reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki - II połowa 2020 roku

@blanny
tak to prawda, niestety ale prawda, chodź nie wiek jak i kto by nas przekonywał że to nie nasza winna to i tak obciążamy siebie analizując wszystko, jak się trzymasz wszystko okej, było uśmiechu trochę dzisiaj ?😊
 
reklama
A ja powiem, że się z tym bardziej niż bym chciała zgadzać. Jak wszystko będzie dobrze i dziecko zdrowe, to będziecie szczęśliwe. Ale jak coś pójdzie nie tak i z dzieckiem będzie coś nie tak, to każdą najmniejszą rzecz sobie wypomnicie. Nawet ten kieliszek wina. Nie mówię, żebyście nie piły czy że może zaszkodzić - nie wiem. Nie jestem lekarzem, naukowcem, nie czytałam na ten temat, nie znam się. Wolę nie pić (szczególnie że nie lubię alkoholu) niż potem sobie wypominać.
Mam niepełnosprawną córkę i każdego dnia wypominam sobie, że jak jeszcze nie wiedziałam, że jestem w ciąży, to wypiłam trzy drinki z mlekiem i Soplica orzechową. Że gdzieś tam spałam na prawym boku albo na plecach zamiast na lewym. Że miałam zapalenie pęcherza i brałam w ciąży antybiotyk. Że bolał mnie brzuch aż płakałam a dopiero po godzinie pojechałam do szpitala w 40 tyg ciąży. Wszystko. Każdą jedną pierdołę sobie wytknięcie i będziecie sobie to wypominać do końca życia i się obwiniać. Nikomu tego nie życzę. Teraz będę chodzić za dużo do ginekologa, za dużo robić badań, za bardzo uważać i w ogóle. A i tak pewnie znajdę sobie coś, żeby się obwiniać.

Latwo jest pewnie mowic, bo jedyna corke jaka posiadam to pasierbica. Ale nie wyrzucaj sobie, ze ro Twoj blad :( tule mocno..
 
Kiedy mierzycie ta temperaturę? Z rana? Takim bezdotykowym? Nigdy tego nie robiłam, ale chyba zacznę 😃🤗
Termometr z dwoma miejscami po przecinku. Codziennie rano, zaraz po przebudzeniu. Ja np mierzę w pochwie, można jeszcze w buzi. Musisz przespać ciągiem co najmniej 3 godziny, żeby temperatura była wiarygodna. Mi mierzenie bardzo pomogło poznać swój cykl i uważam że była to najlepsza decyzja ☺️
 
@blanny
tak to prawda, niestety ale prawda, chodź nie wiek jak i kto by nas przekonywał że to nie nasza winna to i tak obciążamy siebie analizując wszystko, jak się trzymasz wszystko okej, było uśmiechu trochę dzisiaj ?😊
Latwo jest pewnie mowic, bo jedyna corke jaka posiadam to pasierbica. Ale nie wyrzucaj sobie, ze ro Twoj blad :( tule mocno..
Dziękuję :) Nie no, jest okej. Człowiek uczy się cieszyć z innych rzeczy niż pewnie cieszyłby się normalnie. ;) Co nie zmienia faktu, że niby nie moja wina, ale co jeśli moja? Nigdy się nie dowiem pewnie. Ale obwinianie się po prostu już ze mną zostanie. :) Skupiam się na tym, by córce było jak najlepiej, by jak najwięcej z nią pracować, ale jakieś tam poczucie winy i jej doszukiwanie się już będzie zawsze.
 
Termometr z dwoma miejscami po przecinku. Codziennie rano, zaraz po przebudzeniu. Ja np mierzę w pochwie, można jeszcze w buzi. Musisz przespać ciągiem co najmniej 3 godziny, żeby temperatura była wiarygodna. Mi mierzenie bardzo pomogło poznać swój cykl i uważam że była to najlepsza decyzja ☺️
Mam taki zwykły elektroniczny z dwoma miejscami po przecinku. W instrukcji jest, że można mierzyć pod pachą, w buzi i doodbytniczo 🙉. Wiec będę mierzyć w buzi 😀. To od jutra zacznę mierzyć. Dziś test owu wyszedł pozytywny 🙈.
 
Kocham ruskie [emoji1786][emoji173]
"moja" część idzie właśnie do zamrażarki ☺️☺️☺️ dziś nie dałyśmy jednak rady wykonać planu, może jutro będzie ciąg dalszy ruskich 🙈😂

IMG_20201211_233139.jpg
 
reklama
O mamo to rzeczywiście. U nas o dofinanowaniu na in vitro to można sobie pomarzyć a przecież to są takie koszta kilkanaście tys. Za wizytę w klinice z usg średnio 300 zł + badania. Po jednym poronieniu nikt nie kieruje, bo przecież się zdarza. Myślę, że co do wspomagania in vitro to niestety Polska to jeden wielki ciemnogród tutaj się uznaje, że to gorsze dzieci z zapłodnienia poza ustrojowego.
Faktycznie bardzo ciekawy system opieki, a ogólnie tęsknisz za Polską? Przyjeżdżacie czasem?
Oczywiście ze przyjeżdżamy, raz lub dwa razy w roku. Tęsknie?? To mało powiedziane :D jak wracam do Polski to mnie trzeba potem siłą na lotnisko zawozić bo nie chce wracać... lubie Japonię ale Polskę kocham ❤️
 
Do góry