No tak jest w szpitalu, że się jest bezradnym i zdanym na łaskę lekarzy, a ich dziecko mało co obchodzi. Czekają nie wiadomo na co, ze mną też tak było. Trzymam kciuki!To mnie właśnie przeraża, że gdzieś coś się stanie dziecku przez zbyt późne decyzje, a ja nie będę umiała się postawić bo nie wiem jak to powinno wyglądać poprawnie.
Np. teraz, wypadł mi foley i trochę mam stracha budzić położne, bo to niby pierdoła ale dla mnie istotna
Podobne tematy
- 174974
- Staramy się