Hej Dziewczyny,
przywitałam się niedawno, a niektóre z Was znam już ciutkę z lipcówek a przyszło mi się "żegnać"... Pisałam nawet, że rozważam zaprzestanie staranek i jednak przyszedł ten moment...
Moje staranka trwały 8 miesięcy. Dla mojego ciała i psychiki to były najgorsze miesiące w życiu. Nie podołałam... W trakcie starań zaczęły wychodzić różne dolegliwości i choroby, na endometriozie i perspektywie operacji kończąc. Nie wspomnę już o problemach z moją psychiką, o emocjach, które kumulowane znalazły właśnie swoje ujście. Podjęłam decyzję o zaprzestaniu starań. Nie wiem, czy mi się to uda, czy wrócę do stanu zdrowia sprzed staranek...ale wiem, że nie mam innego wyjścia. Trzymam kciuki za Was wszystkie !!! I życzę jak najwięcej wiary i zdrowia, czego mi zabrakło... Pozdrawiam gorąco!
przywitałam się niedawno, a niektóre z Was znam już ciutkę z lipcówek a przyszło mi się "żegnać"... Pisałam nawet, że rozważam zaprzestanie staranek i jednak przyszedł ten moment...
Moje staranka trwały 8 miesięcy. Dla mojego ciała i psychiki to były najgorsze miesiące w życiu. Nie podołałam... W trakcie starań zaczęły wychodzić różne dolegliwości i choroby, na endometriozie i perspektywie operacji kończąc. Nie wspomnę już o problemach z moją psychiką, o emocjach, które kumulowane znalazły właśnie swoje ujście. Podjęłam decyzję o zaprzestaniu starań. Nie wiem, czy mi się to uda, czy wrócę do stanu zdrowia sprzed staranek...ale wiem, że nie mam innego wyjścia. Trzymam kciuki za Was wszystkie !!! I życzę jak najwięcej wiary i zdrowia, czego mi zabrakło... Pozdrawiam gorąco!