reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - II połowa 2020 roku

Witam dziewczyny, 16 dc i wizyta u nowego ginekologa 🙈 Mam 3 ładne pęcherzyki ok 10mm i w piątek kolejną wizytę. Lekarz powiedział prosto z mostu staracie się Państwo rok bez efektu to podchodzimy do inseminacji żeby nie ładować się w kolejne koszta i tu mój mąż się nie cieszy uważa by jeszcze poczekać nie wiem co robić.
 
reklama
Witam dziewczyny, 16 dc i wizyta u nowego ginekologa 🙈 Mam 3 ładne pęcherzyki ok 10mm i w piątek kolejną wizytę. Lekarz powiedział prosto z mostu staracie się Państwo rok bez efektu to podchodzimy do inseminacji żeby nie ładować się w kolejne koszta i tu mój mąż się nie cieszy uważa by jeszcze poczekać nie wiem co robić.
A Ty co myślisz? Chcesz spróbować jeszcze bez pomocy lekarzy czy wolisz podjąć się inseminacji? W sumie to bardzo dobrze, że lekarz tak powiedział, moim zdaniem oczywiście
 
Hahaha [emoji16][emoji28] Dobrze napisane[emoji23][emoji23] Bo większość kobiet zaraz "po" to klasyczne joginki![emoji1732] To dla zdrowia przecież i dla lepszego spływania dzielnych plemnikożołnierzy walczących [emoji16][emoji1787][emoji1787]
Pamiętam jak pierwszy raz zrobiłam świecę po serduszkowaniu, mój przyszedł i tylko zapytał, czy się dobrze czuję i czy wszystko w porządku, skoro w takim momencie zebrało mi się na jogę [emoji28] ale skoro działa to nie przestaję [emoji23]
 
Witam dziewczyny, 16 dc i wizyta u nowego ginekologa [emoji85] Mam 3 ładne pęcherzyki ok 10mm i w piątek kolejną wizytę. Lekarz powiedział prosto z mostu staracie się Państwo rok bez efektu to podchodzimy do inseminacji żeby nie ładować się w kolejne koszta i tu mój mąż się nie cieszy uważa by jeszcze poczekać nie wiem co robić.

A miałaś coś na wzrost pęcherzyków? Jak na 16dc to mogłyby być większe chyba, choć co ja tam wiem [emoji39] nie mam zbytnio doświadczenia, a monitoringi miałam tylko pare razy [emoji6] nie znam/nie pamietam Twojej historii ani nie mam doświadczenia ze stymulacja, ale pewnie już próbowaliście, co?
 
Android. A masz aktualizacje automatyczne włączone? U mnie teraz to wygląda tak jak na zdjęciu, a wcześniej mogłam ustawić te funkcje, które chce na wierzchu, ja miałam temp, testy owu, śluz i szyjkę, a teraz albo nie umiem, albo to zabrali, mimo, że dalej można wybrać jakie się chce w tym szybkim dostępie... Zobacz załącznik 1205752Zobacz załącznik 1205754
Tak, mam automatyczne aktualizacje, używam ios i nic się nie zmieniło póki co
 
Dziewczyny takie mi pytanie naszło do głowy, czy jeśli dowiecie się, że jesteście w ciąży w grudniu to powiecie w święta rodzinie? Ja byłabym wtedy w 5 tygodniu i wiem że to bardzo niepewny czas...
 
