reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki - II połowa 2020 roku

Hej. Ja dziś pracuje zdalnie , szef mnie wysłał bo jestem przeziębiona i on chce się w ten sposób uchronić by nikt nie poszedł czasem na L4.
Co do pytań rodziny to byliśmy na imieninach u męża siostry i była gadka że ta w ciazy z 3, tamtą z 4 no i tekst siostry: No a Wy się ociągacie ! Ilez to można odwlekać decyzję o dziecku! Bierzta się do roboty a nie czekacie nie wiadomo na co!
No i ja po tych słowach wyszłam. I mój powiedział dwóm siostrą by uważały co mówią bo tak się składa że się od dłuższego czasu staramy i nic z tego. To mnie przepraszała potem
No a jeden szwagier jak mój głupek mu się wygadał to podsumował Co z Ciebie za facet że dziecka nie umiesz zrobić!!
 
reklama
Ja powiem rodzicom/ teściom w momencie, kiedy będę wiedzieć, że z dzidziusiem jest wszystko ok. Mysle, że do 12 tyg czekać nie będę.
A tak się zastanawiam w jaki sposób powiem to swojej szefowej 🙃 Wiem, że o pracy mysli się na ostatnim miejscu. Jak informowałyście, bądź jak będzie informować swoich pracodawców?
 
Zrobiłam w końcu proga w 7dpo, wynik 8,1 ng/ml. Norma laboratorium dla fazy lutealnej 1,2-15,9, ale wynik chyba powinien być ponad 10. Umówiłam już konsulatcje przez tel z ginka 🤷‍♀️
 
Czekamy na efekty borowinowe ![emoji1][emoji16]...[emoji1768]
Tampony borowinowe robią tylko w tych uzdrowiskach. Czytałam o nich i sama bym się nie odważyła zrobić [emoji1787]
W tym cyklu zaczęłam okłady robić od 6dc chyba[emoji848] I od samego początku czuje wzmożoną pracę tam na dole. Ra zlewy raz prawy jajnik i cała reszta. A owulacje mam teraz z lewego Jajnika, czego nie miałam od nie pamiętam kiedy [emoji28] więc jeśli chodzi o działanie, to na mnie jakoś podziałała, ale jak to się okaże po 6 grudnia [emoji16]
 
Kurde dziewczyny załamka 😭 , Progesteron w poprzednio jak badałam ok. 20dc wynosił 5,67, a teraz też 20 dc. 15,10. Nie wiem co powoduje takie skoki w cyklach. Jedyne co to widzę przyczynę, że pierwszy raz gdy badałam to było w cyklu po poronieniu. Mało tego babka kazała mi zrobić badanie AMH i wyszła porażka bo tylko 0,268, a moja lekarka chciałaby żeby wyszło miedzy 1-2. Fuck, nie dość, że marne szanse na ciąże, to jeszcze ta, która była to straciłam. Pozostałe badania mam zrobić w 3dc, więc muszę poczekać z dobry tydzień.
 
Nie martw się ...ja od kilku dni też jestem mocno przygnębiona, zła smutna i wszystko co naj :(. Nie dość, że prób w tym miesiącu nie było żadnych co by wyszedł finał, to dzis mam 16dc (3dzień plodnych wg apki i nic). Pojutrze owulacja sugerując się Flo. Jak patrze na ten kalendarzyk to chce mi się płakać na maxa[emoji17][emoji25]. W niedziele rozmawialiśmy i był temat by starać się w poniedziałek. Czekałam na ten poniedziałek... a wczoraj nic nie było. Położyliśmy się leciał jakiś film, mój oglądał. To ja polezałam i jak zobaczyłam że niczym nie zainteresowany tylko tv, to położyłam się na boku i leżałam. Padło pytanie czy idę spać. Zapytałam się czy będzie oglądał, i tyle było po poniedziałkowych próbach. Płakałam kątem w łazience cicho by nikt mnie nie usłyszał. Rano jak wstałam i szykowałam sobie śniadanie też się rozpłakałam. Dziś myślę też nic nie będzie. Nawet nie szykuje się na nic[emoji17] Jak ma Nam się udać skoro trwaja już plodne dni a my nic a nic. Nawet 1razu. Mniej tu zaglądałam od weekendu bo źle na mnie działa w tym momencie forum. Nakręcam się, wyczekiwałam tych dni w listopadzie i jest wielka lipa. Jak mam dużo zadań w pracy nie myślę tam w tym temacie, ale jak przychodzi czas końca dnia i powrotu do domu zbiera mi się na płacz, panike jakąś. Dziś też będę milczeć nic nie wspomne o tym czasie, o tym że lada dzień owulacja [emoji25][emoji2962]
Mam dzisiaj okropny dzień i w pracy i po wczorajszej nieudanej nocy z mężem i ogólnie nic mi dzisiaj nie może poprawić humoru...dostałam ataku paniki i odwołałam moja dzisiejszą wizytę u endo [emoji17]
 
