reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2018-2020! :)

Ile masz dzieci?

  • 0

    Głosów: 253 49,5%
  • 1

    Głosów: 158 30,9%
  • 2

    Głosów: 72 14,1%
  • 3

    Głosów: 20 3,9%
  • 3+

    Głosów: 8 1,6%

  • Wszystkich głosujących
    511
@Fleur ja tam trzymam kciuki żeby badani nie były konieczne i tak jak pisałaś, ze czujesz, ze to jest Twój cykl to ja to podtrzymuje. Ja do K.W idę we czwartek, to będzie mój 13dc
Dzięki Kochana! Ja idę jeszcze raz we wtorek i coraz bardziej go lubię. Gościo ma super pamięć. Bez otwierania karty pamiętał co ustaliliśmy ostatnim razem, w szoku byłam. Może kiedyś spotkamy się w poczekalni, jeśli też zdecydujesz się u niego zostać;) a co do tego cyklu to nie spisuje go na straty, ale hiperoptymizm mi chyba trochę opadł;)
 
reklama
Hej dziewczyny! Wczoraj miałam tak zalatany dzień, że nie miałam kiedy napisać. Rano byłam na monitoringu w 8dc i jak się okazało, dawka letrozolu była chyba ciut za duża, bo wczoraj miałam już pęcherzyk 21/18 a drugi 16/14. Ale to był pierwszy raz na tym leku, więc właściwie nie było wiadomo jak zareaguje. Także wczoraj dostałam już zastrzyk ovitrelle. Nie wiadomo czy coś z tego będzie, bo tym razem endometrium nie zdążyło urosnąć jest zaledwie 8mm, ale ma jeszcze trochę czasu więc liczę, że porośnie. Idę we wtorek sprawdzić co i jak.
Dostałam też wynik AMH i na szczęście lekarz powiedział że jest super, że jak jest powyżej 1 to jest już ok a ja mam 4,09! Kamień z serca, że menopauza nie czeka za rogiem! ;) :p
@Kasienka3b tak jak obiecałam daje znać w sprawie mojego wyniku tsh. Na chwilę obecną mój wynik tsh to 0,288 mój lekarz powiedział, że to super wynik i ze nic nie zmieniamy w dawce. Za parę tygodni mam powtórzyć i sprawdzić czy nie spada poniżej normy. A tak to powiedział że im niżej tym lepiej, aby w normie.
No i zle wiesci co do prolaktyny mojego męża... :( niestety ten wynik może mieć wpływ na jakość nasienia:( przez miesiąc ma brać 1/2 tabletki bromegaronu a za miesiąc na badanie nasienia i powtórka prolaktyny, bo lekarz powiedział, że nie ma co za długo mnie stymulować jak z drugiej strony może być coś nie tak:( aczkolwiek powiedział też że może być wszystko ok, bo każdy organizm jest inny. Także dopóki badań nie zrobimy za miesiąc to nie wiemy:( pocieszył też mnie, że jak u faceta jest coś nie tak z nasieniem, to dużo łatwiej to poprawić niż u kobiety. Bo u kobiety wszystko musi działać dobrze, a facet potrzebuje tylko "1 dobrego plemnika" i z glowy ;) :p
Trzymam więc mocno kciuki i wierze, ze znajdą się tam zdrowe i szybkie plemniczka i tak jak doktor mówi wystarczy jeden :). Endometrium nie jest złe. Winko czerwone i migdałki i będzie super! Tsh zgadza się, ze lepsze takie niż za wysokie. Ja jestem na to przykładem :).
Witam się w 2 dc :-( mam załamkę było idealne endometrium i ciałko żółte i przepadło. Wysyłam męża na badania, a ja narazie odpuszczam, będę tu zaglądać.
Trzymam za Was kciuki.
Przykro mi bardzo :(. Zbadajcie męża i nie trać nadziei. Na pewno w końcu się uda!
@Fleur ja tam trzymam kciuki żeby badani nie były konieczne i tak jak pisałaś, ze czujesz, ze to jest Twój cykl to ja to podtrzymuje. Ja do K.W idę we czwartek, to będzie mój 13dc
Pięknych pęcherzyków życzę!