Standardowo nie jestem w stanie was nadrobic tak dużo piszecie. Ja tylko chciałam się przywitać, niedawno wróciłam z oracy, wydrukowałam swoje wyniki badań, ogarnelam się i jestem gotowa do wylotu do ginekologa. Ale powiem wam że się mega stresuje. Nie wiem czy to sam fakt wizyty u tego lekarza nigdy wcześniej u niego nie byłam czy tym że mogę coś złego od niego usłyszeć. No sama nie wiem.
Ah i chciałam wam powiedzieć że dzi po pracy robiła testy owu dalej. Wczoraj po 15 były ładne dwie kreski chociaż premom nie zaznaczył tego jako peak i mi też wydaje się że kreska była delikatnie jaśniejsza od kontrolnej. Wieczorem po 20 zrobiłam kolejny test ale w tym czasie dużo piłam i kreska wyszła sporo jaśniejsza więc być może sfałszowany wynik był. Dziś po pracy zrobiłam test z ograniczeniem spożycia napoi i siusiu przez ostatnie 2h czyli tak samo jak dzień wcześniej i ledwo cień Cię ia było widać. Także albo peak był wieczorem i wynik testu nie wyszedł bo za dużo pilam albo był w nocy. Tak czy inaczej wczoraj wieczorem i niedzielę rano były bobosexy [emoji28] ciekawe co dziś tam zobaczy ginekolog.
 
Dziewczyny takie mi pytanie naszło do głowy, czy jeśli dowiecie się, że jesteście w ciąży w grudniu to powiecie w święta rodzinie? Ja byłabym wtedy w 5 tygodniu i wiem że to bardzo niepewny czas...

Sama się kiedyś zastanawiałam kiedy komu powiem i czy święta czy nie, to wiem, ze rodzicom powiedziałabym od razu. Moja „bratowa” 2 razy nie donosiła ciąży, wiec miałabym jakieś oparcie i zrozumienie, gdyby sprawy się zle potoczyły. Widziałam tez jak ciężko było mojej znajomej, która nikomu nie zdążyła powiedzieć i jak jej ciężko z tym było radzić sobie samej, wszyscy ja o dzieci pytali, a nie wiedzieli, ze dopiero co straciła. Wiec rodzicom pewnie powiem, choć wolałabym później, ale z drugiej strony słuchać później życzeń świątecznych (a wiem jakie będą) po stracie to byłby koszmar dla mnie. Wiec tak, powiedziałabym tylko najbliższym. Poza tym mama jest pielęgniarka na oddziale noworodków wiec jakby coś się działo, to pewnie byłoby mi łatwiej się załapać w obecnych czasach na pomoc.
 
reklama
Sama się kiedyś zastanawiałam kiedy komu powiem i czy święta czy nie, to wiem, ze rodzicom powiedziałabym od razu. Moja „bratowa” 2 razy nie donosiła ciąży, wiec miałabym jakieś oparcie i zrozumienie, gdyby sprawy się zle potoczyły. Widziałam tez jak ciężko było mojej znajomej, która nikomu nie zdążyła powiedzieć i jak jej ciężko z tym było radzić sobie samej, wszyscy ja o dzieci pytali, a nie wiedzieli, ze dopiero co straciła. Wiec rodzicom pewnie powiem, choć wolałabym później, ale z drugiej strony słuchać później życzeń świątecznych (a wiem jakie będą) po stracie to byłby koszmar dla mnie. Wiec tak, powiedziałabym tylko najbliższym. Poza tym mama jest pielęgniarka na oddziale noworodków wiec jakby coś się działo, to pewnie byłoby mi łatwiej się załapać w obecnych czasach na pomoc.
Ja jestem rozdarta, ponieważ rodzinie męża bym chętnie powiedziała (rodzice i dwie siostry) bo na pewno się ucieszą i będą wsparciem w razie gdyby coś się działo...Ominiemy natomiast dziadków męża, którzy mieszkają w tym samym domu że względu na wiek i słabą pamięć, gdyby coś się działo pewnie co chwilę i tak by pytali jak tam dzidziuś i mogłabym tego psychicznie nie znieść... Natomiast mam problem z moją rodziną, też bardzo chce im powiedzieć ale boję się ponieważ każda z moich sióstr mówiła zawsze późno, mniej więcej w 4 miesiącu i każda z nich ma za sobą po jednym poronieniu, do tego ostatnie poronienia miało miesiące 3 miesiące temu w 3 miesiącu... Boję się, że mojej siostrze zrobię przykrość i że ogólnie wezmą mnie za nierozważna, że mówię tak szybko... 😔
 
Do góry