U nas starania trwały 3 lata po poronieniu. Badania wychodziły bardzo dobrze u mnie i męża. Każdy z lekarzy powtarzał że jak natura będzie chciała to zajdę w ciążę, jeśli będzie mi to przeznaczone...łatwo powiedzieć żebyśmy wyłączyli myślenie i czekali. Ja już sobie odpuściłam, mąż chciał jeszcze spróbować. W tym samym momencie w pracy podpisałam umowę na czas nieokreślony. Nie wiemy czy pomogło moje wyłączenie i odpuszczenie sprawy czy psychicznie byliśmy spokojni że poukładało się w mojej pracy.
reklama
Beata0192
Fanka BB :)
I u nas 2 straty, problem z zajściem w ciążę bo wszystko działo się na przestrzeni 3 lat. W 2019 co okres to łzy w oczach. Ale wzięliśmy się za nasze życie które zaczęło nam odjeżdżać, daliśmy se spokój, ba! Nawet poinformowaliśmy w pracach, że mogą się spodziewać że za ok4 mce się każde z nas będzie się zwalniać bo jedziemy do Norwegii. I tak w grudniu szukaliśmy mieszkania w Oslo a w połowie stycznia okazało się, że jestem w ciąży i nigdzie sobie nie pojedziemy
Podziel się: