Czesc, a co jest nie tak, znacie przyczyny niepowodzen? Trzymam za ciebie kciuki, abys kiedys ujrzala cos wiecej niz biel.O! To jesteśmy razem. Ja tez nigdy nie widziałam dwóch kresek... zawsze ta oszałamiająca biel i zawsze jak psychiczna rozbieram te testy i oglądam w każdym możliwym świetle, czy oby na pewno biel? Tyle, ze u mnie trwa to ze dwa lata, a tobie tych 7 współczuje z całego serduszka. Ja mam mnóstwo wątpliwości jeśli chodzi o ivf, ale słucham się mojego gina, który mówi: „lepiej spróbować i mieć świadomość, ze zrobiła pani wszystko, niż za 10 lat żałowac, ze można było czegoś jeszcze spróbować ale rozłożyło się ręce”. Podziwiam was kobitki i samą siebie chyba tez, tylko spokój może nas uratować!
reklama
O'Hara
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Październik 2017
- Postów
- 3 645
Czesc, a co jest nie tak, znacie przyczyny niepowodzen? Trzymam za ciebie kciuki, abys kiedys ujrzala cos wiecej niz biel.
No właśnie problem jest, ze nie ma problemu, jakkolwiek to brzmi. Teoretycznie wg mojego gina z takimi wynikami już powinnam być w conajmniej 2 ciąży. Niestety jesteśmy wśród niewielkiego procenta gdzie niepłodność pozostaje tajemnica. Dziękuje za kciuki! Wierzę, że w taki lub inny sposób jeszcze doczekam się dzieciorka i każda z nas! optymizmu mi nikt nie zabierze!! stan ducha to jedyne nad czym możemy panować! nie dawajmy się!
Nie bede dawala rad typu: trzeba wyluzowac i zapomniec. Bo wiem jakie to jest trudne. Nie da sie. Ile jest historii, kiedy ciaza sie pojawila jak para "odpuscila". My kobiety to wiemy, ale jak to zrobic, jak odpuscic?? Kiedy wszystkie zachodza, kuzynki, kolezanki, siostry. Trzeba im gratulowac, a ciezko sie robi na sercu, ze im sie udalo, mimo ze jest radosc z ich ciaz, nie zyczy sie przeciez zle. Wokol tyle ciezarnych i kobiet z wozkami. Przeciez to sie takie "latwe" wydaje, bo tyle wpadek.No właśnie problem jest, ze nie ma problemu, jakkolwiek to brzmi. Teoretycznie wg mojego gina z takimi wynikami już powinnam być w conajmniej 2 ciąży. Niestety jesteśmy wśród niewielkiego procenta gdzie niepłodność pozostaje tajemnica. Dziękuje za kciuki! Wierzę, że w taki lub inny sposób jeszcze doczekam się dzieciorka i każda z nas! optymizmu mi nikt nie zabierze!! stan ducha to jedyne nad czym możemy panować! nie dawajmy się!
Moja znajoma nie mogla zajsc. Zmienila lekarza. I zaszla. Czasem inne spojrzenie na "sprawe" moze troche pomoc. Jej sie to udalo. A chodzisz na monitoring? Moze jakies naturalne wspomagacze, jakies oleje kobiety pija, ziola. Pewnie juz probowalas roznych rzeczy. Nie chce sie tak madrowac. Ale ja to zycze wszystkim ciazy i tak bardzo bym chciala pomoc, kazda kobieta na to zasluguje!
Wiem, bo wiele moich kolezanek tak mialo. Ale na pewno to kiedys nadejdzie.Nie da się odpuscic [emoji4] tzn da sie, ale to musi przyjsc samo. Ja to nazywam przelanie sie czary goryczy. Ale tak na pstryk. "Odpuszczamy" nie ma szans.
jolancik
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Październik 2016
- Postów
- 1 088
Przy ostatnim teście też oglądałam go pod różnym kątem czy na pewno chociaż cienia nie ma... A jeśli chodzi o ivf to wiadomo jest pewien lęk i wątpliwości, ale chce spróbować by mieć pewność, że zrobiłam wszystko i nie mieć w przyszłości pretensji do siebie czy męża.O! To jesteśmy razem. Ja tez nigdy nie widziałam dwóch kresek... zawsze ta oszałamiająca biel i zawsze jak psychiczna rozbieram te testy i oglądam w każdym możliwym świetle, czy oby na pewno biel? Tyle, ze u mnie trwa to ze dwa lata, a tobie tych 7 współczuje z całego serduszka. Ja mam mnóstwo wątpliwości jeśli chodzi o ivf, ale słucham się mojego gina, który mówi: „lepiej spróbować i mieć świadomość, ze zrobiła pani wszystko, niż za 10 lat żałowac, ze można było czegoś jeszcze spróbować ale rozłożyło się ręce”. Podziwiam was kobitki i samą siebie chyba tez, tylko spokój może nas uratować!
