszły na jej.
 
Dokładnie ... Ja rozumie jakbym nie miała co im dać jeść , nie interesowała się nimi , ake wszystko moje zwierzęta mają a oni tacy chamscy.


Ale z młodą mam problem bo siusiac mi na dworze nie chce, chodzi wacha i nic [emoji52]

Napisane na HUAWEI CUN-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Agnes wierze ze nie było łatwo,wzloty i upadki ...jednego dnia jest w miarę zaś następnego dolina ... u mnie też rządzi dres i samuraj na głowie a są takie dni ze porostu nie chce mi się ogarniać bo i po co ? na zakupy do wiejskiej biedronki przecież można w dresie .... No i plan- człowiek się zmobilizuje coś zaplanuje ale weź tu się zbierz i działaj ....
Kurcze kiedyś byłam strasznie pewna siebie,zorganizowana,potrafilam działać spontanicznie i mieć masę dzikich pomysłów ... a teraz ... zanim coś zrobię to już wiem że mi się na pewno nie uda [emoji53] chore to jest ....

Bum no właśnie ja też zaprzestalam spotykać się ze znajomymi,zresztą oni maja swój świat wiEC co ja będę im z grymasem na twarzy gębę pokazywać .... chociaż Mo teraz to już jest lepiej bo te starania jakoś sobie układam w głowie tylko weź się odnajdź w całej reszcie ..... ja to zaniedbalam wszystko po całej linii .... kg tez przybyło ... czasami sobie myślę że jak się nie ogarnę to mnie jeszcze m w dupe kopnie bo będę wyglądała jak sumo w worku po ziemniakach ....

Kacha ja przed wczoraj to miałam taki dzień ze az mi się płakać chciało .... w końcu peklam i poszło .... wokół wszystkie w ciazy,kuzynka bliska i sąsiadka .... jak wysyłały sms pozytywnego testu a potem bety to uwierz mi ze to było tak jakbym dostała obuchem w łeb .... wylam z niemocy -radość przez łzy .... masakra . A m ... oczywiście ze on albo pali glupa albo na prawdę ma ograniczoną zawartość kopuły ... i te jego texty ... przeciez się uda ,jest ok,przesadzasz .....

Także wiecie,zapuscilam się fizycznie,kreacja stała -dres,brak pewnosci siebie,brak wiary w cokolwiek,czuje się beznadziejnie pełniąc funkcje kury domowej,ale coz tak nauczyłam .... nie wierzę w swoje możliwości i widzę negatywne strony każdego kroku w przód .. żałosne normalnie

Kupilam sobie sałatkę sledziową na pocieszenie [emoji38]

************************

Ja jeszcze chwilę na Ciebie zaczekam,a potem jeszcze chwilę ..
I każdą następną też zaczekam..
[emoji188][emoji179][emoji188][emoji223][emoji516][emoji254]...
 
agnesis faktycznie koty to czyściochy, kiedyś karmiliśmy jednego małego kotka, który przebiegał specjalnie przez ulicę, żeby załatwić się w jednym miejscu koło śmietnika. Niestety został potrącony i po kocie było. Mój kot mimo że chorował to do samego końca się mył. Z tymi zapachami najgorzej jest na wiosnę, kiedy kocury latają za tymi kotkami, to też wtedy wszędzie leją. Rodziców kocur był wykastrowany ale zima go wkurzała, bo musiał siedzieć w domu i nie raz mamie gdzieś posikiwał w chałupie.
 
Bum a olać stara plotkare,nie jej interes ,niech sobie ukryta prawdę poogląda ....
A zima piękna u ciebie ,u mnie ciepło 6st. i deszcz leje [emoji53]

Artemida a ty masz Pco ? Kurcze no mam nadzieje ze jakiej jajo się wybije i zacznie rosnąć .... dobrze ze monitorujesz ....

************************

Ja jeszcze chwilę na Ciebie zaczekam,a potem jeszcze chwilę ..
I każdą następną też zaczekam..
[emoji188][emoji179][emoji188][emoji223][emoji516][emoji254]...
 
agnesis faktycznie koty to czyściochy, kiedyś karmiliśmy jednego małego kotka, który przebiegał specjalnie przez ulicę, żeby załatwić się w jednym miejscu koło śmietnika. Niestety został potrącony i po kocie było. Mój kot mimo że chorował to do samego końca się mył. Z tymi zapachami najgorzej jest na wiosnę, kiedy kocury latają za tymi kotkami, to też wtedy wszędzie leją. Rodziców kocur był wykastrowany ale zima go wkurzała, bo musiał siedzieć w domu i nie raz mamie gdzieś posikiwał w chałupie.
 
reklama
anula mój m też ma podobnie gada. Ale zauważyłam ostatnio że, kiedy ja mam pozytywne chwile to on negatywnie wtedy się udziela a jak ja mam z reguły doły to u niego pozytyw.Więc już sama nie wiem co w jego głowie siedzi. Życie staraczek nie jest łatwe i każda ciąża wokoło nas frustruje. Też czuję się gorsza, że nie mogę zajść. Normalnie jakbym bezpłodna była.
 
Do góry