Myślę, że ważniejsze jest to, że w oczach sądu przyszli rodzice adopcyjni są kochającą się parą, która chce stworzyć dom dla dziecka. Finanse można sobie poprawić na różne sposoby, a niektórych spraw nie da się poprawić czy naprawić... Tak więc optymizm, optymizm
Tia... Optymizm... Ogólnie boję się tej adopcji. Nie mam z kim o tym pogadać kto by to przechodził czuję się taka gorsza, wyobcowana.. brrrr