Czesc dziewczyny. Nie odzywalam sie bo jest mi ciezko od kilku dni
Okres mial byc we wtorek lub srode tydzien temu ale nie pojawil sie. Test zrobilam w srobe i byl slabiutki cien, powtorzylam we czwartek ale dalej blado. W piatek zrobilam dwa testy innej firmy, miedzy innymi wlasnie elektroniczny ClearBlue ktory pokazal ciaze i 1-2 tyg od zaplodnienia. Na tradycyjnym dalej tylko cien. Mialam obawy, ze te cienie nie ciemnieja... Potem jeszcze pare paskowych(kupilam jakis czas temu 30 testow wiec mam ich pod dostatkiem...), no ale dalej tylko cienie. Przez wszystkie te dni mialam bole podbrzusza. Wczoraj tempka temperatura poszla ponizej linii odrobine, test dalej pokazywal cien ale bledszy niz te z czwartku, piatku, juz praktycznie ledwo widoczny. Zaczelam godzic sie z mysla, ze to pewnie ciaza biochemiczna. Umowilam sie na bete na dzis(nie mieszkam w PL, tutaj niestety trzeba umawiac sie do labu). Dzis rano dostalam krwawienia... Postanowilam jednak nie rezygnowac z bety i sprawdzic poziom. We czwartek mam umowiona jeszcze jedna bete, beda widziec pewnie jak spada