Nie martw się ...ja od kilku dni też jestem mocno przygnębiona, zła smutna i wszystko co naj :(. Nie dość, że prób w tym miesiącu nie było żadnych co by wyszedł finał, to dzis mam 16dc (3dzień plodnych wg apki i nic). Pojutrze owulacja sugerując się Flo. Jak patrze na ten kalendarzyk to chce mi się płakać na maxa[emoji17][emoji25]. W niedziele rozmawialiśmy i był temat by starać się w poniedziałek. Czekałam na ten poniedziałek... a wczoraj nic nie było. Położyliśmy się leciał jakiś film, mój oglądał. To ja polezałam i jak zobaczyłam że niczym nie zainteresowany tylko tv, to położyłam się na boku i leżałam. Padło pytanie czy idę spać. Zapytałam się czy będzie oglądał, i tyle było po poniedziałkowych próbach. Płakałam kątem w łazience cicho by nikt mnie nie usłyszał. Rano jak wstałam i szykowałam sobie śniadanie też się rozpłakałam. Dziś myślę też nic nie będzie. Nawet nie szykuje się na nic[emoji17] Jak ma Nam się udać skoro trwaja już plodne dni a my nic a nic. Nawet 1razu. Mniej tu zaglądałam od weekendu bo źle na mnie działa w tym momencie forum. Nakręcam się, wyczekiwałam tych dni w listopadzie i jest wielka lipa. Jak mam dużo zadań w pracy nie myślę tam w tym temacie, ale jak przychodzi czas końca dnia i powrotu do domu zbiera mi się na płacz, panike jakąś. Dziś też będę milczeć nic nie wspomne o tym czasie, o tym że lada dzień owulacja [emoji25][emoji2962]
Kochana musisz koniecznie z nim porozmawiać.. nawet jeśli miałoby być to ultimatum.. tak nie może być, że Ty płaczesz po kątach bo nic się nie uda..
 
reklama
Dziewczyny, taka atmosfera nie sprzyja niczemu, a co dopiero robieniu dzieci.
Miłość i czułość to podstawa.
Bez rozmowy i szczerości się tu nie obejdzie. Jeśli obydwoje postanowiliście, że chcecie się starać to po prostu pogadaj z partnerem co się wydarzyło. Może był zmęczony, może źle się czuł, może coś go trapi. Płakanie po kątach tylko nakręca to wszystko. Zawsze w takiej sytuacji myślę sobie, że przecież tam jest człowiek, którego kocham i któremu chce rodzic dzieci, a to znaczy że jest wspaniały i wyjątkowy i umie ze mną rozmawiać. I po prostu siadam i rozmawiam.
Nie martw się ...ja od kilku dni też jestem mocno przygnębiona, zła smutna i wszystko co naj :(. Nie dość, że prób w tym miesiącu nie było żadnych co by wyszedł finał, to dzis mam 16dc (3dzień plodnych wg apki i nic). Pojutrze owulacja sugerując się Flo. Jak patrze na ten kalendarzyk to chce mi się płakać na maxa[emoji17][emoji25]. W niedziele rozmawialiśmy i był temat by starać się w poniedziałek. Czekałam na ten poniedziałek... a wczoraj nic nie było. Położyliśmy się leciał jakiś film, mój oglądał. To ja polezałam i jak zobaczyłam że niczym nie zainteresowany tylko tv, to położyłam się na boku i leżałam. Padło pytanie czy idę spać. Zapytałam się czy będzie oglądał, i tyle było po poniedziałkowych próbach. Płakałam kątem w łazience cicho by nikt mnie nie usłyszał. Rano jak wstałam i szykowałam sobie śniadanie też się rozpłakałam. Dziś myślę też nic nie będzie. Nawet nie szykuje się na nic[emoji17] Jak ma Nam się udać skoro trwaja już plodne dni a my nic a nic. Nawet 1razu. Mniej tu zaglądałam od weekendu bo źle na mnie działa w tym momencie forum. Nakręcam się, wyczekiwałam tych dni w listopadzie i jest wielka lipa. Jak mam dużo zadań w pracy nie myślę tam w tym temacie, ale jak przychodzi czas końca dnia i powrotu do domu zbiera mi się na płacz, panike jakąś. Dziś też będę milczeć nic nie wspomne o tym czasie, o tym że lada dzień owulacja [emoji25][emoji2962]
@Gryfin bardzo mi przykro z powodu ataku paniki, jak nie teraz to jutro pójdziesz do endo. Daj sobie prawo do słabszych momentów [emoji3590]
 
Do góry