jolancik
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Październik 2016
- Postów
- 1 088
Co do "wpadek" to mój młodszy brat ma 3 dzieci w tym bliźnięta (mają 5 lat a młodsze 1,5 roku) żadne nie planowane. Ale mimo to potrafiłam im pogratulować. A ja i moja siostra obie problemy. Ja mam endometrioze i 1 niedrożny jajowód a ona oba niedrożne jajowody Jej tylko ivf pozostaje. Brat odkąd pamiętam mówił, że on mieć dzieci nie będzie a jednak ma w domu 4 dzieci (jego partnerka już miała 1 dziecko teraz ma 12 lat). I gdzie tu jest sprawiedliwość?!?!?Nie bede dawala rad typu: trzeba wyluzowac i zapomniec. Bo wiem jakie to jest trudne. Nie da sie. Ile jest historii, kiedy ciaza sie pojawila jak para "odpuscila". My kobiety to wiemy, ale jak to zrobic, jak odpuscic?? Kiedy wszystkie zachodza, kuzynki, kolezanki, siostry. Trzeba im gratulowac, a ciezko sie robi na sercu, ze im sie udalo, mimo ze jest radosc z ich ciaz, nie zyczy sie przeciez zle. Wokol tyle ciezarnych i kobiet z wozkami. Przeciez to sie takie "latwe" wydaje, bo tyle wpadek.
Moja znajoma nie mogla zajsc. Zmienila lekarza. I zaszla. Czasem inne spojrzenie na "sprawe" moze troche pomoc. Jej sie to udalo. A chodzisz na monitoring? Moze jakies naturalne wspomagacze, jakies oleje kobiety pija, ziola. Pewnie juz probowalas roznych rzeczy. Nie chce sie tak madrowac. Ale ja to zycze wszystkim ciazy i tak bardzo bym chciala pomoc, kazda kobieta na to zasluguje!
Wlasnie nie ma sprawiedliwosci i to jest przykre.Co do "wpadek" to mój młodszy brat ma 3 dzieci w tym bliźnięta (mają 5 lat a młodsze 1,5 roku) żadne nie planowane. Ale mimo to potrafiłam im pogratulować. A ja i moja siostra obie problemy. Ja mam endometrioze i 1 niedrożny jajowód a ona oba niedrożne jajowody Jej tylko ivf pozostaje. Brat odkąd pamiętam mówił, że on mieć dzieci nie będzie a jednak ma w domu 4 dzieci (jego partnerka już miała 1 dziecko teraz ma 12 lat). I gdzie tu jest sprawiedliwość?!?!?
reklama
Witaj. U nas tez byla nieplodnosc idiotyczna. Do momentu hsg. Okazalo sie ze lewy jajowod przytkany, prawy drozny. Co sie zmieilo po tym badaniu (skoro prawy byl drozny) ze w drugim cyklu zaszlam w ciaze to nie wiem i lekarka tez nie potrafila tego wyjasnic. 4 lata staran mysli o adopcji, a tu wystarczylo przepchac rury i juz. Pamietam ze bylam wtedy na psychicznym zakrecie i w wielkim dolku, toz to krater bez dna byl. Naprawde wtedy mialam wywalone na te starania. A teraz staram sie znowu. O drugie dziecko. Drugi cykl za mna. Z tylu glowy zaczyna migac czerwona lampeczka. Powtorka z rozrywki. Dalam sobie rok. Jesli nic z tego nie wyjdzie, coz bede mama jedynaka.No właśnie problem jest, ze nie ma problemu, jakkolwiek to brzmi. Teoretycznie wg mojego gina z takimi wynikami już powinnam być w conajmniej 2 ciąży. Niestety jesteśmy wśród niewielkiego procenta gdzie niepłodność pozostaje tajemnica. Dziękuje za kciuki! Wierzę, że w taki lub inny sposób jeszcze doczekam się dzieciorka i każda z nas! optymizmu mi nikt nie zabierze!! stan ducha to jedyne nad czym możemy panować! nie dawajmy się!
Podobne tematy
1
- Odpowiedzi
- 13 tys
- Wyświetleń
- 726 tys
- Odpowiedzi
- 22 tys
- Wyświetleń
- 809 tys
Podziel się: