reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - II połowa 2020 roku

Hej. Ja dziś pracuje zdalnie , szef mnie wysłał bo jestem przeziębiona i on chce się w ten sposób uchronić by nikt nie poszedł czasem na L4.
Co do pytań rodziny to byliśmy na imieninach u męża siostry i była gadka że ta w ciazy z 3, tamtą z 4 no i tekst siostry: No a Wy się ociągacie ! Ilez to można odwlekać decyzję o dziecku! Bierzta się do roboty a nie czekacie nie wiadomo na co!
No i ja po tych słowach wyszłam. I mój powiedział dwóm siostrą by uważały co mówią bo tak się składa że się od dłuższego czasu staramy i nic z tego. To mnie przepraszała potem
No a jeden szwagier jak mój głupek mu się wygadał to podsumował Co z Ciebie za facet że dziecka nie umiesz zrobić!!
 
reklama
Ja powiem rodzicom/ teściom w momencie, kiedy będę wiedzieć, że z dzidziusiem jest wszystko ok. Mysle, że do 12 tyg czekać nie będę.
A tak się zastanawiam w jaki sposób powiem to swojej szefowej 🙃 Wiem, że o pracy mysli się na ostatnim miejscu. Jak informowałyście, bądź jak będzie informować swoich pracodawców?
 
Zrobiłam w końcu proga w 7dpo, wynik 8,1 ng/ml. Norma laboratorium dla fazy lutealnej 1,2-15,9, ale wynik chyba powinien być ponad 10. Umówiłam już konsulatcje przez tel z ginka 🤷‍♀️
 
Czekamy na efekty borowinowe ![emoji1][emoji16]...[emoji1768]
Tampony borowinowe robią tylko w tych uzdrowiskach. Czytałam o nich i sama bym się nie odważyła zrobić [emoji1787]
W tym cyklu zaczęłam okłady robić od 6dc chyba[emoji848] I od samego początku czuje wzmożoną pracę tam na dole. Ra zlewy raz prawy jajnik i cała reszta. A owulacje mam teraz z lewego Jajnika, czego nie miałam od nie pamiętam kiedy [emoji28] więc jeśli chodzi o działanie, to na mnie jakoś podziałała, ale jak to się okaże po 6 grudnia [emoji16]
 
Kurde dziewczyny załamka 😭 , Progesteron w poprzednio jak badałam ok. 20dc wynosił 5,67, a teraz też 20 dc. 15,10. Nie wiem co powoduje takie skoki w cyklach. Jedyne co to widzę przyczynę, że pierwszy raz gdy badałam to było w cyklu po poronieniu. Mało tego babka kazała mi zrobić badanie AMH i wyszła porażka bo tylko 0,268, a moja lekarka chciałaby żeby wyszło miedzy 1-2. Fuck, nie dość, że marne szanse na ciąże, to jeszcze ta, która była to straciłam. Pozostałe badania mam zrobić w 3dc, więc muszę poczekać z dobry tydzień.
 
Nie martw się ...ja od kilku dni też jestem mocno przygnębiona, zła smutna i wszystko co naj :(. Nie dość, że prób w tym miesiącu nie było żadnych co by wyszedł finał, to dzis mam 16dc (3dzień plodnych wg apki i nic). Pojutrze owulacja sugerując się Flo. Jak patrze na ten kalendarzyk to chce mi się płakać na maxa[emoji17][emoji25]. W niedziele rozmawialiśmy i był temat by starać się w poniedziałek. Czekałam na ten poniedziałek... a wczoraj nic nie było. Położyliśmy się leciał jakiś film, mój oglądał. To ja polezałam i jak zobaczyłam że niczym nie zainteresowany tylko tv, to położyłam się na boku i leżałam. Padło pytanie czy idę spać. Zapytałam się czy będzie oglądał, i tyle było po poniedziałkowych próbach. Płakałam kątem w łazience cicho by nikt mnie nie usłyszał. Rano jak wstałam i szykowałam sobie śniadanie też się rozpłakałam. Dziś myślę też nic nie będzie. Nawet nie szykuje się na nic[emoji17] Jak ma Nam się udać skoro trwaja już plodne dni a my nic a nic. Nawet 1razu. Mniej tu zaglądałam od weekendu bo źle na mnie działa w tym momencie forum. Nakręcam się, wyczekiwałam tych dni w listopadzie i jest wielka lipa. Jak mam dużo zadań w pracy nie myślę tam w tym temacie, ale jak przychodzi czas końca dnia i powrotu do domu zbiera mi się na płacz, panike jakąś. Dziś też będę milczeć nic nie wspomne o tym czasie, o tym że lada dzień owulacja [emoji25][emoji2962]
Mam dzisiaj okropny dzień i w pracy i po wczorajszej nieudanej nocy z mężem i ogólnie nic mi dzisiaj nie może poprawić humoru...dostałam ataku paniki i odwołałam moja dzisiejszą wizytę u endo [emoji17]
 