Ja mam w piątek pierwszą wizytę, tamtej nie biorę pod uwagę, bo nic nie było widać. Strasznie będzie się dłużył ten tydzień, ale jakoś dziwnie spokojna jestem wewnętrznie i mam nadzieje, ze to dobry sygnał.
Zaczął mnie tylko ząb boleć i nie wiem co mam zrobić. Może się uspokoi, zobaczę jutro jeśli nie to do dentysty :(
 
Dziekuje Ci za informacje. Czyli moj wyniki tez bedzie dobry:)
AMH powyzej 4 mialas a ja 1.59 czyli wedlog tego co Twoj doktor mowi to moj wynik tez jest w porzadku.
A co Twoj maz na to ze musi brac te leki na prolaktyne? Chetnie lyka?
No i właśnie tu jest problem... Dzisiaj z nim rozmawiałam i uparł się, że przez pół roku nic nie łyka i nic nie bada.... No tylko ta prolaktyne z krwi powtorzy, za miesiąc a nasienie zbada w lipcu... Nie wiem czemu się tak z tym zaparł... Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi a jeżeli o tym chcę z nim rozmawiać to szybko ucina rozmowę... Uważa, że przesadzam z tym wszystkim, że najpierw powinniśmy próbować bez żadnych badań... ale ja wiem, że mam problemy zdrowotne i bez pomocy lekarskiej mam marne szanse i teraz wiemy, że on ma problem... ale przez najbliższe 4 miesiące nic z tym nie będziemy robić... Nie rozumiem tego.... Ryczeć mi się chce. W każdej kwestii to mąż idealny... A tego nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego tak do tego podchodzi.... A może to faktycznie ja się nakręciłam za bardzo.... Tylko że ja 20 lat nie mam i ten cholerny instynkt macierzyński który ze mnie kipi!!! W lipcu zaczniemy coś z tym robić, zanim się poprawi to grudzień nas zastanie... Przepraszam za poemat... Musiałam to z siebie wyrzucić :(
 
U mnie 15 dc, wczoraj temperatura skoczyła do 36,3 i tak jest nadal póki co, wczoraj pojawił się też piękny płodny śluz ( pierwszy raz od dłuższego czasu chyba po 3 miesiącach działa wiesiołek :-) ). :-)
 
Sluchajcie po raz pierwszy cieszy mnie negatywny test...
Moj narzeczony jest genetycznie obciazony celiakia i test wyszedl negatywny... cudowna wiadomosc bo wszyscy sie balismy.
Super!! Takie negatywne testy to ja rozumiem;)

Trzymam więc mocno kciuki i wierze, ze znajdą się tam zdrowe i szybkie plemniczka i tak jak doktor mówi wystarczy jeden :). Endometrium nie jest złe. Winko czerwone i migdałki i będzie super! Tsh zgadza się, ze lepsze takie niż za wysokie. Ja jestem na to przykładem :).

Przykro mi bardzo :(. Zbadajcie męża i nie trać nadziei. Na pewno w końcu się uda!

Pięknych pęcherzyków życzę!

Ja mam w piątek pierwszą wizytę, tamtej nie biorę pod uwagę, bo nic nie było widać. Strasznie będzie się dłużył ten tydzień, ale jakoś dziwnie spokojna jestem wewnętrznie i mam nadzieje, ze to dobry sygnał.
Zaczął mnie tylko ząb boleć i nie wiem co mam zrobić. Może się uspokoi, zobaczę jutro jeśli nie to do dentysty :(
Trzymam kciuki, jakoś tak dziwnie związana się z tobą czuje;) wiem, wiem, że to dziwnie brzmi;):p
dużo przeszłaś i odnajduje trochę siebie w Twojej historii, dlatego mega, mega, mega kibicuje i Tobie i Twojemu malenstwu:):)
A co do zęba to spytaj lekarza może czy teraz to robić? Chociaż jak boli to pewnie i tak trzeba będzie tylko pewnie bez znieczulenia?? Nie wiem jak to w ciąży rozwiązują? ;)
 
No i właśnie tu jest problem... Dzisiaj z nim rozmawiałam i uparł się, że przez pół roku nic nie łyka i nic nie bada.... No tylko ta prolaktyne z krwi powtorzy, za miesiąc a nasienie zbada w lipcu... Nie wiem czemu się tak z tym zaparł... Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi a jeżeli o tym chcę z nim rozmawiać to szybko ucina rozmowę... Uważa, że przesadzam z tym wszystkim, że najpierw powinniśmy próbować bez żadnych badań... ale ja wiem, że mam problemy zdrowotne i bez pomocy lekarskiej mam marne szanse i teraz wiemy, że on ma problem... ale przez najbliższe 4 miesiące nic z tym nie będziemy robić... Nie rozumiem tego.... Ryczeć mi się chce. W każdej kwestii to mąż idealny... A tego nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego tak do tego podchodzi.... A może to faktycznie ja się nakręciłam za bardzo.... Tylko że ja 20 lat nie mam i ten cholerny instynkt macierzyński który ze mnie kipi!!! W lipcu zaczniemy coś z tym robić, zanim się poprawi to grudzień nas zastanie... Przepraszam za poemat... Musiałam to z siebie wyrzucić :(
Super!! Takie negatywne testy to ja rozumiem;)


