Ja z małą też widziałam że to musi być to chociaż ciężko było uwieżyć w takie szczęście.
Wywaliło mi na twarzy pryszczy, na piersiach mnóstwo żyłek, do tego zrobiły się pełniejsze. A w dniach kiedy miał pojawić się okres to lekko ćmiło podbrzusze gdzie zawsze miałam bezobjawowe miesiączki po prostu mnie zaskakiwały.
Pamiętam że jak jeszcze nie podejrzewałam nic to strasznie senna się zrobiłam to był pierwszy objaw ciąży.
A pozytywny test wyszedł w 32dc
I szczerze nie wiem ile po owulacji.
Zawsze miałam cykle 37-40 dniowe.
Ale w tamtym cyklu śluzem płodnym zalało mnie w 12dc więc wychodziłoby że to miał być jakimś cudem cykl 27 dniowy jak kiedyś kiedyś za starych czasów.
Mała na usg była potem 2 tygodnie młodsza prawie.
Ale nadrobiła tak że wychodziło że jest 2-4 dni młodsza. I szczerze mówiąc nie wiem jakim cudem nam się wtedy udało, kiedy się udało. Ale udało
Podejrzewam że przywieźliśmy ją z wakacji ze Stegny nad morzem. Wyluzowaliśmy wtedy poszliśmy na żywioł potrafiły być 4 zbliżenia w ciągu jednego dnia. Bez presji "muszę być w ciąży"
No to takie wypociny z rana z mojej strony ale może którejś coś dadzą
Miłego weekendu
Do nas dzisiaj wpadają znajomi a jutro nie wiem co w planach.
zaraz idę robić bigos