Nie martw się ...ja od kilku dni też jestem mocno przygnębiona, zła smutna i wszystko co naj :(. Nie dość, że prób w tym miesiącu nie było żadnych co by wyszedł finał, to dzis mam 16dc (3dzień plodnych wg apki i nic). Pojutrze owulacja sugerując się Flo. Jak patrze na ten kalendarzyk to chce mi się płakać na maxa[emoji17][emoji25]. W niedziele rozmawialiśmy i był temat by starać się w poniedziałek. Czekałam na ten poniedziałek... a wczoraj nic nie było. Położyliśmy się leciał jakiś film, mój oglądał. To ja polezałam i jak zobaczyłam że niczym nie zainteresowany tylko tv, to położyłam się na boku i leżałam. Padło pytanie czy idę spać. Zapytałam się czy będzie oglądał, i tyle było po poniedziałkowych próbach. Płakałam kątem w łazience cicho by nikt mnie nie usłyszał. Rano jak wstałam i szykowałam sobie śniadanie też się rozpłakałam. Dziś myślę też nic nie będzie. Nawet nie szykuje się na nic[emoji17] Jak ma Nam się udać skoro trwaja już plodne dni a my nic a nic. Nawet 1razu. Mniej tu zaglądałam od weekendu bo źle na mnie działa w tym momencie forum. Nakręcam się, wyczekiwałam tych dni w listopadzie i jest wielka lipa. Jak mam dużo zadań w pracy nie myślę tam w tym temacie, ale jak przychodzi czas końca dnia i powrotu do domu zbiera mi się na płacz, panike jakąś. Dziś też będę milczeć nic nie wspomne o tym czasie, o tym że lada dzień owulacja [emoji25][emoji2962]
Kochana musisz koniecznie z nim porozmawiać.. nawet jeśli miałoby być to ultimatum.. tak nie może być, że Ty płaczesz po kątach bo nic się nie uda..
 
reklama
Dziewczyny, taka atmosfera nie sprzyja niczemu, a co dopiero robieniu dzieci.
Miłość i czułość to podstawa.
Bez rozmowy i szczerości się tu nie obejdzie. Jeśli obydwoje postanowiliście, że chcecie się starać to po prostu pogadaj z partnerem co się wydarzyło. Może był zmęczony, może źle się czuł, może coś go trapi. Płakanie po kątach tylko nakręca to wszystko. Zawsze w takiej sytuacji myślę sobie, że przecież tam jest człowiek, którego kocham i któremu chce rodzic dzieci, a to znaczy że jest wspaniały i wyjątkowy i umie ze mną rozmawiać. I po prostu siadam i rozmawiam.
Nie martw się ...ja od kilku dni też jestem mocno przygnębiona, zła smutna i wszystko co naj :(. Nie dość, że prób w tym miesiącu nie było żadnych co by wyszedł finał, to dzis mam 16dc (3dzień plodnych wg apki i nic). Pojutrze owulacja sugerując się Flo. Jak patrze na ten kalendarzyk to chce mi się płakać na maxa[emoji17][emoji25]. W niedziele rozmawialiśmy i był temat by starać się w poniedziałek. Czekałam na ten poniedziałek... a wczoraj nic nie było. Położyliśmy się leciał jakiś film, mój oglądał. To ja polezałam i jak zobaczyłam że niczym nie zainteresowany tylko tv, to położyłam się na boku i leżałam. Padło pytanie czy idę spać. Zapytałam się czy będzie oglądał, i tyle było po poniedziałkowych próbach. Płakałam kątem w łazience cicho by nikt mnie nie usłyszał. Rano jak wstałam i szykowałam sobie śniadanie też się rozpłakałam. Dziś myślę też nic nie będzie. Nawet nie szykuje się na nic[emoji17] Jak ma Nam się udać skoro trwaja już plodne dni a my nic a nic. Nawet 1razu. Mniej tu zaglądałam od weekendu bo źle na mnie działa w tym momencie forum. Nakręcam się, wyczekiwałam tych dni w listopadzie i jest wielka lipa. Jak mam dużo zadań w pracy nie myślę tam w tym temacie, ale jak przychodzi czas końca dnia i powrotu do domu zbiera mi się na płacz, panike jakąś. Dziś też będę milczeć nic nie wspomne o tym czasie, o tym że lada dzień owulacja [emoji25][emoji2962]
@Gryfin bardzo mi przykro z powodu ataku paniki, jak nie teraz to jutro pójdziesz do endo. Daj sobie prawo do słabszych momentów [emoji3590]
 
Do góry