Trzymam kciuki, jakoś tak dziwnie związana się z tobą czuje;) wiem, wiem, że to dziwnie brzmi;):p
dużo przeszłaś i odnajduje trochę siebie w Twojej historii, dlatego mega, mega, mega kibicuje i Tobie i Twojemu malenstwu:):)
A co do zęba to spytaj lekarza może czy teraz to robić? Chociaż jak boli to pewnie i tak trzeba będzie tylko pewnie bez znieczulenia?? Nie wiem jak to w ciąży rozwiązują? ;)
Cieszę, się ze znalazłaś we mnie bratnią dusze i wcale głupio to nie brzmi :) Dziekuje ci bardzo za wsparcie. Jeśli chodzi o leczenie w ciąży, to nie ma problemu rzadnego. Można stosować miejscowe znieczulenie tylko nie stosować leków obkurczajacych naczynia krwionośne. Więc lekarz powinien wiedzieć. Chciałam się do piątku wstrzymać się z informowaniem lekarzy z którymi pracuje ale chyba nie dam rady. Zawsze starałam się bez znieczulenia robić ale coś czuje ze mój próg bólu w ciąży jakoś zmalał dziwnie i bez znieczulenia się nie obędzie.
A jeśli chodzi męża, to oni tak mają jeśli chodzi o te sprawy. Niestety nie dopuszczają do siebie myśli że coś z nimi może być nie tak. Mój jeśli chodzi o branie tabletek, to niestety tez był ciężki temat. Musiałam pamiętać i mu dawać prawie do buzi, to zjadł :p sam z siebie nigdy lub może pare tabletek. Chociaż do badań nie musiałam go zmuszać i namawiać. Pani doktor kazała, wiec grzecznie robił. Faceci niestety dojrzewają późnej i dużo później załącza im się instynkt. Widzę to na przykładzie mojego. W pierwszej ciąży taki był jakiś obojętny nie wiem jak to nazwać choć dbał o mnie, pomagał w domu to teraz to zupełnie inny człowiek i inne podejście. Może dlatego wtedy był taki ze ta świadomość jego była mniejsza. Po długim czasie powiedział mi, ze tak naprawdę ze będzie ojcem dotarło do niego jak był na porodówce :p.
Skoro twój to taki ciężki element, to może zaproponuj mu że pojedziesz z nim na to badanie? Wiem, że nie jest to problemem żeby być razem. Jeśli mieszkasz w mieście gdzie robią takie badanie, to może można dowieźć materiał do badania? Może uda się jakoś go przekonać.... Będę trzymała kciuki żeby ci się udało.
I kurczę tez tego nie rozumiem, a przyjaciółka ma podobny problem ze swoim. My jeździmy po lekarzach, bierzemy tony leków, nie raz jakieś zabiegi, drożności, dajemy sobie grzebać innym facetom (lekarzom) i nam niby to nie uwłacza? A facet kurde raz lub dwa razy proszony jest o zbadanie nasienia i wielki problem. A nie pamięta już jak młody był...? Nigdy sam tego nie robił.... ? Wiec o co chodzi....? Strach przed wynikiem. Wyrok ze coś jest nie tak to jak kastracja słowna.

Ale poemat walnęłam :p sorki
 
Dobra dziewczyny, moja sytuacja wygląda tak. W środę wyszła mi mini blada kreska na teście (Bobotest), był to 26dc przy 28 dniowych cyklach, poleciałam na betę i wyszło 2,12...bardzo mało, w czwartek dalej blada kreska na teście (Pink od 25 IU/ml), w piątek dalej blada kreska, w sobote mialam isc powtórzyc bete ale z samego rana dostałam okres, ale że jeszcze zdazylam zrobic test to zobaczylam ze wyszla nadal blada kreska, tym razem test kupiony w Tesco jakis niby czuly od 10, okres sie rozkrecił i bylo normalne krwawienie, ale moja ciekawosci nie dawala mi spokoju i zrobilam kolejny (Pink od 10 IU/ml) wyszła blada kreska, wg moich obliczen jakby beta prawidlowo rosla od srody mialabym wczoraj okolo 8 IU/ml, dzisiaj zrobilam jeszcze jeden test Pink od 25, bo tylko taki mialam i dalej wyszla mini blada kreska, a okres jak mialam tak mam, nie jest obfity, nosze wkladke, bo boje sie tampona wlozyc, choc nie wierze abym byla w ciazy...jeszcze :( przeszperałam internet oczywiście i są rozne teorie, czy możliwe ze dostalam okres bo do zagniezdzenia doszlo bardzo pozno?
 
B46BB84B-13A1-4C85-99B6-04B2CC69DF5C.jpg to jest ten test z wczoraj
 

Załączniki

  • B46BB84B-13A1-4C85-99B6-04B2CC69DF5C.jpg
    B46BB84B-13A1-4C85-99B6-04B2CC69DF5C.jpg
    622,7 KB · Wyświetleń: 155
Dobra dziewczyny, moja sytuacja wygląda tak. W środę wyszła mi mini blada kreska na teście (Bobotest), był to 26dc przy 28 dniowych cyklach, poleciałam na betę i wyszło 2,12...bardzo mało, w czwartek dalej blada kreska na teście (Pink od 25 IU/ml), w piątek dalej blada kreska, w sobote mialam isc powtórzyc bete ale z samego rana dostałam okres, ale że jeszcze zdazylam zrobic test to zobaczylam ze wyszla nadal blada kreska, tym razem test kupiony w Tesco jakis niby czuly od 10, okres sie rozkrecił i bylo normalne krwawienie, ale moja ciekawosci nie dawala mi spokoju i zrobilam kolejny (Pink od 10 IU/ml) wyszła blada kreska, wg moich obliczen jakby beta prawidlowo rosla od srody mialabym wczoraj okolo 8 IU/ml, dzisiaj zrobilam jeszcze jeden test Pink od 25, bo tylko taki mialam i dalej wyszla mini blada kreska, a okres jak mialam tak mam, nie jest obfity, nosze wkladke, bo boje sie tampona wlozyc, choc nie wierze abym byla w ciazy...jeszcze :( przeszperałam internet oczywiście i są rozne teorie, czy możliwe ze dostalam okres bo do zagniezdzenia doszlo bardzo pozno?
Nie ma znaczenia kiedy doszło do zagnieżdżenia, wcześniej czy później. Czy są skrzepy, czy raczej plamienie? Nieraz kobiety dostają pierwsza miesiączkę ( wydaje się to miesiączką) i są w ciąży i tego ci życzę. Albo druga opcja to mikroporonienie. Jeśli cię to niepokoi to powtórz jutro betę. Miałaś cykl stymulowany?
 
reklama
Dobra dziewczyny, moja sytuacja wygląda tak. W środę wyszła mi mini blada kreska na teście (Bobotest), był to 26dc przy 28 dniowych cyklach, poleciałam na betę i wyszło 2,12...bardzo mało, w czwartek dalej blada kreska na teście (Pink od 25 IU/ml), w piątek dalej blada kreska, w sobote mialam isc powtórzyc bete ale z samego rana dostałam okres, ale że jeszcze zdazylam zrobic test to zobaczylam ze wyszla nadal blada kreska, tym razem test kupiony w Tesco jakis niby czuly od 10, okres sie rozkrecił i bylo normalne krwawienie, ale moja ciekawosci nie dawala mi spokoju i zrobilam kolejny (Pink od 10 IU/ml) wyszła blada kreska, wg moich obliczen jakby beta prawidlowo rosla od srody mialabym wczoraj okolo 8 IU/ml, dzisiaj zrobilam jeszcze jeden test Pink od 25, bo tylko taki mialam i dalej wyszla mini blada kreska, a okres jak mialam tak mam, nie jest obfity, nosze wkladke, bo boje sie tampona wlozyc, choc nie wierze abym byla w ciazy...jeszcze :( przeszperałam internet oczywiście i są rozne teorie, czy możliwe ze dostalam okres bo do zagniezdzenia doszlo bardzo pozno?
Ja kiedyś miałam 3,6 i dwa dni później dostałam okresu. To był pierwszy cykl po poronieniu. Nikt nie wie dlaczego, bo lekarze wątpią żeby to była jeszcze beta pociążowa, bo z niskiej bety spadało. Mogła być to druga biochemiczna.
 
Do góry